Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 3 °C pogoda jutro
Logowanie
 

O pochodzeniu Kłobuka

fot. S. Czachorowski – Kłobuk jako produkt regionalny na Jarmarku Jakubowym w Olsztynie

Swego czasu Kłobuk ubiegał się o miano maskotki Olsztyna oraz regionu. Ten dawny słowiański i warmińsko-mazurski demon przenika z folkloru do popkultury. Warto więc zapytać się o jego pochodzenie. Kłobuk to także prasłowiańskie imię własne. Pozostałością jest na przykład mazowiecka wieś Kłobukowo (oraz Kłobukowo-Patrze), która nazwę wzięła od osadnika o imieniu Kłobuk. Podobnie inne miejscowości np. Kokoszczyn (są takie wsie w Wielkopolsce i na Mazowszu) i mają związek z kurakami lub raczej imionami, odzwierciedlającymi przyrodę. Tak wiec Kłobuk pozostawił po sobie sporo śladów.

Imię „Kłobuk” nie jest niczym  nadzwyczajnym, jako że i występowały imiona takie jak „Boruta” (od boru) czy inne imiona o konotacji przyrodniczej. Kłobuk najprawdopodobniej przybył do nas z Mazowsza (w czasie jednej z kilku fal migracji i osadnictwa, być może w czasach Mikołaja Kopernika), wtopił się w mitologię Bałtów (Prusów), ze względu na duże podobieństwa mitologiczne i przenikanie się kultur (czarny kolor, zwierzęta-demony przynależne Welesowi).

W dawnych kulturach członkowie tych społeczności żyli w ścisłej więzi z otoczeniem przyrodniczym. W tamtych czasach była to więź znacznie głębsza, bo otoczenie przyrodnicze dawało pożywienie, odzienie, umożliwiało przetrwanie i schronienie przed wrogiem… albo przynosiło niespodziewaną śmierć czy nieszczęścia (pożar, powódź, zniszczenie zbiorów itd.). Relacje człowieka z dawnych kultur z otoczeniem przyrodniczym  mają charakter obustronny – nie tylko człowiek zależał od przyrody ale i przyroda uzależniona była od człowieka.  Obie strony tej relacji wpływały na siebie. Bez odpowiedniej troski i zabiegów ze strony człowieka symbioza ze środowiskiem leśnym czy polnym zakończyłaby się klęską – taką sytuację jakże często możemy obserwować dzisiaj wokół nas. Bo czymże jest zanieczyszczenie środowiska, ocieplenie klimatu czy zaśmiecenie lasów.

Ale nie oznacza to, że społeczności tradycyjne nie wpływają na środowisko. Nawet najbardziej prymitywne kultury przekształcają środowisko, także w sensie negatywnym. To raczej podkreślenie silnego związku kultury z przyrodą i wzajemnego się mieszania: wpływu przyrody na człowieka, pomieszanie zjawisk kulturowych, religijnych i przyrodniczych.

„Pozwolili natomiast mówić przyrodzie pełnym głosem, przypisując jej świadomość i ustanawiając szereg personifikujących pierwiastków otoczenia, które określa się jako demony. Ich zadaniem jest pośredniczenie, mediacja między naturą, a światem kultury. Wyobrażenia, mity i obrzędy związane z tą sferą codziennego kontaktu rozpowszechniane były w kręgu rodzinno-rodowym.” („Religia Słowian” A. Szyjewskiego)

Dlatego tak zwana mitologia niższa dłużej przetrwała w kulturze ludowej, zwłaszcza na obrzeżach centrów kulturowych, w miejscach „zacofanych” i zapomnianych. Jednym słowem na prowincji. Kłobuk miał szanse przetrwać jedynie na prowincji, niczym w rezerwacie.

Badając kulturowy krajobraz pogańskiej Słowiańszczyzny, religioznawcy mówią tu o kilku sferach aktywności demonicznej: powietrze (wiry, chmury, burze, grad, deszcz), las (zagadkowy i straszny, darzący zwierzyną i jagodami, drewnem, bądź zazdrośnie strzegący swoich skarbów), zbiorniki wodne (zdradziecko można utonąć), pole (pełne nieznanych ruchów, fal przesuwających się potajemnie, mszczących się na żeńcach za zaniedbania, wsysające pozostawione bez opieki dzieci, zsyłające koszmary), gospodarstwo domowe (przynoszące pomyślność, szczęście i bogactwo domownikom bez współdziałania sił demonicznych i sakralnych byłoby niemożliwe – duchy zmarłych przodków – zwłaszcza w sposób lub czasie niezwykłym –  oraz wolne duchy przyrody).

„Zwykle opisy demonologii słowiańskiej opierają się więc na wydzieleniu sfer działania, co wyróżnia: duchy losu i przeznaczenia (opiekuńcze), demony wodne i przybrzeżne, demony górskie, strachy bagienne, demony leśne i zwierzęce, duchy powietrzne, duchy opiekuńcze domu, zagrody, duchy polne, roli i prac polowych, duchy zmarłych i zmory, oraz demony zarazy i chorób, śmierci.”  Pośród tych licznych duchów i demonów, żyjących w świadomości na styku człowieka i przyrody, egzystował nasz warmiński Kłobuk.

W wersji zmienionej, przemodelowanej i oderwanej od pierwotnego kulturowego i szamańskiego podłoża, Kłobuk dalej w naszej kulturze egzystuje. Pojawia się w nazwach produktów regionalnych (np. piwo), w postaci maskotek czy w nazwach pensjonatów. To tylko nazwy, ale za nimi wiele się kryje zarówno przeszłości jak i związków z przyrodą. Warto pokusić się o ich odkrywanie i poznawanie. Najlepiej nad jeziorami, w lesie czy na polnych drogach, gdzieś na odludziu, z dala od wielkomiejskiego zgiełku i pośpiechu.

(Cytowane fragmenty pochodzą z książki A Szyjewskiego  A.. Religia Słowian. Wyd. WAM, Kraków, 2003, 268 str.)

 

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Ogólnopolski Konkurs Satyryczny Olsztyn 660 lat

Ogólnopolski Konkurs Satyryczny ,,Olsztyn 660 lat" został zorganizowany z okazji 660-tej rocznicy powstania miasta, która przypada w tym roku. Celem konkursu jest promowanie Olsztyna, autorów tekstów...

Zamknij
RadioOlsztynTV