Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Nad Jeziorem Długim wycięto prawie 40 drzew. Miasto przekonuje: to była konieczność
Wielka wycinka na jednym z najpopularniejszych olsztyńskich traktów spacerowych. Pod topór poszły topole rosnące nad Jeziorem Długim.
Jak tłumaczy miasto – było to konieczne. Drzewa posadzono w latach 70. XX wieku, tymczasem topola – według ekspertów – w warunkach miejskich może rosnąć najwyżej około 40 lat. Co jeszcze istotniejsze – drzewa stawały się niebezpieczne.
Drzewa zaczęły gwałtownie się przechylać, niektóre były na krawędzi wywrócenia się. Ich korzenie zaczęły rozsadzać ścieżkę, a jesienią spadały ich konary. Stanowiły więc element niebezpieczny, a poza tym zaczęły chorować – po pierwsze nadmierna ilość jemioły, po drugie pasożyty grzybowe
– mówi profesor Zbigniew Endler, ekolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który na zlecenie miasta przygotował ekspertyzę na temat stanu drzew.
Z tego powodu do wycinki dała się przekonać Rada Osiedla Nad Jeziorem Długim, która w ubiegłych latach zawsze sprzeciwiała się wycinaniu drzew.
Ale faktycznie teraz te drzew stawały się niebezpieczne. Gałęzie faktycznie spadają, większe, mniejsze, ale sam widziałem, jak spadały
– mówi Wojciech Konecko, przewodniczący Rady Osiedla.
Oprócz już wyciętych 39 topól, prawdopodobnie konieczna będzie wycinka kolejnych 30 – ale jej terminu jeszcze nie wyznaczono. Miasto obiecuje też, że w miejsce wyciętych drzew pojawią się nowe.
Będą to dęby i to nie małe sadzonki, ale drzewa o szerokości pnia 30 centymetrów i wysokości kilku metrów
– zapewnia Michał Koronowski z Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu.
Nasadzenia mają odbyć się wiosną.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio