Iwona Arent: Zadaniem komisji śledczej ds. Amber Gold nie było szukanie złota
-Chcieliśmy sprawdzić i chcieliśmy pokazać, jak działały służby państwowe, które powinny zablokować proceder oszukania setek ludzi na ponad 800 milionów złotych – powiedziała w Porannych pytaniach Iwona Arent – posłanka Prawa i Sprawiedliwości, kandydatka do Europarlamentu i członkini sejmowej komisji ds Ambr Gold.
Przewodnicząca komisji śledczej do zbadania sprawy Amber Gold Małgorzata Wassermann przedstawiła projekt niemalże 600-stronicowego raportu końcowego z prac komisji. Posłowie złożyli około 30 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury. Raport ma być miażdżący dla ówczesnego premiera Donalda Tuska, ministrów z jego rządu oraz podległych służb.
Odpowiedzialny za wszystkie służby w państwie był w tamtym czasie premier Donald Tusk, który nie wyznaczył nawet koordynatora ds. służb specjalnych. To jest ta odpowiedzialność polityczna. Karna? Decyzja należy do prokuratury.
Iwona Arent dodała, że w aferze Amber Gold rolę tzw. słupa odegrał Marcin P., który – jej zdaniem prowadził oszustwa w świetle działania urzędów państwowych.
Do wysłuchania rozmowy z Iwoną Arent zaprasza Krzysztof Kaszubki
Redakcja: Ł.Węglewski