Wszystko przebiegło by dobrze gdyby nie problem ze zlokalizowaniem miejsca zdarzenia. Załoga i sternik byli spanikowani, jedyne, co wiedzieli to, że są na jeziorze Kisajno. Odnalezienie jednej żaglówki na 1896 hektarach nie jest takie proste
– napisali ratownicy MOPR na swoim profilu w portalu społecznościowym i zaapelowali, by żeglarze korzystali z bezpłatnej aplikacji „Ratunek”, która w razie takich nagłych sytuacji pomoże ratownikom zlokalizować jednostkę pływającą.
Dzięki rozmowie załogi z dyżurnym MOPR, który doskonale znał topografię okolicy udało się ustalić, że potrzebująca pomocy dziewczyna jest na jachcie w pobliżu Królewskiego Rogu. – Pomoc przyszła na czas. Kobieta została przekazana dalszej hospitalizacji – napisali ratownicy.
Szacuje się, że latem na mazurskich jeziorach każdego dnia pływa ok. 50 tys. jachtów.
Autor: PAP
Redakcja: A. Chmielewska