Aktualności, Aplikacja mobilna
Inwazja azjatyckich biedronek, afrykańskich szerszeni, zielonych papug i złocistych szakali. Powód: ocieplenie klimatu
Czy to już prawdziwa plaga? Czy coraz popularniejsze w Polsce azjatyckie biedronki są niebezpieczne? Wchodzą drzwiami i oknami i nie są tak miłe, jak nasze rodzime biedronki.
Co to za gatunek i skąd się wziął? Entomolog prof. Stanisław Czachorowski z Wydziału Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego odpowiada, że przywędrowały do nas z Azji, ale żeby było ciekawiej to przez Amerykę i Francję. W tych krajach owady te introdukowano na potrzeby ogrodnictwa, gdyż biedronki to naturalna broń na mszyce.
W Polsce po raz pierwszy biedronkę azjatycką zauważono w Poznaniu w 2006 roku, w Olsztynie pojawiły się w 2010 roku.
Migracja takich gatunków owadów jak modliszki, szerszenie afrykańskie czy biedronki azjatyckie ma związek z ocieplaniem klimatu
– twierdzi ekolog prof. Zbigniew Endler.
W rezultacie pewne gatunki zwierząt z południa Europy migrują na północ. Tak jest w przypadku biedronek azjatyckich, szerszeni afrykańskich, ale i szakali złocistych oraz papug zielonych, które zauważono na Śląsku.
O ile biedronki azjatyckie są zagrożeniem dla naszych rodzimych owadów, o tyle mogą być pożyteczne dla człowieka. Trwają bowiem badania nad ich hemolimfą, która zawiera tzw. harmoninę. Jest to substancja antybakteryjna, która może być pomocna do walki z gruźlicą i malarią.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Autor: D.Grzymska
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy/A. Dybcio