Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: -1 °C pogoda dziś
JUTRO: 0 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Poseł Iwiński o śmierci Przemyka

Tadeusz Iwiński, fot. Dorota Grzymska

Jest nowy projekt uchwały w sprawie 30. rocznicy śmierci Grzegorza Przemyka. Przygotował ją poseł SLD Tadeusz Iwiński, który wczoraj sprzeciwił się przyjęciu przez Sejm uchwały komisji kultury i ośrodków przekazu.

Tadeusz Iwiński domagał się wykreślenia sformułowania „na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych fabrykowano”. W nowej uchwale SLD czytamy, że „śmierć młodego poety w wyniku pobicia na komisariacie Milicji Obywatelskiej, którą jednoznacznie potępiamy, była jednym z najtragiczniejszych wydarzeń okresu stanu wojennego. Wyrażamy ubolewanie, że organy wymiaru sprawiedliwości do tej pory nie ustaliły odpowiedzialności za tę zbrodnię”.

Tadeusz Iwiński zapewnia, że SLD od początku opowiadał się za uczczeniem śmierci Grzegorza Przemyka, ale sprzeciwia się osądzeniu władz partyjno-państwowych i całego okresu Polski Ludowej: – Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. W pierwotnej wersji był to apel o oskarżenie i uwięzienie dzisiaj sędziwego, 99-letniego gen. Jaruzelskiego.

00:00 / 00:00

Polityk przyznał, że trudno mu wytłumaczyć dlaczego doszło do śmierci Grzegorza Przemyka: – Za to odpowiedzialność ponoszą milicjanci. Spór dotyczy tylko jednej kwestii – czy to się odbywało na zlecenie, na zamówienie najwyższych władz partyjnych.

00:00 / 00:00

Projekt uchwały SLD zostanie jeszcze dziś skierowany do sejmowej komisji kultury i środków przekazu. 30. rocznica śmierci Grzegorza Przemyka minęła we wtorek 14 maja. (as)

GRZEGORZ PRZEMYK ((ur. 17 maja 1964 w Warszawie, zm. 14 maja 1983 w Warszawie) – młody polski poeta, syn poetki Barbary Sadowskiej i Leopolda Przemyka.

Grzegorz Przemyk

Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez milicję 12 maja 1983, na Placu Zamkowym w Warszawie, kiedy wraz z kolegami świętował maturę. Wraz z nim zatrzymano kolegę Cezarego Filozofa. Żaden z nich nie miał przy sobie dokumentów.

Przemyk został pobity przez 3 funkcjonariuszy w pobliskim komisariacie MO przy ul. Jezuickiej. Zmarł w szpitalu po dwóch dniach w wyniku ciężkich urazów jamy brzusznej, gdzie operowali go dr Leszek Karpiński, Filip Grzejszczyk i Marek Bagniewski, który później zeznawał o sprawie w angielskim parlamencie.

19 maja biskup Miziołek odprawił mszę za Przemyka w kościele pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Pogrzeb na Powązkach zgromadził tłumy i stał się pierwszą tak wielką manifestacją przeciw władzy komunistycznej od czasu wprowadzenia stanu wojennego. Przez kraj przetoczyła się fala oburzenia na brutalność milicji.

Od samego początku władze (Jerzy Urban, Czesław Kiszczak) oraz Służba Bezpieczeństwa prowadziły działania dezinformacyjne mające na celu odwrócenie uwagi od milicji i zrzucenie winy na lekarzy. Do tuszowania sprawy zaangażowano funkcjonariuszy Biura Śledczego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (jego dyrektorem był wówczas Hipolit Starszak). W rezultacie tych działań w grudniu 1983 winą obciążono sanitariuszy oraz lekarkę którzy wieźli Przemyka z komisariatu do szpitala. Tę wersję wydarzeń potwierdzono w zakończonym w 1984 procesie w wyniku nacisków Czesława Kiszczaka (notatka: „Ma być tylko jedna wersja śledztwa – sanitariusze”). Milicjanci Ireneusz Kościuk i Arkadiusz Denkiewicz zostali uwolnieni od zarzutów.

Po śledztwie prowadzonym przez prokurator Ewę Chałupczak i milicjanta Jacka Ziółkowskiego skazano dwóch sanitariuszy, w tym Michała Wysockiego oraz lekarkę Barbarę Makowską-Witkowską, która przesiedziała w więzieniu trzynaście miesięcy. Według Wysockiego, zmuszono go do przyznania do winy groźbami zabicia rodziny. Zostali oni zwolnieni w wyniku amnestii.

W 1984 Czesław Kiszczak przyznał nagrody pieniężne funkcjonariuszom MSW za „ujawnienia wobec opinii publicznej rzeczywistej prawdy”.

Po 1989 wyroki te uchylono i wznowiono proces. W 1997 wydano wyroki skazujące Denkiewicza – oficera dyżurnego komisariatu – oraz Kazimierza Otłowskiego z b. Komendy Głównej MO, któremu zarzucono próbę zniszczenia akt sprawy Przemyka w 1989. Kościuk został uniewinniony. Po ostatecznej decyzji Sądu Najwyższego z 1999 Otłowski został uniewinniony, a Denkiewicz skazany. Denkiewicz unika jednak kary z powodów zdrowotnych.

IPN prowadzi osobne śledztwo w sprawie odpowiedzialności za bezprawne działania władz PRL w całej sprawie.

Sąd, który w piątym procesie w 2008 roku, skazał Ireneusza Kościuka za pobicie Grzegorza Przemyka na cztery lata, uznał iż oskarżony nie wiedział, kim jest Grzegorz Przemyk. Jego zatrzymanie było przypadkowe i wiązało się z tym, że nie miał on przy sobie dowodu osobistego. Zdaniem sądu, zatrzymując Grzegorza Przemyka, Kościuk nie mógł wiedzieć, że jest on synem Barbary Sadowskiej. 27 maja 2008 Kościuk został skazany na cztery lata za „nie budzące wątpliwości” śmiertelne pobicie Przemyka.

W połowie grudnia 2009 roku sąd apelacyjny w Warszawie uznał, że sprawa śmierci Grzegorza Przemyka przedawniła się 1 stycznia 2005. Tym samym umorzył proces Ireneusza Kościuka.

Grzegorz Przemyk jest pochowany na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim w kwaterze 100.

Kilka dni wcześniej, 3 maja 1983 milicjanci pobili również matkę Przemyka, Barbarę Sadowską, działającą w Prymasowskim Komitecie Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom mieszczącym się na terenie kościelnym przy furcie klasztoru sióstr franciszkanek służebnic Krzyża FSK przy kościele św. Marcina w Warszawie.

(wikipedia)

Więcej w Iwiński
SLD o wykluczeniu Warmii i Mazur

Warmia i Mazury są najbardziej wykluczonym obszarem w Unii Europejskiej - powiedział w czasie konferencji warmińsko-mazurskiej Rady Wojewódzkiej SLD szef Sojuszu w regionie Władysław Mańkut. "Lewica...

Zamknij
RadioOlsztynTV