Rywalizacja w łucznictwie konnym i walki rycerskie. Na pola Grunwaldu zjechali zawodnicy z 11 państw
Fot. A. Piedziewicz
Jak trafić strzałą do celu jadąc na galopującym koniu? Do perfekcji opanowali to uczestnicy zawodów, które od soboty rozgrywają się na polach Grunwaldu.
Majówka z łukiem i koniem to możliwość przyglądania się największym zawodom łucznictwa konnego w Polsce, na które przyjechało ponad 50 zawodników z 11 państw. Majówka z Koniem i Łukiem to tradycyjny początek sezonu turystycznego na Polach Grunwaldu.
Jako Muzeum chcemy, żeby te Pola żyły cały czas, przez cały sezon, żeby żyły nie tylko inscenizacją Bitwy pod Grunwaldem, ale właśnie wydarzeniami takimi, jak Majówka z Koniem i Łukiem czy innymi
– mówi Jarosław Malecki z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
Mistrzostwa rozgrywają się w kilku arcytrudnych konkurencjach.
To konkurencje węgierska, koreańska i – najtrudniejsza – grunwaldzka, nawiązująca do bitwy pod Grunwaldem. Koń prowadzony jest w niej w każdym możliwym kierunku, co powoduje także, że jest ona najbardziej widowiskowa.
Aby osiągnąć sukces w łucznictwie konnym, najlepiej zacząć od nauki jazdy konnej, a dopiero później dołożyć łuk.
Najważniejsza jest umiejętność dobrej jazdy konnej. Samo strzelanie nie pomoże nam, jeśli nie potrafimy jeździć. Czyli najpierw stworzenie warunków do oddania strzału jest najważniejsze – czyli najpierw koń, a dopiero później łuk i to złożone razem daje dobry rezultat
– dodaje Wojciech Osiecki, mistrz Europy w łucznictwie konnym z 2019 roku.
Podczas zawodów liczą się sportowe wyniki, w mniejszym stopniu natomiast wierność historycznym realiom – nie są np. wymagane historyczne stroje.
Łuki oparte są na tradycyjnych łukach refleksyjnych, niedopuszczone są np. przyrządy celownicze czy jakieś stabilizatory. Ale widzimy, że coraz większą wagę nadaje łucznictwu konnego czysty sport – czyli ubranie to bryczesy, koszulka lub bluza, jak najmniej elementów, które by przeszkadzały w oddaniu jak największej liczby strzałów w jak najszybszym tempie
– przyznaje Michał Sanczenko z AMM Archery, współorganizator zawodów.
Zmaganiom łuczników towarzyszą walki rycerskie. To widowiskowe starcia, które warto obejrzeć – zachęca Mateusz Nowicki, rycerz z drużyny Legenda Północy.
Są to sportowe walki rycerskie w najbardziej popularnej formule 5 na 5. Walki prowadzone są w pełnym kontakcie, nic tu nie jest udawane, choć rycerze kierują się zasadą, by nie bić leżącego. Wygrywa ta drużyna, która utrzyma się na nogach.
Podczas majówki widzowie także mogą spróbować swych sił z łukiem w ręku, pojeździć konno lub zwiedzić z przewodnikiem grunwaldzkie muzeum. A turyści, którzy przyjechali na Pola Grunwaldu, przyznają, że zawody są bardzo widowiskowe.
Impreza zakończy się dzisiaj.
Fot. A. Piedziewicz
Fot. A. Piedziewicz
Fot. A. Piedziewicz
Fot. A. Piedziewicz
Autor: A. Skrago/A. Piedziewicz
Redakcja: K. Ośko/A. Niebojewska
