Co dalej z koleją w regionie?
Czy uda się utrzymać warmińsko-mazurskie trasy kolejowe przeznaczone do czasowego wyłączenia z ruchu?
W urzędzie marszałkowskim w Olsztynie spotkali się samorządowcy z regionu i przedstawiciel zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych. Po przeprowadzeniu w kraju konsultacjach społecznych PKP PLK liczbę tras przeznaczonych do wyłączenia zmniejszyło z 90 do 49.
Na Warmii i Mazurach chodzi o trzy trasy: linię nadzalewową z Elbląga do Braniewa, trasę z Czerwonki do Ełku i połączenie z Lidzbarka Welskiego do Działdowa. Członek zarządu województwa Witold Wróblewski jest przeciwny zawieszaniu połączeń. Samorząd cały czas dokłada się funkcjonowania kolei, w tym na modernizację przeznaczył prawie 50 milionów złotych i inwestujemy w tabor – dodaje Witold Wróblewski:
Zawieszenie tras nie oznacza jednak, że ruch na tych odcinkach w przyszłości nie będzie możliwy – uspokaja przedstawiciel PKP PLK. Piotr Malepszak zapewnił, że kolej nie zwija torów, trasy co jakiś czas będą sprawdzane, a okazjonalnie korzystają z nich miłośnicy i pasjonaci kolei:
PKP PLK wylicza, że aby utrzymać linię kolejową dziennie powinno jeździć po niej co najmniej 10 pociągów. Tymczasem samorządowcy zwracają uwagę, że w miejscowościach, w których wstrzymano ruch kolejowy znacznie wzrosło bezrobocie. Dla przykładu w powiatach piskim, ełckim i szczycieńskim pracy nie ma ponad 30 procent mieszkańców. (grab/bsc)