Mowa ciała polityków. Co oznaczają sygnały niewerbalne?
Na każdy wysyłany przez osobę komunikat składają się takie elementy, jak kontekst, język i symbole, a także mowa ciała. Co przekazują swoimi gestami i sygnałami niewerbalnymi przywódcy państw zaangażowanych w wojnę na Ukrainie? W Bliższych Spotkaniach wyjaśniła to Alina Stasiak, ekspert do spraw PR, wizerunku i mowy ciała.
Niewerbalną komunikację polityków, urzędników, a nawet korespondentów i obywateli nie tylko Ukrainy obserwujemy w mediach, w relacjach telewizyjnych i internetowych. Nie każdy umie je czytać, a nie tylko to co słyszymy, ale i to co widzimy, może być istotną wiadomością dla odbiorcy.
Spróbujmy przeanalizować, co przekazują swoimi gestami i sygnałami niewerbalnymi przywódcy państw bezpośrednio zaangażowanych w wojnę na Ukrainie.
Władimir Putin zawsze podkreślał, jaki jest ważny
Trzeba wziąć pod uwagę, że Putin jest osobą świetnie wyszkoloną, jeśli chodzi o komunikację niewerbalną. Wie, jak zarządzać swoim ciałem, swoimi emocjami, żeby pokazywać to, co chce. Zawsze to widzieliśmy, zawsze widać było w jego mowie ciała, że chce podkreślać to, kim jest, jaki jest ważny
– mówi Alina Stasiak, ekspert do spraw PR, wizerunku i mowy ciała.
Jak to robi?
Robi to swoim ciałem – zwiększając powierzchnię ciała, siadając zawsze w rozkroku, rozszerzając ramiona, stawiając duże zamaszyste kroki, podnosząc ramiona tak, jakby miał coś pod pachami. To tak jak zwierzęta, które właśnie zwiększając powierzchnie swojego ciała chcą pokazać przeciwnikowi, że są silne, nie boją się ataku, są ważniejsze. W wystąpieniach Putina można wyłapywać mikroekspresje. Widać w nich wstręt i obrzydzenie, kiedy mówi o krajach zachodnich, o Stanach Zjednoczonych. Nie jest to niestety dobry prognostyk. Obrzydzenie i wstręt to jedne z najgorszych ekspresji.
Alina Stasiak dodała, że kiedy Putin mówi o byłym Związku Radzieckim i Ukrainie, która – jego zdaniem – nie chce współpracować, widać też smutek.
Najgorsze jest to, że on wierzy w to, co mówi. Wierzy w swoją misję, wierzy, że to co robi, jest słuszne. W jego wystąpieniach widać też agresję i złość. Jego relacje z ludźmi, z którymi współpracuje, nie są dobre. Jest jakieś napięcie, widać, że nie szanuje swoich ludzi. To nie jest lider, który zarządza, tylko człowiek, który wymusza i wywiera presję na innych.
Oczy całego świata skierowane są na Wołodymyra Zełenskiego. Co zdradza mowa jego ciała?
On przede wszystkim jest bardzo spójny i bardzo naturalny w tym, kim jest i co mówi, i w jaki sposób mówi. To powoduje, że mu wierzymy. Na pewno pomogło mu to, że zawodowo jest aktorem, ma doświadczenie w pracy z kamerą. Aktorstwo uczy pewnych zachowań i panowania nad ciałem i komunikacją niewerbalną. Podczas wystąpień ma dużą ekspresyjność na twarzy. Ale to nie są złe wystąpienia, ponieważ są prawdziwe.
Najważniejsza jest spójność tego, co mówi z tym, co pokazuje jego ciało i twarz – stwierdziła Alina Stasiak.
Ciekawą sprawą jest też wygląd – jego twarz jest szeroka, jest to twarz lidera. Jeśli chodzi o ubiór – widzimy człowieka, który bierze czynny udział w tym, co się dzieje w jego kraju. Nie występuje w garniturze, ale w ubraniach wzorowanych na wojskowe.
Redakcja: A. Niebojewska