Metabolizm jest szybki, gdy masa mięśniowa jest duża. Dieta jest istotna, ale nie najważniejsza

Fot. PAP Life

Metabolizm każdego człowieka jest tak indywidualny, jak odcisk palca. Wciąż poszukujemy sposobów na przyspieszenie tej, czasem leniwej, maszyny. I tak pomocy szukamy np. w pożywieniu, które ma „podkręcić” metabolizm. Niestety, choć dieta jest konieczna dla zachowania prawidłowej masy ciała, produkty przyspieszające metabolizm to pyszny mit.

Dla osób zainteresowanych odchudzaniem pomysł pokarmów przyspieszających metabolizm może wydawać się idealnym rozwiązaniem. To właśnie m.in. na karb wolnej przemiany materii zrzucamy odpowiedzialność za nasze dietetyczne wzloty i upadki.

Metabolizm to termin określający wiele reakcji chemicznych i fizjologicznych wymaganych do przekształcenia pożywienia w użyteczną i konieczną dla organizmu energię

– wyjaśnia dietetyk Liz Wyosnick. Większość energii, którą zużywamy w ciągu dnia, wykorzystywana jest na zaspokojenie podstawowych funkcji organizmu. Po tę energię chętnie sięga mózg, myślenie również wymaga energii – oddychanie, pompowanie krwi. Zatem nawet leżąc wygodnie na kanapie potrzebujemy energii.

Ideą żywności pobudzającej metabolizm jest to, że „przyspiesza” ten proces, potencjalnie dając możliwość spożywania większej ilości jedzenia bez przybierania na wadze. W rzeczywistości zdrowy metabolizm polega bardziej na wydajności niż na „szybkości” – a jedzenie jest tylko jednym z wielu elementów wpływających na wydajność metabolizmu

– mówi Wyosnick. Wśród pozostałych istotnych czynników jest genetyka, hormony, niedobory składników odżywczych, ilość beztłuszczowej masy mięśniowej, lista jest dość obszerna.

Jak wskazuje dietetyk kawa, zielona herbata, kakao, pikantne potrawy zawierające kapsaicynę(znajdziemy ją w papryczce chili) uznawane są za te przyspieszające metabolizm. Jest jednak jeden haczyk.

Nawet jeśli w danym dniu uwzględnimy bardziej pikantne potrawy, kawę i zieloną herbatę, być może najwyższe osiągnięte spalenie dodatkowych kalorii wyniesie 20 kalorii

– wskazuje ekspert, dodając, że aby osiągnąć znaczący deficyt kaloryczny należałoby spożywać znaczne ilości takich produktów. Dla przykładu w trakcie godziny snu spalamy średnio 46 kalorii, w ciągu całej nocy możemy spalić nawet 400 kalorii.

Jak podkreśla dietetyk, żywność odgrywa istotną rolę w tej skomplikowanej machinie, jaką jest metabolizm, ale posypanie frytek chili nie uczyni z nich dania dietetycznego. Zatem lepiej wybierać produkty sycące, jak np. te bogate w białko lub te bogate w błonnik.

Innym, niezwykle skutecznym sposobem na faktyczne podkręcenie metabolizmu jest zwiększenie masy mięśniowej. Zatem trening okazuje się największym sprzymierzeńcem naszego metabolizmu.

To, ile energii spalimy dziennie, zależy głównie od proporcji mięśni w ciele. Mięśnie spalają więcej energii niż tłuszcz, nawet w spoczynku. Zatem im więcej mamy mięśni w stosunku do tłuszczu, tym wyższe mamy spalanie

– tłumaczy w swojej książce „Jedzenie, mity i nauka”, dietetyk kliniczny Frida Duell.

Źródło: PAP Life
Redakcja: A. Dybcio