Bikini Lovers
Jesień, panie. Żyć się nie chce umierać tym bardziej. Tylko kasztany spod żółtych liści zbierać i pod komputer kłaść. Po co? Podobno działają. Na co nie wiem, podejrzewam, że na promieniowanie. Bo słońce już nie promieniuje i wszystko więdnie i usycha. Jak wspomnienia o niesfornych ziarnkach piasku, co się zaplątały w mokre od słonej wody bikini.
Posłuchajmy muzyki.
Kroke – Free Falling – kto nie zna niech pozna. Kroke to w jidysz Kraków. Ożywcza muzyka jakby nasza i nie nasza. Nie ma do tego wideo. Proponuję zatem to:
Alice Cooper – Eleanor Rigby – nie lubię coverów, które nic nie wnoszą, są odwzorowaniem oryginału. Ale poruszył mnie fakt, że stary Alice Cooper, czuł potrzebę wykonania tego numeru. Widocznie to dla niego ważne.
Natalia Przybysz – Miód – tekst trochę infantylny, ale wykonanie fantastiś. Dokąd zmierzasz Natalio? Czekam na grzmot z jasnego nieba.