Wojna na Ukrainie, Aktualności, Aplikacja mobilna
Politycy chcą zamknięcia granicy z Rosją. Czy Kaliningrad jest gotowy na blokadę?
Czy dojdzie do zamknięcia granic z Rosją i Białorusią? Do takiego kroku namawiają przedstawiciele Ukrainy i parlamentarzyści z województwa warmińsko-mazurskiego.
Województwo warmińsko-mazurskie graniczy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim i o ile jeszcze przed wojną pojawiały się polityczne głosy, by zacieśniać kontakty z jego mieszkańcami, o tyle teraz przedstawiciele sceny politycznej są zgodni – Rosję należy odciąć.
Cały świat, Unia Europejska, Polska, wszyscy poszukują skutecznych metod do tego, by odwieść Putina od zabijania ludzi w Ukrainie. Stąd pomysły, by dokuczyć Rosji, pokazać, że nie zgadzamy się na wojnę, choćby w postaci przemyślenia ruchu transportującego żywność czy inne dobra materialne do Rosji
– mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Kossakowski, członek sejmowej komisji obrony narodowej.
Jeśli Rosja chce, aby TIR-y docierały do Kaliningradu bez przeszkód, to niech wycofa wojska z Ukrainy. Jeśli Rosja chce być traktowana jak normalny kraj, to niech zakończy wojnę i zacznie przestrzegać prawo międzynarodowe
– wtóruje mu poseł Nowej Lewicy Marcin Kulasek, wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony.
Podobnego zdania jest także poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Cichoń – i to pomimo że to m.in. właśnie Platforma jeszcze w ubiegłym roku twierdziła, że należy wznowić małych ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim. Teraz podejście jest już zupełnie inne.
Sankcje dotychczasowe nie odniosły oczekiwanych skutków. Musimy podejmować działania, które Rosjanie rzeczywiście odczują – i to są tego typu działania. Ma boleć Rosjan
– przekonuje poseł Cichoń.
Czy faktycznie zaboli? Tadeusz Baryła z Instytutu Północnego w Olsztynie, który stale śledzi to, co dzieje się w obwodzie kaliningradzkim, twierdzi, że Rosjanie od kilku miesięcy przygotowywali się już do odcięcia tego skrawka swojego terytorium, otoczonego państwami Unii.
Obwód jest w jakimś sensie przygotowany do takiej blokady. Już zakładano, że np. jeśli chodzi o produkty rolno-spożywcze podstawowej potrzeby dla mieszkańców, jest on zabezpieczony w 86 procentach. Obwód kaliningradzki został też wyposażony w 2 promy i w ten sposób będzie możliwość zaopatrywania go także przez połączenia promowe
– mówi Tadeusz Baryła.
Więc takie zamknięcie granic może nie zaboleć od razu, bo Rosjanie będą w stanie zapewnić sobie dostawy żywności czy leków drogą morską i lotniczą, tą samą drogą będą też wysyłać do Rosji towary wyprodukowane w obwodzie. Ale taki transport będzie droższy – i po jakimś czasie te wyższe koszty staną się odczuwalne.
To wszystko w połączeniu z pozostałymi sankcjami oraz z wycofywaniem się zachodnich firm z Rosji w końcu doprowadzi to do znacznego spadku jakości życia w całym tym państwie, a więc także w obwodzie kaliningradzkim.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Niebojewska