Eko nie znaczy mniej. Znaczy mądrzej i bardziej odpowiedzialnie
Sposób, w jaki robimy odzieżowe zakupy, zmienia się na lepsze – wynika to z większej świadomości marek i samych konsumentów. Dziś najważniejsze nie są trendy. Modne jest przemyślane, etyczne podejście do konsumpcji.
Jeśli chodzi o zakupy, zrównoważony rozwój nigdy nie był tak bardzo w centrum naszych zainteresowań. Coraz więcej marek zobowiązuje się korzystać z materiałów pochodzących z recyklingu, zwracają również uwagę nie tylko na to, co produkują, ale również, jak produkują, biorąc pełną odpowiedzialność za to, jaki wpływ mają na środowisko.
Jednak z drugiej strony mamy również konsumentów, w końcu to oni decydują o tym, ile kupują. W ostatnim numerze „Elle”, Jess Cartner-Morley, redaktor naczelna działu mody w „The Guardian” stwierdziła: „zamierzam zmienić to, co noszę i o czym piszę”. Produkcja odzieży podwoiła się w ciągu ostatnich 15 lat, a rocznie ubrania o wartości 140 milionów funtów trafiają na wysypiska śmieci.
Eko przestaje być już tylko rezygnowanie czy też ograniczanie korzystania z plastikowych opakowań, najważniejszy jest wzrost świadomości tego, co oznacza konsumpcjonizm, jak nasze obyczaje i zakupowe nawyki wpływają na środowisko.
Niedawne badanie Nielsena wykazało, że 66 proc. globalnych konsumentów jest skłonnych zapłacić więcej za „zrównoważone towary”, co w przypadku millenialsów wzrasta do 73 proc. Pokolenie wychowane w szybkim tempie, 20 i 30-latków, obecnie chętniej płaci za kunszt, jakość i produkty zaprojektowane, aby przetrwać.
„Wzrost jednorazowej mody ma wspaniały efekt domina, polegający na stworzeniu nowego klienta, który jest bardziej zainteresowany jakością niż ilością” – wyjaśnia na łamach „The Guardian” Tracey Neuls, projektantka obuwia, która od 19 lat produkuje ręcznie robione buty. „Nadmiar jest zastępowany przez emocjonalne zakupy, wybieranie produktów, które ludzie chcą mieć przez lata” – dodaje.
Podobnie jest z ubraniami z drugiej ręki. Jedni nazwą to renesansem vintage, inni odniosą się do tego w sposób bardziej praktyczny i racjonalny – dawanie ubraniom drugiego życia jest sposobem na ich niemarnowanie. Nie chodzi tu wyłącznie o to, jakie koszty ponosi planeta, chodzi również o to, jakim ludzkim kosztem odbywa się produkcja ubrań. Oczywiście nie chodzi tu o skrajny minimalizm, a mądry konsumpcjonizm.
Autor: PAP Life
Redakcja: K. Ośko
mdn/ jbr/