Lody – najszybszy i najsmaczniejszy sposób na schłodzenie w upalny dzień
Fot. PAP/Rafał Guz
Lody w naszych czasach, to popularny deser. Można je dostać przez cały rok w każdym osiedlowym sklepiku czy hipermarkecie. Trudno w to uwierzyć, ale przez setki lat uchodziły za deser luksusowy, wyjątkowy, niemalże królewski. Jakie lody były kiedyś, a jakie mamy dziś?
Teresa Iwanowska z Zespołu Szkół Gastronomiczno – Spożywczych w Olsztynie była gościem Izabeli Malewskiej i Maćka Świniarskiego.
I. Malewska: Gdyby przeanalizować skład lodów, to w większości chyba składają się z samej chemii.
T. Iwanowska: Zdecydowanie tak. W okresie letnim przy takich temperaturach jak dziś spożywamy ich znacznie więcej – szczególnie dzieci. Uważam, i chyba nie jestem w tym odosobniona, że lody powinny być takim produktem, który dostarcza nam prozdrowotnych wartości odżywczych. Na ich jakość mają wpływ technologie ich wytwarzania oraz surowce. Jeżeli do produkcji lodów użyjemy surowców naturalnych o znanym pochodzeniu, to będziemy jeść wspaniałe lody – wartościowe i smaczne.
M. Świniarski: Jak najprościej przygotować takie domowe lody?
T. Iwanowska: Bierzemy owoce- bardzo dobre są owoce cytrusowe, ale również nasze maliny i truskawki, rozdrabniamy je blenderem. Można również dodać niewielką ilość kawałeczków owoców. Łączymy to z syropem cukrowym, a jeżeli nie używamy cukru może to być syrop sporządzony na bazie miodu i wody. Największa trudność, to jest schłodzenie i zamrożenie lodów, żeby one miały gładką konsystencję. Za tę gładkość w lodach niestety odpowiada tłuszcz dodawany w postaci mleka czy masła. Natomiast w typowych lodach owocowych może to być ubite białko. W czasie zamrażania istotne jest, żeby lody mieszać co godzinę, aby nie tworzyły się te duże kawałki lodu, żeby struktura była drobnokrystaliczna, gładka. Patyczki można włożyć pod koniec zamrażania.
I. Malewska:Pani Tereso, kogo możemy uznać za prekursorów lodów?
T. Iwanowska: No cóż, kłócą się o to i Amerykanie, Włosi i Francuzi. Nie mniej jednak myślę, że to Włosi wiedli prym, jeżeli mowa o lodach bardziej współczesnych. Natomiast historia lodów sięga czasów przed naszą erą, kiedy Chińczycy sporządzali charakterystyczną dla nich mieszankę lodową – z mleka i ryżu.
Posłuchaj rozmowy
Luiza Czyrko – gospodyni domowa, blogerka kulinarna, która o lodach sporo wie, była również gościem Bliższych spotkań.
I. Malewska: Zdradź proszę, co przyniosłaś ze sobą w tej torbie termicznej?
L. Czyrko: Przyniosłam wam lody śmietankowe, śmietankowo – truskawkowe oraz wegańskie, czyli bananowo – jabłkowe. Podejrzewam, że gdybyście nie wiedzieli, co jest w składzie tych ostatnich, to byście nie zgadli.
I. Malewska: Lody wegańskie?
L. Czyrko: Tak, bardo proste w przygotowaniu. Są to zmrożone banany i zmrożone jabłka wrzucone do blendera wysokoobrotowego, aby uzyskać konsystencję miałką.
I. Malewska: I teraz muszę państwu zdradzić – ja już spróbowałam i one faktycznie nie są takie kremowe, czuć delikatnie pewne grudki, wyraźnie banana. Są przepyszne. A teraz pytanie – ile w tym jest cukru?
L. Czyrko: Tylko tyle, co w owocach. Dodatkowo cukru nie ma żadnego. Jeżeli nie lubisz bananów, możesz dodać awokado, które jest mniej słodkie i wtedy można posłodzić albo daktylami, albo syropem klonowym, albo stewią, która u mnie rośnie na balkonie. To też naturalny produkt.
Posłuchaj rozmowy D. Kucharzewska
