Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Radio Elbląg, Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Będą dodatkowe pieniądze dla ratowników wodnych
Wojewoda warmińsko-mazurski zapowiedział, że w najbliższych dniach ogłosi konkurs dla organizacji związanych z ratownictwem wodnym o wartości 500 tys. zł. Wojewoda, komendanci policji i straży pożarnej oraz prezes MOPR zaapelowali do wypoczywających nad wodą o rozsądek, bo tegoroczne statystyki są przerażające.
Od początku roku w warmińsko-mazurskim utopiło się 46 osób, a od początku maja – 33 osoby. Ostatniego topielca wyłowiono w nocy z niedzieli na poniedziałek z jeziora Nidzkiego. – Nie było tam głęboko, bo tylko 3 metry – powiedział prezes MOPR Jarosław Sroka, który wspólnie z wojewoda warmińsko-mazurskim Radosławem Królem, wojewódzkim komendantem policji insp. Mirosławem Elszkowskim i wojewódzkim komendantem straży pożarnej bryg. Michałem Kamienieckim apelowali w poniedziałek na konferencji prasowej do wypoczywających nad wodą o rozsądek i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa: zachowanie trzeźwości, zakładanie kamizelek ratunkowych lub asekuracyjnych, pilnowanie dzieci. W ubiegłym roku w warmińsko-mazurskim utonęły 33 osoby, a w sezonie letnim – 19.
Większość tych tragicznych wypadków to są zdarzenia, do których doszło po spożyciu alkoholu, albo w których wykazano się kardynalną nieznajomością zasad bezpieczeństwa na wodzie
– powiedział wojewoda Radosław Król i zapowiedział, że wystąpi do MSWiA o zweryfikowanie obecnie obowiązujących przepisów, które pozwalają część łodzi wypożyczać osobom, których umiejętności w żaden sposób nie są weryfikowane. W ocenie wojewody warmińsko-mazurskiego warto rozważyć chociażby podstawowe przeszkolenie osób, które „z ulicy” chcą wypożyczyć łódź, tak, jak dzieje się to np. przed kursami nurkowymi w krajach południa.
Prezes MOPR Jarosław Sroka apelował do ludzi, którzy chcą pływać po jeziorach, by zapoznali się z przepisami.
Na wodzie jest droga wodna, są na niej znaki. Przeczytajcie chociaż mały skrypt, by wiedzieć, co te znaki oznaczają, jakie są zasady poruszania się po wodzie
– mówił szef mazurskich ratowników.
Wojewoda zapowiedział też, że w najbliższych dniach ogłosi konkurs o wartości 500 tys. zł dla organizacji zajmujących się bezpieczeństwem nad wodą. Pieniądze mają trafić do tych organizacji jeszcze przed końcem lata i będą przeznaczone na bieżące wydatki.
Prezes MOPR Jarosław Sroka zapowiedział, że kierowana przez niego organizacja będzie aplikować o pieniądze. Sroka przyznał, że „od ręki” potrzebuje 16 ratowników – są to ludzie, którzy pracowaliby w stacjach ratownictwa wodnego i centrum ratownictwa w Giżycku. – Potrzebujemy 30 osób, by spokojnie obsadzić stanowiska ratownicze, a mam ich 18 – powiedział Sroka.
Ratownicy od lat podnoszą, że za ciężką i odpowiedzialną pracę zarabiają za mało. Podstawowa ich pensja to najniższa krajowa.
Komendant warmińsko-mazurskiej policji insp. Mirosław Elszkowski zapowiedział, że policja będzie z całą surowością ścigała osoby, które w niewłaściwy sposób zwracają się do ratowników na wodzie, czy wręcz są wobec nich agresywne. W tym sezonie odnotowano już dwa takie przypadki. W ubiegłym tygodniu policjanci musieli siłą zatrzymać ojca i syna, którzy skuterem wodnym z przyczepionym do niego kołem ratunkowym szarżowali po jez. Ryńskim.
Miniony tydzień był jednym z najdramatyczniejszych na Mazurach: w niedzielę przez jeziora przeszedł tzw. biały szkwał, w którym zginęły trzy osoby, we wtorek utonęli rodzice 4-latki, która wpadła za burtę (dziecko przeżyło bo miało kamizelkę ratunkową), a w niedzielę wieczorem utonął mężczyzna biesiadujący na dzikiej plaży. Od początku sezonu, czyli od 1 maja, utonęły 33 osoby.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Autor: D. Grzymska / PAP
Redakcja: K. Ośko