Prezydent Olsztyna odpowiada firmie FCC
Olsztyński ratusz stanowczo zaprzecza zasadności i wysokości jakichkolwiek roszczeń Firmy FCC, która była pierwszym wykonawcą inwestycji tramwajowej – takie stanowisko urząd miasta przedstawił w oświadczeniu przesłanym mediom.
Hiszpańska firma chce gigantycznego odszkodowania od władz Olsztyna. Spółka FCC, która została wyrzucona z placu budowy z powodu opóźnień, złożyła przeciwko miastu pozew do Sądu Okręgowego. Chce prawie 322 milionów złotych.
W uzasadnieniu do pozwu spółka twierdzi, że opóźnienia są winą urzędu miasta, który np. zwlekał z uzgodnieniem projektu linii tramwajowej oraz są wynikiem prac archeologicznych przy Wysokiej Bramie.
Tymczasem ratusz w opublikowanym piśmie podkreśla, że przyczyny rozwiązania umowy leżały wyłącznie po stronie wykonawcy, a dalsze jej niewykonywanie, jak i niedotrzymywanie składanych obietnic zwiększenia zaangażowania, nie mogło być dłużej tolerowane. Urząd miasta twierdzi również, że Firma FCC przez dwa lata nie była w stanie dokończyć projektowania linii, podczas gdy nowemu wykonawcy wystarczyło na to kilka miesięcy. W oświadczeniu podpisanym przez Prezydenta Piotra Grzymowicza czytamy również, że teraz inwestycja jest realizowana zgodnie z terminami, a jej zakończenie planowane jest na przełom października i listopada bieżącego roku.
Oświadczenie Prezydenta Olsztyna
W związku z informacjami prasowymi dotyczącymi pozwu firmy FCC Construction S.A., w którym domaga się ona zasądzenia od Gminy Olsztyn kwoty 321.974.063,16 zł lub w przypadku odmowy uznania powyższego roszczenia za zasadne – kwoty 47.711.469,13 zł, pragniemy stanowczo zaprzeczyć zasadności i wysokości jakichkolwiek roszczeń FCC Construction S.A. względem Gminy Olsztyn.
Rozwiązanie umowy (kontraktu) z firmą FCC Construction S.A. na budowę linii tramwajowej oraz budowę ulicy Obiegowej, zajezdni tramwajowych, a także przebudowy skrzyżowań dla potrzeb poprowadzenia linii tramwajowych – jako części zadania „Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie” – nastąpiło zgodnie z postanowieniami kontraktu oraz przepisami prawa, w oparciu o niezależne opinie prawne. Powodem było nienależyte wywiązywanie się przez FCC ze wspomnianej umowy, a na niektórych odcinkach wręcz odstępowanie od jej wykonywania. Przyczyny rozwiązania umowy leżały wyłącznie po stronie wykonawcy, a dalsze jej niewykonywanie, jak i niedotrzymywanie składanych obietnic zwiększenia zaangażowania, nie mogło być dłużej tolerowane.
Mimo braku współpracy ze strony FCC i prób obstrukcji ze strony pracowników wykonawcy, Gmina we współpracy z Inżynierem Kontraktu zinwentaryzowała roboty, zapłaciła za FCC wynagrodzenie należne podwykonawcom, których znaczna część pochodziła z Olsztyna, zleciła dokończenie projektowania linii tramwajowej oraz zleciła dokończenie robót nowym wykonawcom, wybranym w konkurencyjnych przetargach. Gmina zrealizowała w całości gwarancje bankowe byłego wykonawcy, zaś poprawność działania Gminy w tym zakresie została dwukrotnie potwierdzona w dwóch instancjach sądowych.
Na zasadność postępowania Gminy i rozwiązania umowy z FCC wskazują niezaprzeczalne fakty, jak choćby to, że przez dwa lata firma FCC nie była w stanie dokończyć projektowania linii, podczas gdy nowemu wykonawcy wystarczyło na to kilka miesięcy. Jak powinno wyglądać zaangażowanie wykonawcy może porównać każdy mieszkaniec Olsztyna, zestawiając negatywne wspomnienia z pracy FCC oraz postępy w budowach i zaangażowanie obecnych wykonawców. Dzisiejsze dolegliwości związane ze spiętrzeniem prac wynikają w dużej mierze z opóźnień, bierności i indolencji odpowiedzialnych za realizację kontraktu tramwajowego pracownikówFCC.
Analizując pozew FCC nie sposób nie zauważyć w nim kuriozalnych twierdzeń o wykonaniu przez FCC takich wirtualnych robót, jak „podwójne torowisko z podbudową tłuczniową”. Wykonana przez niezależnego Inżyniera Kontraktu wycena robót FCC na dzień rozwiązania kontraktu opiewa na kwotę 15.341.810,66 zł, co oznacza, że po dwóch latach realizacji kontraktu FCC osiągnęło 6,14 proc. zaawansowania robót, wykorzystując na to ¾ czasu przewidzianego na całą realizację. Wbrew twierdzeniom pozwu Inżynier nie stwierdził, żeby FCC wykonało jakikolwiek odcinek torowiska.
Warto też zauważyć, że FCC nie było w stanie skończyć w Polsce również innych kontraktów, w efekcie czego doszło do rozwiązania przez PKP PLK S.A. umowy na budowę linii kolejowej E59 Poznań – Czempiń. Firma ta odstąpiła również od robót na obwodnicy Szczuczyna, zakontraktowanych w ramach umowy z GDDKiA. Należy także przypomnieć, że FCC było właścicielem upadłego koncernu Alpine Bau, który pozostawił w Polsce wiele niedokończonych inwestycji i niezapłaconych polskim wykonawcom należności. Przypadek Olsztyna nie jest więc „jednostkową” wpadką firmy w Polsce.
Obecnie inwestycja jest realizowana zgodnie z harmonogramem i jej zakończenie planowane jest na przełom października i listopada bieżącego roku. Zakończenie inwestycji pozwoli ocenić rzeczywiste, dodatkowe koszty, jakie Gmina poniosła w związku z nienależytym wykonywaniem przez FCC S.A. umowy i – w efekcie – z koniecznością rozwiązania kontraktu oraz zaangażowania nowych wykonawców – co będzie skutkowało pozwem wzajemnym przeciwko FCC o pokrycie tych kosztów. Jest to zgodne z zapisami kontraktu i jesteśmy przekonani, że Sąd Okręgowy w Olsztynie, po zapoznaniu się z przedstawionymi materiałami dowodowymi, uzna racje Gminy, oddalając jednocześnie roszczenia FCC.
(mlew/łw)