Aktualności, Poranne Pytania
Janusz Dzisko: Olsztyn, Ostróda i Elbląg były dopalaczowymi przyczółkami. Ostróda padła, zamknięto sklep w Elblągu, wczoraj zatrzymano właściciela sklepu w Olsztynie
O handlu dopalaczami na Warmii i Mazurach i zamknięciu jednego z najstarszych sklepów rozprowadzających zabronione używki w Olsztynie – mówił Porannych Pytaniach, Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
We wtorek (20 czerwca) na olsztyńskim osiedlu Zatorze policja i prokurator zatrzymali właściciela sklepu z dopalaczami i zabezpieczyła znaleziony w środku towar. Janusz Dzisko jest przekonany, że tym razem sklep przez dłuższy czas będzie już zamknięty.
Powiatowy inspektor sanitarny szykuje decyzję o unieruchomienie sklepu. Po wielu latach (…) możemy powiedzieć, że sytuacja staje się klarowna. Przez pewien czas sklep ten co pewien czas jest zamykany. Wiązało się to z tym, że firma wobec, której kierowaliśmy swoją decyzję natychmiast zmieniała się na następną i tak to trwało. Teraz sytuacja jest o wiele bardziej poważna. Sklep został unieruchomiony, sprzedawca został zatrzymany. W sklepie znaleziono ogromną ilość substancji, wydaje się, że są to setki dopalaczy.
Zdaniem dyrektora olsztyńskiego Sanepidu sklep udałoby się zamknąć wcześniej, gdyby walką z dopalaczami zajęły się policja i prokuratura, a nie Sanepid.
Według starej zasady jest popyt będzie podaż. Sklep jest jednym z elementów dystrybucji tych środków, natomiast ogromna rolę w tej chwili odgrywa internet (…) Sklep w Olsztynie był spektakularnym momentem sprzedaży dopalaczy. To efekt niedoskonałości prawa. Zawsze byłem zwolennikiem tego, aby walką z nowymi narkotykami, czyli dopalaczami zajmowały się nie sanepid, ale policja i prokuratura (…) Restrykcje, wynikające z rozprowadzania tego typu substancji, powinny być regulowane kodeksem karnym a nie kodeksem postępowania administracyjnego (…) Nasza rola w walce z dopalaczami to jest oświata i kampanie adresowane do młodych ludzi i ich rodziców.
Jak zapewnił w Porannych Pytaniach Janusz Dzisko na terenie Warmii i Mazur oficjalnie nie funkcjonuje już żaden sklep z dopalaczami.
Z naszych danych wynika, że na naszym rynku dopalacze sprzedają spółki, które są zarejestrowane na Śląsku (…) Jeśli chodzi o nazwy sprzedawanych preparatów, w tech chwili są to wyroby modelarskie, wcześniej były to wyroby kolekcjonerskie. Gama nazw jest ogromna ale widać, że część tych produktów pochodzi z jednej spółki. W momencie, kiedy ruszyła akcja walki z dopalaczami na Warmii i Mazurach działało ponad 30 sklepów z dopalaczami. Po tym jak zaczęliśmy je zamykać, większość nie wznowiła już swojej działalności. Olsztyn, Ostróda i Elbląg, to były tzw. przyczółki dopalaczowe. Po pewnym czasie Ostróda znikła, a co pewien czas pojawiał się Elbląg. W dniach 14-15 czerwca przeprowadziliśmy w Elblągu kolejną akcję, podczas której udało nam się zabezpieczyć dużą ilość produktów wskazujących na to, że są to dopalacze. Dziś jest taki dzień, kiedy oficjalnie na Warmii i Mazurach nie działa żaden sklep z dopalaczami.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z Januszem Dzisko
(BSChromy)