Prokuratura o śledztwie ws. biegłego: uniknie odpowiedzialności, kto sam się przyzna
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie wydała komunikat w sprawie biegłego z zakresu pożarnictwa, który oczekiwał łapówek w zamian za sporządzenie opinii pomocnej do uzyskania odszkodowania przez pogorzelców. Prokuratura przypomniała, że jeśli ktoś sam poinformuje o wręczeniu łapówki, uniknie odpowiedzialności.
W środę olsztyński sąd na 3 miesiące aresztował 57-letniego z zakresu pożarnictwa Jacka J. Śledczy poinformowali, że biegły, który na zlecenie firm ubezpieczeniowych dokonywał oględzin spalonego gospodarstwa powiedział rolnikowi – pogorzelcowi, że napisze korzystną dla niego opinię, gdy ten przekaże mu 10 proc. uzyskanego odszkodowania.
Jak przekazała prokuratura, Jacek J. miał się domagać korzyści majątkowej od października 2021 r. do 3 stycznia 2022 r. „od osoby fizycznej, która w wyniku pożaru utraciła zabudowania gospodarcze”. Wcześniej policja podała, że chodzi o rolnika z gminy Lidzbark, któremu spaliła się obora i blisko 150 sztuk bydła.
Jacka J. zatrzymano, gdy przyjmował 5 tys. zł.
– Jacek J. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu przestępstwa – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Zatrzymanemu biegłemu przedstawiono zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną, za co grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura przypomniała jednocześnie, że „osoby, które wręczyły korzyść majątkową lub obiecały wręczenie takiej korzyści, mogą skorzystać z prawa bezkarności, jeżeli powiadomią o tym organy ścigania, ujawniając wszystkie okoliczności, zanim organy ścigania dowiedziały się o przestępstwie”.
Sprawa jest rozwojowa. Nie można wykluczyć, że biegły domagał się łapówek także od innych osób, które ucierpiały na skutek pożaru.
Żądał łapówek w zamian za korzystną opinię. Biegły sądowy w rękach policji
Autor: J. Kiewisz-Wojciechowska (PAP)
Redakcja: A. Niebojewska