Ponad 70 terytorialsów oddało krew. Zapowiadają, że to nie koniec akcji
Terytorialsi z Warmii i Mazur odpowiadają na apel ministra obrony narodowej i oddają krew, której w ostatnich tygodniach brakuje. Jak mówią, słodki upominek, który dostaje każdy krwiodawca, przekazują do domów dziecka.
Rzecznik 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej – szeregowy Sabina Mazurek – nie ukrywa, że to dopiero początek akcji.
Krew oddało ponad siedemdziesięciu żołnierzy. Dzięki terytorialsom do banku trafiło blisko 40 litrów krwi. To zaledwie kropla w morzu potrzeb, by uzupełnić zasoby, ale żołnierze nie ustają i liczba dawców rośnie. Krew cały czas można oddawać w punktach krwiodawstwa na terenie całego województwa. Słodkie smakołyki, które otrzymuje każdy dawca krwi, trafią do domów dziecka
– dodaje Sabina Mazurek.
Terytorialsi oddawali krew w specjalnym krwiobusie. Banki krwi zaznaczają, że – mimo pandemii – to bezpieczny proces. Na wszystkich etapach oddawania krwi używa się wyłącznie sprzętu jednorazowego użytku.
Autor: M. Świniarski
Redakcja: A. Chmielewska