Lidia Staroń: Nowa ustawa zwiększa kontrolę nad komornikami
Weszły w życie zmiany dotyczące egzekucji komorniczych. Komornik będzie mógł m.in. elektronicznie zająć rachunek bankowy dłużnika i pod groźbą grzywny samodzielnie zobowiązać go do wyjawienia majątku. Nie będzie można sprzedać rzeczy przed uprawomocnieniem decyzji o jej zajęciu.
Senator niezależna Lidia Staroń, gość Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn poinformowała, że w życie weszły zmiany wprowadzone jeszcze przez rząd PO+PSL, w lipcu 2015 roku i dają komornikom przede wszystkim możliwość wykorzystania nowych technologii. Senator poinformowała, że elektroniczna licytacja ruchomości ma zostać wprowadzona za pół roku. Ponadto w przypadku egzekucji z ruchomości jej sprzedaż będzie możliwa dopiero po uprawomocnieniu się zajęcia. Do tej pory komornik mógł sprzedać rzecz także wtedy, gdy dłużnik złożył skargę do sądu.
Senator Lidia Staroń zasłynęła z walki z nieuczciwymi komornikami i przyczyniła się do nowelizacji Ustawy o komornikach. Poranny gość zwróciła uwagę słuchaczy na istotne zmiany w tej ustawie, które dopiero mają wejść w życie. Po pierwsze, wszystkie czynności komornika w terenie mają być obowiązkowo nagrywane. Po drugie, ma być wprowadzony formularz skargi na czynności komornika, a jest to najczęściej stosowana forma zażalenia, które dłużnik czy inna osoba może złożyć do sądu za naruszenie procedury egzekucyjnej. Ma to zwiększyć skuteczność nadzoru sądu nad egzekucją. Po trzecie, licytacje komornicze mają być ograniczone tylko do majątku będącego własnością dłużnika, a nie np. mienia powierzonego mu czy znajdującego się w jego mieszkaniu bądź gospodarstwie. Ma to na celu uniknięcie takich sytuacji jak ta sprzed roku, gdy asesor komorniczy spod Łodzi, egzekwując dług od rolnika spod Mławy, zajął stojący na jego podwórku traktor, nie bacząc, że należy on do szwagra dłużnika. Po czwarte, komornik ma osobiście prowadzić czynności egzekucyjne, a nie posługiwać się asesorem, a tym bardzie aplikantem. Zwiększy się też nadzór ministra sprawiedliwości i prezesów sądów nad działaniami komorników oraz w zasadach funkcjonowania kancelarii komorniczych i prowadzenia licytacji.
– Ponadto, jeśli dłużnik okaże komornikowi dowód, iż oddał dług, komornik musi natychmiast odstąpić od swoich czynności – dodała senator Lidia Staroń. – Nowa ustawa zrównuje w prawach wierzycieli i dłużników.
Sprawa tzw. frankowiczów
W ostatnim czasie zapada coraz więcej decyzji korzystnych dla frankowiczów w ich sprawach przeciwko bankom. Orzeczenia na rzecz frankowiczów wydały Sąd Najwyższy i Sąd Okręgowy w Warszawie, a prezes UOKiK dwukrotnie wyraził tzw. istotny pogląd w sprawie. W sierpniu po raz pierwszy istotny pogląd w sprawie frankowiczów wydał prezes UOKiK, korzystając z zapisów znowelizowanej ustawy. Dotyczył on sporu konsumentów posiadających kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich z mBankiem. Prezes Urzędu ocenił, że postanowienie umowy określające przesłanki zmiany oprocentowania jest w całości niedozwolone oraz wskazał na możliwe skutki. Podał też m.in., że umowy kredytu mogą zostać uznane za nieważne. Podczas rozpoczętej przed łódzkim sądem sprawy małżeństwa frankowiczów przeciwko mBankowi prezes UOKiK po raz pierwszy wyraził pogląd w indywidualnej sprawie. Był on podobny do sierpniowego – prezes uznał, że klauzule, które nieprecyzyjnie wskazują przesłanki zmiany oprocentowania oraz sposób ustalania wysokości kwoty kredytu hipotecznego waloryzowanego do franka szwajcarskiego i rat kapitałowo-odsetkowych są niedozwolone.
Senator Lidia Staroń pozytywnie oceniła te decyzje prezesa UOKiK-u. Dodała, że jej zdaniem projekt prezydencki nie jest wystarczający. Do jej biura senatorskie przychodzi wielu poszkodowanych frankowiczów. Np., ktoś pożycza 150 tys. złotych, nie spłacił, bank zabiera jemu mieszkanie i poręczycielowi. Inny przykład, pan wziął 200 tys. złotych kredytu, spłacił, a jest nadal winien bankowi 400 tys. złotych, gdyż bank indeksuje do wartości franka i jeszcze nalicza odsetki. – Takie umowy są nieważne a klauzule stosowane przez banki są niedozwolone – skomentowała senator. – Tu nie chodzi o to, że społeczeństwo ma się dokładać do frankowiczów, tylko o odebranie bankom możliwości zarabiania na lichwie – podsumowała senator Lidia Staroń.
Karanie za użycie zwrotu „polskie obozy zagłady”
Prokuratura IPN może ścigać cudzoziemców za słowa o „polskich obozach” tak jak inne przestępstwa określone w Kodeksie karnym. Wynika to z prawnokarnej ochrony „dobrego imienia Rzeczypospolitej i Narodu Polskiego”.
Senator Lidia Staroń podpisuje się pod tymi zmianami w prawie karnym. – W badaniach ankietowych przeprowadzonych wśród młodzieży niemieckiej okazało się, że dla młodego pokolenia „naziści” nie są tożsami z narodowością niemiecką, dlatego tak ważne jest by egzekwować używanie prawidłowej nazwy obozów zagłady, jako niemieckich, nazistowskich obozów zagłady zbudowanych na terytorium okupowanej Polski – powiedziała senator Lidia Staroń.
Z Lidią Staroń rozmawia Leszek Cimoch.
(as)