Kłopoty z przyciąganiem inwestycji zagranicznych
Tylko co drugi samorząd aktywnie poszukuje inwestycji zagranicznych.
To wniosek z zakończonej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie konferencji podsumowującej projekt „Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w wybranych województwach Polski – analiza porównawcza”. W badaniach uczestniczyli ekonomiści z województw: wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego i warmińsko-mazurskiego.
– Samorządy mają kłopoty z przyciąganiem inwestycji zagranicznych i utrzymaniem tych firm, które już u nich zainwestowały – uważa prof. Włodzimierz Karaszewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu kierownik projektu. Zdaniem naukowca samorządy nie wczytują się opinie przedsiębiorstw. Na etapie zapraszania do wyboru lokalizacji oferują różnego rodzaju pomoc, a potem o tym zapominają.
– Głównym błędem jest to, że nie dbamy o już pozyskanych inwestorów i nie chwalimy się nimi na zewnątrz – przekonywała Iwona Chojnowska-Haponik, dyrektor w Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych.
Paweł Lulewicz, dyrektor Elbląskiego Parku Technologicznego zauważył, że dzięki specjalnym strefom ekonomicznym samorządy starają się jednak nie zapominać o zagranicznych inwestorach i pomagać w rozwoju ich firm.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz dostrzega słabość całego regionu jednak uważa, że stolica Warmii i Mazur skutecznie pozyskuje inwestycje zagraniczne. W tej chwili w Olsztynie działa kilkunastu zagranicznych przedsiębiorców. Jako przykład Grzymowicz podał największą w województwie fabrykę, firmy Michelin zatrudniającą ponad 4 tysiące osób oraz Bank City Handlowy i firmę Transcom Worldwide Poland Sp. Z o.o.
Na terenie województwa warmińsko-mazurskiego działa obecnie prawie 370 firm z udziałem kapitału zagranicznego co plasuje region na 14 miejscu wśród województw w Polsce. Według danych GUS w sąsiadującym województwie kujawsko-pomorskim, które brało udział w projekcie, takich firm jest zarejestrowanych około tysiąca.
(kkasz/bsc)