Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 9 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – styczeń 2018

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy. Po kilku dniach  zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania audycji zapraszają dziennikarze: Jarosława Chrunik, Hanna Wasilewska i Sergiusz Petryczenko. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

01.02.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, w czwartek, 1 lutego, na falach Polskiego Radia Olsztyn. Z wami jest – Jarosława Chrunik. Dzisiaj poruszymy temat wojny na wschodzie Ukrainy, ale spróbujemy zrównoważyć go choć odrobinę kulturą. To będzie w kalendarzu historycznym, chociaż i tu będzie najpierw o wojnie.

(-)

1 lutego 1882 roku zmarł Petro Kiszka – legendarny marynarz, bohater Wojny Krymskiej. Brał udział w 18 zwiadach na tyły wroga i często działał sam – prawie co noc wychodził potajemnie i wracał z jeńcami ważnymi informacjami od wroga. W Sewastopolu mówiono o nim, że to jest ten Kiszka (Kot), który nocami łowił francuskie i angielskie myszy. Dwukrotnie był ranny, awansowany do rangi kwatermistrza, odznaczony odznaką wojskowego orderu św. Georgija IV stopnia, a także dwoma medalami – srebrnym za obronę Sewastopola i brązowym upamiętniającym Wojnę Krymską. 1863 roku Kiszka otrzymał złoty Gieorgijewski Krzyż II stopnia.

(-)

1 lutego 1897 roku urodził się Jewhen Małaniuk – ukraiński pisarz, kulturolog-encyklopedysta, publicysta, krytyk literacki, stnik armii URL, „Imperator żelaznych strof”. 1917 rok przyniósł Jewhenowi Małaniukowi niemało mocnych wrażeń, wstrząsów i strat. Młody oficer boleśnie przyjmował postępujący upadek URL. Po trzech latach rozpaczliwej walki i państwowość ukraińską w październiku 1920 roku poeta-patriota wraz z innymi internowanymi obrońcami URL trafił do obozów w Strzałkowie i w Szczypiornie, a wkrótce – w Kaliszu. Tu Jewhen Małaniuk dużo pisze; ze swoimi przyjaciółmi wydaje metodą hektograficzną czasopismo „Wesełka”, w którym też sam zaczyna drukować. Internowani żołnierze założyli teatr amatorski, chór męski, organizowali różne akcje kulturalno-oświatowe. Jednak nawet tak nasycone życie kulturalne nie zmniejszało tęsknoty tych ludzi za Ukrainą. Jewhen Małaniuk pragnął dociec, co doprowadziło do porażki URL, do tej poniewierki rodaków po obcych krajach. Rozmyślania te znalazły się na papierze w postaci uczuciowych, gorzkich i często twardych wierszy. W czerwcu 1949 roku poeta wyjeżdża do USA i osiedla się w okolicach Nowego Jorku.

(-)

1 lutego 1902 roku urodziła się Oksana Laturyńska – ukraińska poetka, malarka i rzeźbiarka; działaczka społeczna. Po II wojnie światowej znalazła się w obozie dla osób przesiedlonych w Aschaffenburgu w Niemczech, od 1949 roku przebywała na emigracji w USA. Przy pomocy Związku Kobiet Ukraińskich osiedliła się w Minneapolis. Tam zagłębia się w pracę społeczną i twórczą, tworzy szereg nowych portretów rzeźbiarskich, pisze poezję. Wydaje zbór nowel „Macierzanka” i zbiór wierszy dla dzieci „Bedryk”. Pojawia się drugie wydanie książki „Książęca emalia”, zawierająca także zbiorek „Wesełka”. Bierze udział w działalności Związku Pisarzy Ukraińskich „Słowo”. Jako jedna z pierwszych podpisała statut tego towarzystwa. Pisze do zbioru literackiego „Słowo”, ukazujące się w Kanadzie.

(-)

Dzisiaj świętują Makar, Sawa i Fedor oraz wszyscy urodzeni 1 lutego. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego.

(-)

Oficjalnie zakończyła się zbiórka „Święta bez taty 2018”. ogółem podczas tegorocznej akcji udało się zebrać 70 000 złotych. Dzięki temu 2800 dzieci mogło otrzymać prezenty. Są to dzieci z obwodów: lwowskiego, tarnopolskiego, winnickiego, żytomierskiego, kijowskiego, chmielnickiego, wołyńskiego i rówieńskiego. Do zbiórki przyłączyli się także nasze parafie na Warmii i Mazurach. W sprawozdaniu z akcji Inicjatywy Bohaterom Majdanu czytamy:

„Niech Bóg błogosławi wszystkim nieobojętnym ludziom, którzy przyłączyli się do naszej akcji. To świadczy o dobrych, otwartych sercach, zdolnych do miłosierdzia. Żadnymi słowami nie można wysłowić naszej wdzięczności, dlatego przesyłamy wiadomość od żony poległego pogranicznika:

„Dobry wieczór! Dziś otrzymaliśmy prezenty, bardzo dziękujemy. Dzieciom bardzo się spodobały. Niech Bóg Was ochrania. Dziękujemy za to, że pomagacie. Tak się złożyło, że dziś nasz tata miałby urodziny i dzieci mówią, że te prezenty to jakby maleńka cząstka od taty”

(-)

Pozostajemy w temacie wojny – rosyjsko-ukraińskiej. Jako „niedopuszczalną” określił sytuację w Donbasie szef włoskiej dyplomacji. Angelino Alfano odwiedził rejon konfliktu razem z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Pawłem Klimkinem. Obaj dyplomaci rozmawiali m.in. z przedstawicielami misji obserwacyjnej OBWE. Włochy sprawują w tym roku prezydencję w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na Ukrainie przeprowadzono pierwszą udaną próbę pocisku manewrującego ukraińskiej produkcji. Pociski takie mają znaleźć się na wyposażeniu armii, która obecnie nie ma tego typu broni. Z Kijowa – jeszcze raz Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

31.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was drodzy słuchacze w środę, 31 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Mówi się, że od środy to już weekend widać, więc tych, co bardzo na niego czekają, pocieszam, że już widnieje na horyzoncie. A żeby szybciej mijał czas, podamy kilka ciekawych informacji. Ciekawa jest postać osoby, która widnieje dziś w kalendarzu historycznym i tylko ona będzie dziś bohaterem tej części naszego programu.

(-)

31 stycznia 1918 roku zmarł Iwan Puluj – etniczny ukraiński, a pod względem podporządkowania terytorium w tamtym czasie – austro-węgierski fizyk i elektrotechnik, wynalazca, organizator nauki, publicysta, tłumacz Biblii na język ukraiński, działacz społeczny. Profesor i rektor Niemieckiej Wyższej Szkoły Technicznej w Pradze, Radca Państwowy ds. elektrotechniki Czech i Moraw. Członek rzeczywisty Naukowego Towarzystwa im. T. Szewczenki, honorowy członek Wiedeńskiego Towarzystwa Elektrotechnicznego. Szczególnym dla Puluja był początek roku 1896, gdy przeprowadził fundamentalne badania natury i właściwości dopiero co odkrytych promieni X, wyniki których opublikował w „Raportach Wiedeńskiej Akademii Nauk”. W latach 90-tych XIX w. Puluj odegrał decydującą rolę jako kierownik projektowania i budowy wielu elektrowni na prąd zmienny w Czechach. Jakość projektów i ich realizacji była bardzo wysoka i z uwzględnieniem wymogów ekologicznych nawet współczesnego poziomu. Dlatego m.in. mieszkańcy Pragi do tej pory korzystają z energii, którą daje im „Pulujowska” elektrownia.

Credo Puluja brzmiało: „Nie ma większego honoru dla inteligentnego człowieka, jak strzec swego osobistego i narodowego honoru i bez wynagrodzenia wiernie pracować dla swego narodu, aby zapewnić mu lepszy los”. Ciekawe ilu posłów obecnej Rady Najwyższej Ukrainy zrozumiałoby to credo, a tym bardziej – przyjęłoby za swoje…

(-)

Imienin doczekali się dziś Ksenia, Cyryl i Maksym, z nimi świętują urodzeni w ostatnim dniu stycznia, a wszystkim składamy najlepsze życzenia.
(-)

Jak spędzić ferie zimowe, gdy nie ma możliwości wyjechać do ciepłych krajów? Można twórczo. W olsztyńskiej parafii greckokatolickiej już po raz czwarty odbywa się kurs pisania ikon. Warsztaty odbywają się od 29 stycznia i zakończą się w niedzielę, 4 lutego. Tego dnia, podczas liturgii świętej odbędzie się poświęcenie ikon i wręczenie certyfikatów uczestnikom. A uczestnikami są uczniowie szkoły podstawowej od klasy siódmej o raz starsza młodzież. Warsztaty prowadzi Iwona Pasławska-Kircio.
Strażacy z Polski wspierają utworzenie ochotniczej straży pożarnej w powiecie mościskim na Ukrainie. Najszybciej taka jednostka powstanie we wsi Strzelczyska, zamieszkałej w całości przez Polaków. Na początek otrzymali wóz strażacki od strażaków ochotników z województwa lubuskiego. Podczas uroczystości w Strzelczyskach Elżbieta Polak dyrektor zarządu wykonawczego ochotniczych straży pożarnych w Zielonej Górze powiedziała, że lubuscy druhowie odpowiedzieli na apel mieszkańca wsi Mariana Mazura:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Zdaniem Rafała Wolskiego Konsula Generalnego RP we Lwowie, ochotnicza straż pożarna jest ważnym czynnikiem tworzenia społeczeństwa obywatelskiego:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Do czasu utworzenia jednostki ochotniczej w Strzelczyskach, wóz strażacki z Polski będzie na wyposażeniu powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mościskach.
Szef włoskiej dyplomacji Angelino Alfano (czyt. andżelino alfano) pojedzie dziś z wizytą na wschodnią Ukrainę. Towarzyszyć mu będzie ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin. Włochy przewodniczą w tym roku Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Wczoraj odbyły się rozmowy Alfano w ukraińskimi władzami. O szczegółach – z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Ukraińskie władze chwalą Stany Zjednoczone za opublikowanie tzw. „listy przyjaciół Putina”. Prezydent Petro Poroszenko oczekuje podobnych kroków od państw Unii Europejskiej. „Lista przyjaciół Putina”, przygotowana przez amerykański Departament Skarbu, zawiera 210 nazwisk. Znaleźli się na niej m.in. premier Dmitrij Miedwiediew, większość jego ministrów, ale też najbliżsi współpracownicy prezydenta Rosji oraz szefowie służb bezpieczeństwa i organów ścigania. Z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

30.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Spotykamy się, drodzy słuchacze, na antenie Polskiego Radia Olsztyn we wtorek, w programie „Z dnia na dzień”. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj nasz program będzie bardzo historyczny, a będzie dotyczył wydarzeń sprzed 100 lat. Natomiast jeśli chodzi o muzykę, a konkretnie o kolędy, to z radością spełnię specjalne życzenie naszych słuchaczy. Wszystko w swoim czasie. Ale muzyki będzie dużo.

(-)

Ukraina obchodzi 100 rocznicę Bitwy pod Krutami. Tego dnia kilkuset młodzieńców wstąpiło w bój ze znacznymi siłami bolszewików, którzy szli na Kijów. I chociaż wtedy nie udało się zatrzymać bolszewickiej nawały, to dało to możliwość wygrania na polu dyplomatycznym. Głos ma Sergiusz Petryczenko:

(-)

28 stycznia, jak i 100 lat temu, z kijowskiego dworca odjechał pociąg do stacji Kruty. Jechali w nim młodzi ludzie, wśród nich – kursanci uczelni wojskowych, przyszli obrońcy Ukrainy. Na peronie był także Wołodymyr Wiatrowycz, szef ukraińskiego IPN:

– Pamięć czyni nas silniejszymi, ponieważ wtedy, gdy mówimy o pamięciu, gdy mówimy o historii, to rozumiemy, że to jest pewne doświadczenie, które jest nam potrzebne teraz. A jeśli mówimy konkretnie o Krutach, to jest to doświadczenie mówiące nam o tym, że błędem poprzedniego rządu kraju URL było nie wkładać dostatecznego wysiłku i uwagi do rozbudowy własnej armii. Bitwa pod Krutami pokazuje, że to właśnie silna armia jest gwarancją niepodległości i rozwoju naszego państwa ukraińskiego.

(-)

Równo 100 lat temu na stacji Kruty 130 km od Kijowa ukraińscy kursanci I Junackiej Szkoły im. Bohdana Chmielnickiego, strzelcy siczowi ochotniczego kurenia studenckiego i ochotnicy z wolnego kozactwa z Niżyna dały bój wojskom bolszewickim pułkownika Murawiowa. 520 ukraińskich kozaków i starszyzny zatrzymało na kilka dni 3000 armie w marszu na Kijów. Wygrany czas pozwolił dyplomatom URL podpisać układ pokojowy w Brześciu, zgodnie z którym Ukraina stawała się podmiotem prawa międzynarodowego.

(-)

100-letni jubileusz Bitwy pod Krutami szeroko obchodzony jest na Ukrainie na najwyższym szczeblu. Wśród uroczystości jest wyjazd na miejsce bitwy, spektakle, koncerty, rekonstrukcje historyczne.

(-)

Ziemia Czernihowska wita was na legendarnej stacji Kruty – w czasie, gdy mija 100-lecia ukraińskiej rewolucji 1917-1921 r. 25-27 stycznia 1918 r. zaciekłe walki rozpoczęły się o stację Bachmacz, a 29 stycznia odbyła się heroiczna bitwa na odcinku kolejowym Niżyn-Bachmacz , koło stacji Kruty. Zapraszamy szanownych gości do wzięcia udziału w uroczystym marszu do kompleksu memorialnego pamięci Bohaterów Krut.

(-)

Na Ukrainie powstaje film o Bitwie pod Krutami. Premiera zaplanowana jest na październik 2018 roku, ale o tym opowiemy w następnych audycjach.

(-)

Teraz we wspólnym wykonaniu chóru różnych artystów Ukrainy posłuchamy kolędy „Nowa radość nastała”, ale w wersji poświęconej obrońcom Ukrainy przed rosyjską agresją. Wiem, że ta kolęda podoba się wielu słuchaczom, więc dziś posłuchamy jej pełnej wersji:

(-) Kolęda

A teraz przeniesiemy się do Chołodnego Jaru, gdzie toczy się walka o niepodległość Ukrainy – znowu z bolszewikami. Słuchamy kolejnego fragmentu powieści Jurija Horlis-Horskiego „Chołodnyj Jar”:

(-)

Podchodzimy z Chmarą, Wasyłenką i kilkoma kozakami do pociągu:

– Co to za pociąg?

Mężczyzna w białym kitlu wystąpił do przodu.

– Sanitarny. Wieziemy ciężko rannych spod Krymu. Jestem głównym lekarzem i komendantem.

– Jest pan komunistą?

– Nie. Jestem zmobilizowanym lekarzem. Katerynosławiec.

– Wśród rannych i personelu są komuniści?

– Ranni dla mnie są tylko rannymi. Interesuje mnie tylko ich stan zdrowia, a nie poglądy polityczne. Personel dobierałem sam, przeważnie spośród ludzi, którzy pracowali w szpitalach. Pracują za kawałek chleba. Komunistów wśród personelu nie ma. Słowo honoru. Żyd-komisarz z pielęgniarką i kochanką w jednaj osobie, komunistką-Żydówką pojechali wcześniej pociągiem pancernym. Usłyszeli w Znamiance, że na tym odcinku zdarzają się napady partyzantów.

-No, dobrze. Ale lekarstwa i materiały opatrunkowe zabierzemy panu. Zostawimy najniezbędniejsze, zanim będzie pan mógł otrzymać.

Lekarz uśmiechnął się:

– Uwierzcie, że nie mam czym opatrzyć rannych z gangreną. W Znamiance w bazie sanitarnej powiedzieli mi, że i tak dowiozę , a jak i zdechnie kilku po drodze, to nie będzie to wielka strata dla rewolucji.

Zaglądam do jednego z wagonów: jęki, ciężka woń. Chmara pociesza lekarza, że przyjdzie czekać, póki ie nadejdzie ze Znamianki pomoc i nie wyciągnie pociągu. W kierunku, gdzie nasz trzeci kureń z Czornotą i część czarnolesców zrobili „gniazdo”, rozległ się krótki, przestraszony gwizd pociągu. Od razu rozległy się odgłosy walki. Zostawiamy pociąg sanitarny i idziemy tam. Bój zakończył się szybko. W sieć trafiła tu większa ryba: pociąg ekspedycyjnej, transportowej CzK. Pociąg składał się z dwóch wagonów I klasy dla czekistów , trzech „tiepłuszek” dla czerwonoarmiejców i dwóch stołypińskich wagonów dla aresztantów z zakratowanymi oknami. Pociąg, który wrył się w „gniazdo”, stał dęba. Jedna „tiepłuszka” wlazła przednimi kołami na wagon pasażerski, a dwie leżały na boku. Wszystkie bufory były roztrzaskane. Najmniej ucierpiały ostatnie wagony z aresztantami. 70 czekistów i czerwonoarmiejców było już zabitych. Żywy został tylko naczelnik – wysoki, chudy Żyd w skórzanych spodniach i kurtce. Miał związane ręce, drżał. Chłopcy wynosili z wagonów dywany, jedwabne kołdry, ktoś głośno zastanawiał się, gdzie podziały się igły od patefonu.

– Po jaki czort oni to ciągną? – pytam Petrenkę.

– Ja rozkazałem. Tawariszczi wszystkie ściany w wagonach poobwieszali burżujskimi dywanami. A my sobie nimi poobwieszamy na zimę ziemianki w Chołodnym Jarze. Zawsze to przyjemniej dla oka. Patefon, samowarek, srebrna cukierniczka… Szkoda, bo samowary się potłukły.

Zdobycz była niezła: cztery ręczne automaty, krótkie nowe karabiny, rewolwery, kurtki i buty. Jednak najmilszą niespodzianką było uratowane życie 32 mieszkańców wsi, którzy zamiast lochu CzK w Znamiance trafili do nas.

(-)

Co było dalej – posłuchamy za tydzień, a teraz już kończymy naszą audycję. Była z wami Jarosława Chrunik, żegnam się z wami do jutra, do godz. 10.50. na koniec jeszcze raz kolęda: pani Anastazjo, specjalnie dla pani! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

30.01.2018 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, we wtorek, 30 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dziś wrócimy jeszcze raz do setnej rocznicy bitwy pod Krutami, ale najpierw parę innych dat z przeszłości:

(-)

30 grudnia 1264 roku zmarł król galicyjski Daniel – ruski wielki kniaź i król z dynastii Romanowiczów, włodarz Księstwa Halicko-Wołyńskiego. Król Daniel uważany jest za bohatera narodowego Ukrainy. Po trwałej i napiętej walce odnowił i rozbudował państwo Halicko-Wołyńskie, utworzone przez jego ojca, Romana Wielkiego. Z naprzemiennym sukcesem stawiał konsekwentny opór mongolskiej ekspansji, jednocześnie neutralizując wojskowe próby zachodnich sąsiadów wtrącania się w wewnętrzne sprawy jego kraju. Sprzyjał rozwojowi miast, włączając w to rzemieślników i kupców. Za jego rządów zostały zbudowane miasta: Chełm, Lwów, Krzemieniec, Daniłów, Stożek, odnowiono Dorohyczyn. Przeniósł stolicę Księstwa Halicko-Wołyńskiego z Halicza do Chełmu. Czas jego rządów – to okres największego wzlotu gospodarczo-kulturalnego i politycznego umocnienia państwa Halicko-Wołyńskiego. Mając granice po Karpatach, Dnieprze i Dunaju, za jego rządów stało się ono największym państwem w Europie. Licząc na pomoc zachodnich sojuszników ze Złotą Ordą przyjął propozycję koronacji od papieża rzymskiego Innocentego IV i został królem Wszech Rusi.

(-)

30 stycznia 1616 roku ukazał się drukiem „Czasosłow” – pierwsza drukowana księga w Kijowie. „Czasosłow” albo „mołytwosłow” – to księga nabożeństw cerkiewnych, zawierająca modlitwy codziennych służb cerkiewnych, przeznaczona do użytku dla księży, kantorów i śpiewaków. Nazwa pochodzi od słowa „czasy” (godziny) – części służby cerkiewnej. Oprócz modlitw stałych w „Czasosłowie” zamieszczone są zmienne śpiewania (tropariony, kondakiony), paschalia, potrzebne wskazówki cerkiewnego porządku itp.

(-)

30 stycznia 1906 roku urodził się Swiatosław Hordyński – ukraiński malarz, grafik, znawca sztuki, poeta, tłumacz, dziennikarz, działacz społeczny. W czasach II wojney światowej zgromadził wokół siebie około 400 rtystów, wydał katalog, który przez długi czas był bodaj jedynym encyklopedycznym wydaniem o życiu i twórczości ukraińskich twórców.

(-)

Ukraina obchodzi 100 rocznicę Bitwy pod Krutami. Tego dnia kilkuset młodzieńców wstąpiło w bój ze znacznymi siłami bolszewików, którzy szli na Kijów. I chociaż wtedy nie udało się zatrzymać bolszewickiej nawały, to dało to możliwość wygrania na polu dyplomatycznym. Głos ma Sergiusz Petryczenko:

(-)

28 stycznia, jak i 100 lat temu, z kijowskiego dworca odjechał pociąg do stacji Kruty. Jechali w nim młodzi ludzie, wśród nich – kursanci uczelni wojskowych , przyszli obrońcy Ukrainy. Na peronie był także Wołodymyr Wiatrowycz, szef ukraińskiego IPN:

– Pamięć czyni nas silniejszymi, ponieważ wtedy, gdy mówimy o pamięciu, gdy mówimy o historii, to rozumiemy, że to jest pewne doświadczenie, które jest nam potrzebne teraz. A jeśli mówimy konkretnie o Krutach, to jest to doświadczenie mówiące nam o tym, że błędem poprzedniego rządu kraju URL było nie wkładać dostatecznego wysiłku i uwagi do rozbudowy własnej armii. Bitwa pod Krutami pokazuje, że to właśnie silna armia jest gwarancją niepodległości i rozwoju naszego państwa ukraińskiego.

(-)

Równo 100 lat temu na stacji Kruty 130 km od Kijowa ukraińscy kursanci I Junackiej Szkoły im. Bohdana Chmielnickiego, strzelcy siczowi ochotniczego kurenia studenckiego i ochotnicy z wolnego kozactwa z Niżyna dały bój wojskom bolszewickim pułkownika Murawiowa. 520 ukraińskich kozaków i starszyzny zatrzymało na kilka dni 3000 armie w marszu na Kijów. Wygrany czas pozwolił dyplomatom URL podpisać układ pokojowy w Brześciu, zgodnie z którym Ukraina stawała się podmiotem prawa międzynarodowego.

(-)
Na Ukrainie powstaje film o Bitwie pod Krutami. Premiera zaplanowana jest na październik 2018 roku, ale o tym opowiemy w następnych audycjach.

(-)

Prezydent Andrzej Duda powiedział podczas panelu dyskusyjnego na forum w Davos, że Unia Europejska w relacjach z Rosją powinna zachować równowagę. Podkreślił, że jako Unia Europejska powinniśmy próbować nawiązywać dialog z Rosją na poziomie prawnym, ponieważ są naszymi sąsiadami. Prezydent Duda mówił, że należy również domagać się od Rosji poszanowania prawa.
(-)
„Powinniśmy żądać od Rosji przestrzegania prawa międzynarodowego, a także poszanowania granic innych krajów, nie tylko w Europie, ale również na całym świecie. W tym względzie mamy bardzo złe przykłady w ostatnich dziesięciu latach: Gruzja, Ukraina”

Głos w dyskusji zabrał również obecny podczas panelu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Jego zdaniem Unia Europejska powinna stanowić jedno w relacjach z Rosją.
(-)
„Cała Unia Europejska powinna mieć jeden program, jedną strategię, jeden głos w relacjach z Rosją. Kraje Unii powinny być tak zjednoczone jak to tylko możliwe. To podstawa naszej jedności, a nie pieniądze. Jestem absolutnie przekonany, że to my pokonamy propagandę rosyjską i tę wojnę informacyjną”

(-)

W ubiegłym roku na Ukrainie znacząco wzrosła wartość eksportu produktów rolno-spożywczych. Przekroczyła ona poziom sprzed konfliktu z Rosją. Ukraina jest dużym eksporterem zbóż i oleju. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze!

(jch/as)

 

29.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, w poniedziałek, 29 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. To już piąty poniedziałek w tym miesiącu i miło mi, że kolejny tydzień rozpoczynam z wami. Na początek – dwie historyczne daty, dotyczące postaci, a potem – będzie kilka słów o Krutach.

(-)

29 stycznia 2007 roku zmarł Witalij Rusaniwskyj – ukraiński językoznawca-ukrainista, filolog, slawista; wykładowca. Autor około 350 prac na temat współczesnego języka ukraińskiego i historii, językoznawstwa ukraińskiego, słowiańskiego i ogólnego, gramatyki historycznej, historii ukraińskiego języka literackiego, kultury języka, zasad pisowni, związków języka ukraińskiego z innymi językami słowiańskimi, autor wielu badań nt. leksykografii i semantyki i wielu innych.

(-)

29 stycznia 2013 roku zmarł Ołeksandr Bondarenko – ukraiński aktor, narodowy artysta Ukrainy, laureat Państwowej Nagrody Ukrainy im. Ołeksandra Dowżenki. Oprócz pracy w teatrze, wystąpił w wielu telewizyjnych serialach i filmach. Ostatnie chwile życia spędził w rodzimym teatrze, grając w sztuce „1001 namiętności albo drobiazgi życia” na motywach powieści Czechowa. Zmarł na scenie teatru im. Łesi Ukrainki podczas spektaklu.

(-)

Dziś mija dokładnie 100 lat od tragicznego boju pod Krutami.

(-)

29 stycznia 1918 roku na stacji kolejowej Kruty, 130 km od Kijowa, 300 ukraińskich studentów rozpoczęło nierówny bój o dopiero co utworzoną Ukraińską Republikę Ludową. W te styczniowe dni nikt więcej nie myślał o obronie Ukrainy w niewypowiedzianej wojnie z Rosją Radziecką. Całe zdolne do walki wojsko URL utknęło na ziemi połtawskiej i katerynosławskiej. Po prostu nie było komu bronić stolicy.

5 stycznia 1918 roku na zebraniu studentów młodszych roczników Kijowskiego Uniwersytetu św. Włodzimierza i Ukraińskiego Uniwersytetu Ludowego przyjęto postanowienie o utworzeniu studenckiego kurenia Strzelców Siczowych. Jedynymi, którzy odważyli się przystąpić do walki, byli studenci gimnazjów, szkoły junkerskiej, uniwersytetu Włodzimierza, Uniwersytetu Ukraińskiego. Wśród żołnierzy sotni studenckiej byli także studenci instytutu politechnicznego. Niestety, studentom nie udało się powstrzymać ataku bolszewików. Bój został przegrany. W atmosferze niepewności i paniki strzelcom zapomniano wydać rozkaz odwrotu.

(-)

Więcej o boju pod Krutami usłyszycie jutro w naszej popołudniowej audycji.

(-)

Mimo zadumy i smutku z powodu tej tragicznej rocznicy, nie zapominamy o tych, którzy dziś maja swoje święto, a są to: Maksym i Piotr oraz urodzeni 29 stycznia. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Koncert „Na zdrowie” dla Macieja Kazińskiego odbył się w piątek wieczorem w siedzibie Borussii w Olsztynie. Maciej Kaziński – to muzyk, działacz kulturalny, współzałożyciel Scholi Węgajty, a także długoletni dyrektor festiwalu „Pieśni naszych korzeni” w Jarosławiu. Od kilku lat walczy z chorobą nowotworową. Wszystkie zebrane podczas koncertu pieniądze zostały przekazane Maciejowi na leczenie.

(-) Wypowiedź w języku polskim

– Tak o swoim przyjacielu mówili Johann Wolfgang Niklaus oraz Witek Broda.

Kolejny koncert charytatywny na rzecz Macieja Kazińskiego 12 marca w studiu Witolda Lutosławskiego w Radiowej Dwójce.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło głębokie zaniepokojenie polską ustawą zakazującą propagowania banderyzmu. Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o IPN zakłada między innymi karę więzienia do lat 3 za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. Ukraiński resort dyplomacji nazywa ustawę „polityzowaniem historii”. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Papież zapewnił ukraińskich grekokatolików o swojej bliskości, współczuciu i modlitwach o pokój na Ukrainie. Franciszek odwiedził po południu rzymską bazylikę świętej Zofii, należącą do Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Mówi Piotr Kowalczuk:
(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończy się nasza poranna audycja, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników dzisiaj o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego poniedziałku, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

28.01.2018 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”…

(-)

Dzieci i młodzież z całego województwa kolędowały w ostatnią sobotę w Węgorzewie. Tam, w cerkwi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego odbył się Regionalny Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów. Już po raz dziewiąty poważne jury oceniało artyzm młodych wykonawców, a na co zwracało uwagę – opowie Sergiusz Petryczenko:
(-)

– Jakie były kryteria dobory zespołów, kolęd, wertepów; co było najważniejsze?
– Tu ważny był na pewno dobór repertuaru. – Roksana Butrym, członek jury, – czyli jakie są teksty; czy to są rzeczywiście wertepy, czy to są życzenia czy coś innego. A także jakie kolędy, jakie piosenki wybierali opiekunowie grup. Warto zwracać uwagę na to, żeby to były te tradycyjne pieśni, śpiewane z pokolenia na pokolenie. To może brzmieć tak jakoś bardzo konserwatywnie, że my chcemy, aby śpiewano cały czas to samo, ale w rzeczywistości jest wiele kolęd, których już teraz nie śpiewa się, one są stare, archaiczne; warto je przypominać. Co jeszcze? Na pewno stroje. Warto zwracać uwagę na to, żeby zaangażować dzieci, żeby każdy w domy pracował nad strojami, także razem, na próbach. Dane wokalne są istotne, czy dzieci śpiewają wyraźnie, czy śpiewają czysto. Chociaż wiemy, że nie wszyscy mają talent, ale można śpiewać po cichutku, a można śpiewać bardzo mocno śpiewać.
– Gdy robiliśmy sobie ocenianie, – Maria Choma, członek jury,- było kilka rubryk zaznaczonych. My dopisaliśmy sobie jeszcze jedną rubrykę: wyraźność, dykcja i emocjonalność dzieci. I naprawdę, powiemy tak, że z tych wszystkich zespołów, które występowały, wszystkie w tej rubryce miały najwyższe noty.
– To znaczy, że poziom z roku na rok wzrasta?
– Tak. Tak. Powiem taką rzecz, bo ja jestem rodem z Ukrainy, bardzo miło było mi słyszeć język ukraiński, kolędy ukraińskie tutaj, bo naprawdę cieszy mnie to, że dzieci podtrzymują swoją kulturę i swoje ukraińskie tradycje. I powiem, że poziom wzrasta nie tylko z punktu widzenia teatralnego, ale też z punktu widzenia znajomości języka ukraińskiego. Widzimy, że nauczyciele języka ukraińskiego też starają się. Ponieważ też jestem nauczycielką, to też staram się nauczyć te dzieci prawidłowej intonacji…

(-)

– Mniej zespołów, mniej grup, ale bardzo ciekawie. Myślę, że niektóre zespoły od ubiegłego roku pokazały dużą różnicę na lepsze. Dzieci już lepiej znały teksty, ale też bardzo ciekawe było to, że te teksty bardzo często są zaangażowane. Dzieci z Bań Mazurskich – one zawsze pewien element tej sytuacji na Ukrainie, i politycznej, i gospodarczej podają w tych swoich wertepach. No i na pewno wertep z Olsztyna – bardzo, bardzo ciekawie, dlatego że i Koza, i Małanka była, czyli te archaiczne elementy, o których dziś już się zapomina, a one kiedyś były żywe. I także w tym wertepie wywoływały emocje:

(-) Fragment wertepu

– Dla mnie Koza i Małanka to była wielka niespodzianka i wielka radość, bo w ostatnim czasie mało tego było.
– Nazywam się siostra Oksana, Sofija Waszczur, pracuje w Olsztynie z młodzieżą gimnazjalna i ze szkoły podstawowej dopiero od września. I gdy (pojawiła się)ta myśl, żebyśmy jechali, to pomyślałam tak jak pan – że zawsze jest wertep tylko o Bożym Narodzeniu. Więc żeby pojechać i pokazać cos nowego, a jednocześnie bardzo starego , co jest może tu u nas w Polsce trochę zapomniane. Tekst wzięłam po prostu z internetu. Dziś można wiele tekstów wziąć, sprawdzić co nam pasuje. Oczywiście, jest tak, że jak biorę tekst i proponuję młodzieży, to im tez musi się podobać.
– Widać było, że oni się tym bawili.
– Tak. No właśnie tak to chcieliśmy zrobić.

(-)

– Takie przeglądy bardzo dobrze wpływają na to, że dzieci po prostu uczą się kolęd. I już w domy, gdy dzieci wejdą do swojej rodziny i swoim najbliższym zakolędują, to to jest bardzo ważne.
– Bardzo sympatyczna i miła atmosfera w cerkwi, dzieci bardzo są zadowolone, widać, że tak nawiązują między sobą kontakty. Nie ma żadnej rywalizacji, poza tym – są zadowolone i chyba szczęśliwe z tego powodu, że tu przyjeżdżają.

(-)

– Nam, jako jury bardzo przyjemnie się oglądało, bardzo miło upływał czas, – Katarzyna Polewczak, członek jury, – bo widać, że dzieci były przygotowane. Widać było ich pracę i może rodziców, dziadków i także pracę nauczycieli. Zwracaliśmy uwagę na zaangażowanie, na emocje, które dzieci nam przekazywały, na to jak były ubrane, na to jak dobrany był repertuar, jakie miały stroje, jak śpiewały…

(-)

– Pamięta pani kolędy ze swego dzieciństwa; czy odróżniają się one od tego, co dzisiaj można było usłyszeć?
– To znaczy te „Boh predwicznyj”, „Boh sia rażdaje” to były kiedyś śpiewane, – Jarosława Hutnik, członek jury,- i teraz są śpiewane. Jest oczywiście kilka, może kilkanaście nowych, które niedawno zostały napisane na Ukrainie. Pamiętam jak chodzili młodzi chłopcy z wertepem i dziewczęta chodziły kolędowały – 7 lat, 6 lat, z koleżankami takimi samymi chodziłyśmy pod oknami. Stałyśmy pod oknami u ludzi i kolędowałyśmy. Robiliśmy wertep, chodziłyśmy od chaty do chaty tak że to jest bardzo piękna sprawa, to jest nasza stara tradycja i bardzo dobrze, że jest kontynuowana. I dobrze, że tyle zespołów przyjechało różnych miast, miasteczek, nawet ze wsi; i co jest ważne – że w rodzinach, te dwie grupy rodzinne, które występowały, to jest takie ważne, że dzieci od rodziców uczą się tego, że jest tradycja, jest swoja kolęda, jest swoja piosenka, swoje słowo. I to od rodziców wychodzi, a nie gdzieś tam dopiero w szkole. I to jest dla mnie takie naprawdę ważne.

(-)

Styczeń to niewątpliwie czas studniówek. Jeszcze niedawno zagubieni pierwszoklasiści, a dziś już niemal absolwenci szkół średnich przymierzają się, aby zrobić tak ważny krok w prawdziwie dorosłe życie. To dorosłe życie zacznie się już za 100 dni. Już? Podczas zabawy to jest „dopiero” za 100 dni! A wszystko po to, żeby żadne smutki ani kłopoty nie zmąciły tego szczególnego dnia i tego szczególnego balu. 20 stycznia studniówka odbyła się w ZSzUJN w Górowie Iławeckim. Tego dnia na pewno nikt nie rozpoznałby w tej dużej, pięknie przystrojonej sali balowej – sali gimnastycznej. Uczniowie przystroili ją sami. O tym opowiem wam innym razem, teraz skupimy uwagę na czym innym.

(-)

Z pewnością trudno sobie wyobrazić typową studniówkę bez rozpoczynającego bal poloneza. W górowskiej szkole natomiast zamiast poloneza jest to tradycyjna piosenka ukraińska, każdego roku inna. W ubiegłym roku była to piosenka „Oj u wysznewomu sadu”, a w tym – „Sydżu ja kraj wikoneczka”. Do piosenki zawsze jest opracowywana nowa kompozycja choreograficzna. Przepięknie prezentują się w niej uczniowie – w odświętnych strojach ludowych, wszyscy z uśmiechem na twarzy, z gracją prowadzący barwny korowód. Naprawdę wygląda to pięknie, więc nic dziwnego, że zostaje to nagrodzone burzliwymi oklaskami.

(-)

Studniówka w Górowie to nie tylko zabawa; to zazwyczaj starannie przemyślany spektakl, podczas którego wszyscy mają się dobrze bawić. Zawsze prowadzi uroczystość dwoje maturzystów, w tym roku byli to: Sołomija Mykyteć i Bogdan Danyłewycz. Wspomniany spektakl pewne elementy zapożyczył z tradycyjnego ukraińskiego wesela, a konkretnie – korowaj. Jak wiadomo – dawniej na weselach nie było tortów, był natomiast wielki bochen słodkiego ciasta drożdżowego, ozdobionymi różnymi ornamentami. Każdy uczestnik musiał spróbować korowaju, a kroili go przedstawiciele starszego pokolenia i przekazywali młodszym. Ta tradycja została zachowana w górowskiej szkole:

(-)

– Prosimy panią dyrektor i wychowawców do korowaju!

(-)

Podczas, gdy korowaj był krojony na części, trzecioklasiści roznosili poczęstunek gościom do stołów. W tym roku oprócz nauczycieli na zabawie studniówkowej bawiło się z uczniami 48 rodziców – to też odróżnia tę studniówkę od innych. Gdy korowaj z każdą chwilą zmniejszał swoją objętość, uczniowie śpiewali piosenki – znane, liryczne, piękne. Najpierw – hymn absolwentów:

(-)

Gdy cały korowaj został już podzielony i rozdany, do uczniów-trzecioklasistów zwróciła się wychowawczyni, pani Daria Kantor:
– Już rozbrzmiewają tradycyjne melodie i piosenki studniówkowe. Jak pięknie! Drodzy maturzyści, zapamiętajcie ten dzień, ponieważ on już nigdy więcej dla was się nie powtórzy. Tak już się w życiu dzieje, że przyjemnych momentach czas mija niepostrzeżenie. Bardzo szybko minęły te szkolne lata i oto jesteście teraz tu, w tej świątecznie ozdobionej sali. A przed wami – mam nadzieję, że czarujący wieczór, który bodaj na chwilę da wam możliwość zapomnieć o przyszłości i weselić się ze szczerej duszy. Niechaj w tę noc wszystko zawiruje, jak ten wicher w świątecznym tańcu. I wasze szkolne losy, i uroczystość tego wydarzenia, i radość, może i zdenerwowanie, i wspomnienia – a na pewno takie będą, i życzenia, a może też łzy szczęścia. Niech ta noc będzie też początkiem waszej wędrówki do szczęśliwej i wypełnionej wydarzeniami młodości. A o egzaminach maturalnych pomyślicie dopiero jutro. Bo to jeszcze 100 dni do matury. Dzisiaj z panią Iwoną życzymy wam dobrej, bogatej w przyjemne wrażenia zabawy. A dalej bardzo wielu sukcesów! Dziękuję!

(-)

– Serdecznie dziękujemy za takie szczere i serdeczne słowa! My was bardzo kochamy! A teraz prosimy o zabranie głosu brata Romana, prosimy o wspólną modlitwę i Boże błogosławieństwo!

(-)

Modlitwa była, brat Roman też powiedział swoje słowo, ale o tym opowiem już w następnym tygodniu, bowiem teraz czas na lekcję, którą przygotowała Hanna Wasilewska. A do studniówki w Górowskiej szkole powrócimy jeszcze nie raz. Impreza jest zbyt piękna, aby tak szybko odłożyć ją do archiwum. Teraz czas na lekcję, którą przygotowała Hanna Wasilewska:

(-) Lekcja języka ukraińskiego

(-) Lekcja języka ukraińskiego

(-)

I na koniec jeszcze głos zabierze Roman Bodnar:

(-) Hit-Parad

Nasz dzisiejszy program dobiega końca; przygotowali go: Hanna Wasilewska, Szymon Krzysztoń, Roman Bodnar, Sergiusz Petryczenko i Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników jutro o godz. 10.50 na 99,6 MHz. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! (jch/łw)

27.01.2018 –  godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, w sobotę, 27 stycznia. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dzisiejsza sobota obfituje w daty, ważne dla ukraińskiej kultury. Szkoda pominąć te, o których mówi się rzadziej, więc postaram się krótko powiedzieć o wszystkich:

(-)

27 stycznia 1760 roku zmarł Mykoła Chanenko – polityk i działacz państwowy Hetmanszczyzny, generakny chorąży w latach 1741-1760; dyplomata, memuarysta. Uczestnik elekcji 1750 r. hetmana Lewobrzeżnej Ukrainy Kyryła Rozumowskiego w Głuchowie.

(-)

27 stycznia 1790 roku urodził się Petro Hułak-Artemowski – ukraiński pisarz, poeta, uczony, tłumacz, bajkopisarz. Był jednym z liderów grupy charkowskich romantyków. Petro Hułak-Artemowski wprowadził do literatury ukraińskiej gatunek ballady romantycznej. Jego najlepsze utwory w języku ukraińskim napisane są w duchu estetyki realizmu oświeceniowego.

(-)

27 stycznia1839 roku urodził się Pawło Czubyński – ukraiński etnolog, folklorysta, poeta, działacz społeczny, autor słów hymnu Ukrainy. Za wiersz „Szcze ne wmerła Ukraina” szef żandarmów kniaź Dołgorukow rozkazał wysłać Czubyńskiego za działalnośc ukraińską do Guberni Archangielskiej pod nadzór policji.

(-)

1860 roku po raz pierwszy opublikowano pełne wydanie „Kobzara” Tarasa Szewczenki. W naszych czasach pod nazwą „Kobzar” rozumiemy wszystkie utwory wierszowane Szewczenki, jednak pierwsze „Kobzarze” mieściły tylko niektóre jego utwory poetyckie. Do tego zbiorku weszło zaledwie 8 utworów, w tym „Dumy moje”, napisane specjalnie dla tego zbiorku i są swoistym epigrafem nie tylko do tego eydania, ale i do całej twórczości T. Szewczenki. Po wydaniu tego zbiorku samego Szewczenkę zaczęto nazywać Kobzarem, a i on sam czasami zaczął się podpisywać „Kobzar Darmograj”.

(-)

27 stycznia 1911 roku urodził się Iwan Honczar – ukraiński rzeźbiarz, grafik, malarz, etnograf, kolekcjoner. Utworzył pierwsze w ZSRR prywatne muzeum, które urządził w swoim własnym domu. Eksponaty do muzeum zbierał podczas improwizowanych ekspedycji po Ukrainie. Kolekcja liczy 7000 przedmiotów, są to ikony, strój ludowy, drewniane rzeźby, instrumenty muzyczne, zabawki, wyroby z metalu. Oddzielany masyw kolekcji stanowi 20000 zdjęć archiwalnych z różnych regionów Ukrainy.

(-)

27 stycznia 1915 roku urodził się Jakub Hnizdowski – ukraińsko-amerykański malarz, grafik, ceramik, znawca sztuki. Zdolności malarskie przejawiał jeszcze podczas nauki w gimnazjum. Talent młodego grafika właściwie ocenił mecenat i wielki znawca sztuki, metropolita Andrej Szeptycki, który ufundował mu stypendium na kontynuację nauki artystycznej w Warszawskiej Akademii Sztuk.

(-)

27 stycznia 1927 roku urodził się Ołeksa Tychyj – ukraiński obrońca praw człowieka, dysydent, pedagog, językoznawca, filozof, członek-założyciel Ukraińskiej Grupy Helsińskiej. Występował w obronie języka ukraińskiego. Zmarł w więzieniu.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Nina, Paweł, Sergiusz, Eliasz i Beniamin. Świętują też urodzeni 27 stycznia; wszystkim składamy najlepsze życzenia.

(-)

Ukraiński „słowik” doczekał się szczególnego upamiętnienia: Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Kwitky Cisyk odbędzie się w dniach 2-4 lutego 2018 roku w Warszawie. Organizatorzy to m.in: Komunalny Wyższy Zakład Edukacyjny Kijowskiej Rady Obwodowej „Koledż kultury i sztuki”, Narodowa Akademia Muzyczna im. P. Czajkowskiego, Ukraińska światowa Rada Koordynacyjna i projekt społeczny „Ciekawa Warszawa”. W programie przewidziano: 2-3 lutego – koncerty w Ukraińskim Domu w Warszawie, natomiast 4 lutego 2018 r. – Koncert muzyki religijnej z udziałem ukraińskich wykonawców w świetlicy przy Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej w Warszawie przy ul. Miodowej.

Kvitka Cisyk – amerykańska piosenkarka pochodzenia ukraińskiego. Wykonywany przez nią utwór „You Light Up My Life” w filmie o tym samym tytule został nagrodzony Oscarem w kategorii Najlepsza piosenka oryginalna za rok 1977 oraz otrzymał Złoty Glob za najlepszą piosenkę w roku 1977.

Do wydarzeń politycznych powrócimy w poniedziałek, a dziś, w sobotę, chcę skupić się tylko na przyjemnych, kulturalnych wydarzeniach. Polska Fundacja Dziedzictwa Kulturowego chciałaby w tym roku zakończyć renowację fasady XVII-wiecznej kolegiaty Świętej Trójcy w Ołyce na Ukrainie. Fundacja od kilku lat prowadzi prace konserwatorskie świątyni, uznawanej przed laty za najpiękniejszy polski kościół na Wołyniu.

(-) Korespondencja w języku polskim

Na tym kończy się nasz dzisiejszy program. Przygotowała go i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników jutro o godz. 20.30. Teraz życzę wam miłego weekendu, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

26.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, w programie „Z dnia na dzień” z podtytułem „Od A do Z”. Dziś wyjątkowo jestem ja, ale nie będę długo mówiła, ponieważ chcę oddać głos bohaterom górowskiej studniówki.

(-)

Styczeń to niewątpliwie czas studniówek. Jeszcze niedawno zagubieni pierwszoklasiści, a dziś już niemal absolwenci szkół średnich przymierzają się, aby zrobić tak ważny krok w prawdziwie dorosłe życie. To dorosłe życie zacznie się już za 100 dni. Już? Podczas zabawy to jest „dopiero” za 100 dni! A wszystko po to, żeby żadne smutki ani kłopoty nie zmąciły tego szczególnego dnia i tego szczególnego balu.

20 stycznia studniówka odbyła się w ZSzUJN w Górowie Iławeckim. Tego dnia na pewno nikt nie rozpoznałby w tej dużej, pięknie przystrojonej sali balowej – sali gimnastycznej. Uczniowie przystroili ją sami. O tym opowiem wam innym razem, teraz skupimy uwagę na czym innym.

(-)

Z pewnością trudno sobie wyobrazić typową studniówkę bez rozpoczynającego bal poloneza. W górowskiej szkole natomiast zamiast poloneza jest to tradycyjna piosenka ukraińska, każdego roku inna. W ubiegłym roku była to piosenka „Oj u wysznewomu sadu”, a w tym – „Sydżu ja kraj wikoneczka”. Do piosenki zawsze jest opracowywana nowa kompozycja choreograficzna. Przepięknie prezentują się w niej uczniowie – w odświętnych strojach ludowych, wszyscy z uśmiechem na twarzy, z gracją prowadzący barwny korowód. Naprawdę wygląda to pięknie, więc nic dziwnego, że zostaje to nagrodzone burzliwymi oklaskami.

(-)

Studniówka w Górowie to nie tylko zabawa; to zazwyczaj starannie przemyślany spektakl, podczas którego wszyscy mają się dobrze bawić. Zawsze prowadzi uroczystość dwoje maturzystów, w tym roku byli to: Sołomija Mykyteć i Bogdan Danyłewycz. Wspomniany spektakl pewne elementy zapożyczył z tradycyjnego ukraińskiego wesela, a konkretnie – korowaj. Jak wiadomo – dawniej na weselach nie było tortów, był natomiast wielki bochen słodkiego ciasta drożdżowego, ozdobionymi różnymi ornamentami. Każdy uczestnik musiał spróbować korowaju, a kroili go przedstawiciele starszego pokolenia i przekazywali młodszym. Ta tradycja została zachowana w górowskiej szkole:

(-)

– Prosimy panią dyrektor i wychowawców do korowaju!

(-)

Podczas, gdy korowaj był krojony na części, trzecioklasiści roznosili poczęstunek gościom do stołów. W tym roku oprócz nauczycieli na zabawie studniówkowej bawiło się z uczniami 48 rodziców – to też odróżnia tę studniówkę od innych. Gdy korowaj z każdą chwilą zmniejszał swoją objętość, uczniowie śpiewali piosenki – znane, liryczne, piękne. Najpierw – hymn absolwentów:

(-)

Gdy cały korowaj został już podzielony i rozdany, do uczniów-trzecioklasistów zwróciła się wychowawczyni, pani Daria Kantor:

– Już rozbrzmiewają tradycyjne melodie i piosenki studniówkowe. Jak pięknie! Drodzy maturzyści, zapamiętajcie ten dzień, ponieważ on już nigdy więcej dla was się nie powtórzy. Tak już się w życiu dzieje, że przyjemnych momentach czas mija niepostrzeżenie. Bardzo szybko minęły te szkolne lata i oto jesteście teraz tu, w tej świątecznie ozdobionej sali. A przed wami – mam nadzieję, że czarujący wieczór, który bodaj na chwilę da wam możliwość zapomnieć o przyszłości i weselić się ze szczerej duszy. Niechaj w tę noc wszystko zawiruje, jak ten wicher w świątecznym tańcu. I wasze szkolne losy, i uroczystość tego wydarzenia, i radość, może i zdenerwowanie, i wspomnienia – a na pewno takie będą, i życzenia, a może też łzy szczęścia. Niech ta noc będzie też początkiem waszej wędrówki do szczęśliwej i wypełnionej wydarzeniami młodości. A o egzaminach maturalnych pomyślicie dopiero jutro. Bo to jeszcze 100 dni do matury. Dzisiaj z panią Iwoną życzymy wam dobrej, bogatej w przyjemne wrażenia zabawy. A dalej bardzo wielu sukcesów! Dziękuję!

(-)

– Serdecznie dziękujemy za takie szczere i serdeczne słowa! My was bardzo kochamy! A teraz prosimy o zabranie głosu brata Romana, prosimy o wspólną modlitwę i Boże błogosławieństwo!

(-)

Modlitwa była, brat Roman też powiedział swoje słowo, ale o tym opowiem już w następnym tygodniu, bowiem teraz czas na lekcję, którą przygotowała Hanna Wasilewska. A do studniówki w Górowskiej szkole powrócimy jeszcze nie raz. Impreza jest zbyt piękna, aby tak szybko odłożyć ją do archiwum.

(-) Lekcja języka ukraińskiego

(-)

Na tym kończy się nasza dzisiejsza audycja, którą przygotowała i poprowadziła Jarosława Chrunik. Słuchajcie nas jutro o godz. 10. 50. Miłego wieczoru i całego weekendu, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

26.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, na falach Polskiego Radia Olsztyn; w studiu – Jarosława Chrunik. Znowu mamy piątek, dziś jest 26 stycznia; nie wiem kiedy minął ten tydzień. Czasami mam wrażenie, że – jak tego nie widzę – to krasnoludki podkręcają zegary. Ale jakby tam nie było – czas nie stoi w miejscu i to co dziś jest gorącą wiadomością, za chwilę już znajdujemy w kalendarzu historycznym. Dziś chcę wspomnieć o dwóch ciekawych postaciach:

(-)

26 stycznia 1897 roku urodził się Iwan Kułyk – ukraiński pisarz, poeta, tłumacz, działacz partyjny i społeczny żydowskiego pochodzenia. Jest postać nietuzinkowa – był jednym z liderów Ogólnoukraińskiego Związku Pisarzy Proletariackich , a po reorganizacji literacko-artystycznej w 1934 roku stanął na czele Związku Radzieckich Pisarzy Ukrainy. Od 1935 roku jednocześnie kieruje Państwowym Wydawnictwem Politycznym Ukrainy, redaguje „Gazetę Literacką” i czasopismo „Literatura Radziecka”, czyli – niejako podziela idee komunistyczne, a jednocześnie – zaaresztowany w lipcu 1937 roku – już na pierwszym przesłuchaniu zeznał: „..Na tyle zrosłem się z ukraińskimi nacxjinalistami, że gdy Kost’ Kotko i Jałowyj zaproponowali mi – Żydowi – wstąpić do ukraińskiej nacjonalistycznej organizacji kontrrewolucyjnej, oceniłem to jako powierzenie mi roli „ratownika” narodu ukraińskiego. To imponowało mojej ambicji. Nie zastanawiając się, zgodziłem się brać udział w organizacji…” Skazany według pierwszej kategorii. Wyrok wykonano 10 października 1937 roku.

(-)

26 stycznia 1950 roku urodził się Wołodymyr Biłećkyj – ukraiński uczony w dziedzinie górnictwa, doktor nauk technicznych, profesor, wydawca, redaktor, tłumacz, członek rzeczywisty szeregu branżowych akademii Ukrainy i Naukowego Towarzystwa im. T. Szewczenki, wikipedysta. Autor pomysłu i pierwszej narodowej ukraińskiej „Encyklopedii Górniczej”. Działacz społeczno-polityczny. Wołodymyr Biłećkyj – to jeden z fundatorów Narodowego Ruchu na rzecz Przebudowy na Donbasie, fundator i lider szeregu organizacji społecznych i gazet w Doniecku, m.in.: „Czasopismo Wschodnie” i „Kozacki Kraj”, „Ukraińskie Centrum Kulturologiczne”, doniecki oddział Naukowego Towarzystwa im. T. Szewczenki, Towarzystwa „Ukraina-Świat”, współzałożyciel i przewodniczący Donieckiego Obwodowego Towarzystwa Języka Ukraińskiego.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Larysa, Piotr i Jakub, a z nimi świętują urodzeni 26 stycznia. Składamy najlepsze życzenia.

(-)

Teraz jeszcze raz chcę wam przypomnieć o ważnym koncercie, a mianowicie: dzisiaj w Olsztynie odbędzie się koncert „Na zdrowie” dla Macieja Kazińskiego. Kolędy różnych epok i narodów, w tym także ukraińskie, wykonają Schola Węgajty, Ania Broda, Rodzinna kapela Wasilewskich, Kapela Brodów, Macieja Żurka i Ko oraz Iwony Soyki. Całkowity dochód z koncertu zostanie przekazany na leczenie choroby onkologicznej Macieja Kazińskiego – muzyka, działacza kultury, jednego z założycieli Scholi Węgajty. Jest on także długoletnim dyrektorem festiwalu „Pieśni naszych korzeni” w Jarosławiu. Wczoraj o Macieju Kazińskim w studiu Polskiego Radia Olsztyn opowiadali m.in. Johann Wolfgang Niklaus i Witek Broda ze Scholi Węgajty:

(-) Wypowiedź w języku polskim

Na festiwalu „Pieśni naszych korzeni” w Jarosławiu co roku goszczą artyści z Ukrainy, toczy się tam ożywiony dialog polsko-ukraiński. Stałym gościem festiwalu jest kantor w cerkwi ormiańskiej we Lwowie, wykładowca na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim, Andrij Szkrabiuk, który prowadzi warsztaty muzyczne:

(-) Fragment warsztatów (powtórka meteriału z września 2017 r.)

Na koncert „Na zdrowie” Macieja Kazińskiego zapraszamy dzisiaj o godz. 20.00 do Domu Mendelsona – siedziby Towarzystwa Borussia u Olsztynie. Ulica – Zyndrama z Maszkowic 2. Polskie Radio Olsztyn jest patronem medialnym koncertu.

(-)

I jeszcze informacja z-za granicy: Litewski minister spraw zagranicznych skrytykował reportaż telewizji Euronews o dzieciach z krymskiej Eupatorii, które uczą się rozbrajania min. Linas Linkevicius zwrócił uwagę na brak informacji o nielegalnej okupacji Krymu przez Rosję. Materiał krytykuje także resort spraw zagranicznych Ukrainy.
(-) Korespondencja w języku polskim
Euronews to europejski, wielojęzyczny kanał informacyjny.

(-)
Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego piątku, drodzy słuchacze! Chrystus zmartwychwstał! Chwalmy Go! (jch/bsc)

25.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Dziś mamy już środę, 24 stycznia. Witam was, drodzy słuchacze, w programie porannym na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Przygotowałam dziś trzy daty z kalendarza historycznego, myślę, że i wy uznacie je za ciekawe:

(-)

24 stycznia 1861 roku w Petersburgu wyszedł drukiem pierwszy numer ukraińskiego miesięcznika „Osnowa”. Było to pierwsze ukraińskie czasopismo społeczno-polityczne i literacko-artystyczne w Imperium Rosyjskim. W centrum uwagi publicystów „Osnowy” było zadanie formowania szczególnej tożsamości ukraińskiej, zwracano uwagę na odrębność języka ukraińskiego, a także na historię i sprawy o charakterze narodowym. W taki sposób centralnym tematem była sprawa języka ukraińskiego, zwłaszcza jego zastosowanie podczas nauczania.

(-)

24 stycznia 1941urodził się Jurij Pokalczuk – ukraiński pisarz i tłumacz. Tłumaczył Hemingwaya, Salingera, Borgesa, Cortazara, Amado, Mario Vargas Llosę, Kiplinga, Rambauda i wielu innych. Napisał 17 książek. Znał 11 języków, swobodnie władał polskim, angielskim, hiszpańskim i francuskim.

(-)

24 stycznia 2007 roku zmarł Stanisław Szczerbatych – ukraiński bard, znany jako „Tryzubyj Stas”. Urodził się w Kraju Ałtajskim w rodzinie etnicznych Rosjan. Ojciec Stanisława zginął, gdy syn miał półtora roku. Po śmierci ojca przeprowadził się z matką na Ukrainę, do ciotki, która przyjechała do Stanisławowa w wyniku przydziału. Większą część życia przeżył w Iwano-Frankowsku. Dzięki temu, a także dzięki żonie-Ukraince i środowisku, głęboko przejął się ukraińską ideą narodową. Pod koniec lat 1980-tych Stanisław Szczerbatych utworzył w Iwano-Frankowsku klub piosenki autorskiej, który obecnie nosi jego imię.

(-)

Imieniny obchodzą dzisiaj Lidia, Kleopatra, Michał i Stefan, a z nimi świętują ci, którzy od dzisiaj będą o jeden rok starsi. Żeby wszystkim poprawić humor, proponuję posłuchać piosenki wspomnianego przed chwilą „Tryzubego Stasa”, który słynął z prześmiewczego traktowania rzeczywistości. Myślę, że mocne słówko w piosence możemy mu wybaczyć…

(-)

Dzieci i młodzież z całego województwa kolędowały w ostatnią sobotę w Węgorzewie. Tam, w cerkwi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego odbył się Regionalny Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów. Już po raz dziewiąty poważne jury oceniało artyzm młodych wykonawców, a na co zwracało uwagę – opowie Sergiusz Petryczenko:

(-)

– Jakie były kryteria dobory zespołów, kolęd, wertepów; co było najważniejsze?

– Tu ważny był na pewno dobór repertuaru. – Roksana Butrym, członek jury, – czyli jakie są teksty; czy to są rzeczywiście wertepy, czy to są życzenia czy coś innego. A także jakie kolędy, jakie piosenki wybierali opiekunowie grup. Warto zwracać uwagę na to, żeby to były te tradycyjne pieśni, śpiewane z pokolenia na pokolenie. To może brzmieć tak jakoś bardzo konserwatywnie, że my chcemy, aby śpiewano cały czas to samo, ale w rzeczywistości jest wiele kolęd, których już teraz nie śpiewa się, one są stare, archaiczne; warto je przypominać. Co jeszcze? Na pewno stroje. Warto zwracać uwagę na to, żeby zaangażować dzieci, żeby każdy w domy pracował nad strojami, także razem, na próbach. Dane wokalne są istotne, czy dzieci śpiewają wyraźnie, czy śpiewają czysto. Chociaż wiemy, że nie wszyscy mają talent, ale można śpiewać po cichutku, a można śpiewać bardzo mocno śpiewać.

– Gdy robiliśmy sobie ocenianie, – Maria Choma, członek jury, – było kilka rubryk zaznaczonych. My dopisaliśmy sobie jeszcze jedną rubrykę: wyraźność, dykcja i emocjonalność dzieci. I naprawdę, powiemy tak, że z tych wszystkich zespołów, które występowały, wszystkie w tej rubryce miały najwyższe noty.

– To znaczy, że poziom z roku na rok wzrasta?

– Tak. Tak. Powiem taką rzecz, bo ja jestem rodem z Ukrainy, bardzo miło było mi słyszeć język ukraiński, kolędy ukraińskie tutaj, bo naprawdę cieszy mnie to, że dzieci podtrzymują swoją kulturę i swoje ukraińskie tradycje. I powiem, że poziom wzrasta nie tylko z punktu widzenia teatralnego, ale też z punktu widzenia znajomości języka ukraińskiego. Widzimy, że nauczyciele języka ukraińskiego też starają się. Ponieważ też jestem nauczycielką, to też staram się nauczyć te dzieci prawidłowej intonacji…

(-)

Więcej o przeglądzie kolęd i wertepów Sergiusz opowie nam dziś wieczorem.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy jest przeciwny upolitycznianiu kwestii historycznych w relacjach z Polską. Pawło Klimkin omówił stosunki z Warszawą na konferencji podsumowującej ubiegły rok i plany na rok bieżący ukraińskiej dyplomacji. Zapowiedział spotkania ukraińskich i polskich polityków. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

 

25.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, w czwartek, 25 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Wczoraj mówiliśmy o koncercie kolęd i wertepów, prezentowanych w sobotę w Węgorzewie, a dziś opowiemy o innym wydarzeniu – charytatywnym koncercie „Na zdrowie”. Najpierw, jak zwykle – kilka ciekawych dat z przeszłości:

(-)

25 stycznia 1872 roku urodził się Mykoła Skrypnyk – ukraiński działacz polityczny i państwowy, któremu wydawało się, że można pogodzić ideę narodowa i komunistyczną. Walczył o ustanowienie władzy radzieckiej na Ukrainie i jednocześnie był aktywnym propagatorem ukrainizacji Ukrainy. Pod jego kierownictwem została zakończona ukrainizacja prasy, szkolnictwa podstawowego i średniego, w znacznej mierze zostało zukrainizowane wykładanie na uczelniach. Ponadto Skrypnyk zwołał ogólnoukraińską konferencję w sprawie pisowni i w jej efekcie została opracowana tak zwana „skrypnykowska” pisownia, która usuwała rusyfikacyjne wpływy z języka ukraińskiego. Zakończył życie samobójstwem.

(-)

25 stycznia 1965 roku Josyp Slipyj, który spędził 18 lat w sowieckich łagrach, został w Watykanie wyświęcony na kardynała i mianowany zwierzchnikiem UCGK. W Rzymie, dzięki jego wsparciu, został zbudowany Sobór św. Sofiji. Kupił i odrestaurował parafialną świątynię Żyrowickiej Matki Bożej dla Ukraińców-katolików, przy której założył muzeum i hospicjum. Zorganizował Ukraiński Uniwersytet Katolicki św. Kłymenta i przy nim – pracę naukowo-wydawniczą. Aktywizował pracę Ukraińskiego Naukowego Towarzystwa Teologicznego i odnowił wydanie „Bohosłowija” i czasopisma „Dzwony”.

(-)

25 stycznia 1942 roku zmarł Ahataheł Krymski – wybitny ukraiński historyk i poliglota, pochodzenia krymskotatarskiego. Brał aktywny udział w ukraińskim życiu narodowym końca XIX wieku. W tym okresie swojej działalności Krymski prowadził naukową polemike z Ołeksijem Sobolewskim, który propagował hipoteże MichaiłaPogodina o tym, że dawni Kijowianie byli Rosjanami, którzy dopiero w czasie mongolskiej nawały odeszli na północ.

(-)

Z życzeniami wybierzemy się dzisiaj do Tatiany i Piotra, a także do tych, kto urodził się 25 stycznia. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Koncert „Na zdrowie” dla Macieja Kazińskiego odbędzie się jutro w Olsztynie. Kolędy różnych epok i narodów, w tym także ukraińskie, będą rozbrzmiewały w wykonaniu Scholi Węgajty, Ani Brody, Rodzinnej kapeli Wasilewskych, Kapeli Brodów, Macieja Żurka i Ko ta Iwony Soyki. Całkowity dochód z koncertu zostanie przekazany na leczenie choroby onkologicznej Macieja Kazińskiego – muzyka, działacza kultury, jednego z założycieli Scholi Węgajty. Maciej Kaziński jest także długoletnim dyrektorem festiwalu „Pieśni naszych korzeni” w Jarosławiu. Na festiwalu co roku goszczą artyści z Ukrainy, toczy się ożywiony dialog polsko-ukraiński. Na koncert „Na zdrowie” Macieja Kazińskiego zapraszamy w najbliższy piątek o godz. 20.00 do Domu Mendelsona – siedziby Towarzystwa Borussia u Olsztynie. Ulica – Zyndrama z Maszkowic 2. Polskie Radio Olsztyn jest patronem medialnym koncertu.

(-)

Amerykański specjalny wysłannik do spraw Donbasu spotkał się w Kijowie z ukraińskim prezydentem. Petro Poroszenko i Kurt Volker rozmawiali o sytuacji na wschodzie Ukrainy i perspektywach uregulowania konfliktu. Amerykański wysłannik ma w najbliższych dniach spotkać się też z przedstawicielem Kremla. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Według obserwatorów OBWE w najbliższym czasie może dojść do eskalacji konfliktu w Donbasie. Świadczyć ma o tym, zauważona przez misję monitoringową, wzrastająca liczba uzbrojenia po obu stronach tzw. linii rozdziału sił. Według obserwatorów ustalenia pokojowe łamią zarówno separatyści, jak i siły rządowe.
(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zaprszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/apod)

24.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! W programie „Z dnia na dzień” na falach Polskiego Radia Olsztyn wita was Jarosława Chrunik. W samym środku tygodnia proponujemy wam zazwyczaj programy muzyczne – żeby umilić wam sam środek tygodnia. I dziś też tak będzie.

(-)

Dzieci i młodzież z całego województwa kolędowały w ostatnią sobotę w Węgorzewie. Tam, w cerkwi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego odbył się Regionalny Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów. Już po raz dziewiąty poważne jury oceniało artyzm młodych wykonawców, a na co zwracało uwagę – opowie Sergiusz Petryczenko:

(-)

– Jakie były kryteria dobory zespołów, kolęd, wertepów; co było najważniejsze?

– Tu ważny był na pewno dobór repertuaru. – Roksana Butrym, członek jury, – czyli jakie są teksty; czy to są rzeczywiście wertepy, czy to są życzenia czy coś innego. A także jakie kolędy, jakie piosenki wybierali opiekunowie grup. Warto zwracać uwagę na to, żeby to były te tradycyjne pieśni, śpiewane z pokolenia na pokolenie. To może brzmieć tak jakoś bardzo konserwatywnie, że my chcemy, aby śpiewano cały czas to samo, ale w rzeczywistości jest wiele kolęd, których już teraz nie śpiewa się, one są stare, archaiczne; warto je przypominać. Co jeszcze? Na pewno stroje. Warto zwracać uwagę na to, żeby zaangażować dzieci, żeby każdy w domy pracował nad strojami, także razem, na próbach. Dane wokalne są istotne, czy dzieci śpiewają wyraźnie, czy śpiewają czysto. Chociaż wiemy, że nie wszyscy mają talent, ale można śpiewać po cichutku, a można śpiewać bardzo mocno śpiewać.

– Gdy robiliśmy sobie ocenianie, – Maria Choma, członek jury, – było kilka rubryk zaznaczonych. My dopisaliśmy sobie jeszcze jedną rubrykę: wyraźność, dykcja i emocjonalność dzieci. I naprawdę, powiemy tak, że z tych wszystkich zespołów, które występowały, wszystkie w tej rubryce miały najwyższe noty.

– To znaczy, że poziom z roku na rok wzrasta?

– Tak. Tak. Powiem taką rzecz, bo ja jestem rodem z Ukrainy, bardzo miło było mi słyszeć język ukraiński, kolędy ukraińskie tutaj, bo naprawdę cieszy mnie to, że dzieci podtrzymują swoją kulturę i swoje ukraińskie tradycje. I powiem, że poziom wzrasta nie tylko z punktu widzenia teatralnego, ale też z punktu widzenia znajomości języka ukraińskiego. Widzimy, że nauczyciele języka ukraińskiego też starają się. Ponieważ też jestem nauczycielką, to też staram się nauczyć te dzieci prawidłowej intonacji…

(-)

– Mniej zespołów, mniej grup, ale bardzo ciekawie. Myślę, że niektóre zespoły od ubiegłego roku pokazały dużą różnicę na lepsze. Dzieci już lepiej znały teksty, ale też bardzo ciekawe było to, że te teksty bardzo często są zaangażowane. Dzieci z Bań Mazurskich – one zawsze pewien element tej sytuacji na Ukrainie, i politycznej, i gospodarczej podają w tych swoich wertepach. No i na pewno wertep z Olsztyna – bardzo, bardzo ciekawie, dlatego że i Koza, i Małanka była, czyli te archaiczne elementy, o których dziś już się zapomina, a one kiedyś były żywe. I także w tym wertepie wywoływały emocje:

(-) Fragment wertepu

– Dla mnie Koza i Małanka to była wielka niespodzianka i wielka radość, bo w ostatnim czasie mało tego było.

– Nazywam się siostra Oksana, Sofija Waszczur, pracuje w Olsztynie z młodzieżą gimnazjalna i ze szkoły podstawowej dopiero od września. I gdy (pojawiła się) ta myśl, żebyśmy jechali, to pomyślałam tak jak pan – że zawsze jest wertep tylko o Bożym Narodzeniu. Więc żeby pojechać i pokazać cos nowego, a jednocześnie bardzo starego , co jest może tu u nas w Polsce trochę zapomniane. Tekst wzięłam po prostu z internetu. Dziś można wiele tekstów wziąć, sprawdzić co nam pasuje. Oczywiście, jest tak, że jak biorę tekst i proponuję młodzieży, to im tez musi się podobać.

– Widać było, że oni się tym bawili.

– Tak. No właśnie tak to chcieliśmy zrobić.

(-)

– akie przeglądy bardzo dobrze wpływają na to, że dzieci po prostu uczą się kolęd. I już w domy, gdy dzieci wejdą do swojej rodziny i swoim najbliższym zakolędują, to to jest bardzo ważne.

– Bardzo sympatyczna i miła atmosfera w cerkwi, dzieci bardzo są zadowolone, widać, że tak nawiązują między sobą kontakty. Nie ma żadnej rywalizacji, poza tym – są zadowolone i chyba szczęśliwe z tego powodu, że tu przyjeżdżają.

(-)

– Nam, jako jury bardzo przyjemnie się oglądało, bardzo miło upływał czas, – Katarzyna Polewczak, członek jury, – bo widać, że dzieci były przygotowane. Widać było ich pracę i może rodziców, dziadków i także pracę nauczycieli. Zwracaliśmy uwagę na zaangażowanie, na emocje, które dzieci nam przekazywały, na to jak były ubrane, na to jak dobrany był repertuar, jakie miały stroje, jak śpiewały…

(-)

– Pamięta pani kolędy ze swego dzieciństwa; czy odróżniają się one od tego, co dzisiaj można było usłyszeć?

– To znaczy te „Boh predwicznyj”, „Boh sia rażdaje” to były kiedyś śpiewane, – Jarosława Hutnik, członek jury, – i teraz są śpiewane. Jest oczywiście kilka, może kilkanaście nowych, które niedawno zostały napisane na Ukrainie. Na przykład, jest taka nowa kolęda „Siądziemy do stołu wszyscy na święty wieczór”, taka bardzo piękna kolęda. Ale i melodie są trochę inne. Na przykład: „W szerokiej dolinie” – jest taka rozpowszechniona kolęda, a u mnie w Prisiu (ja pochodzę z Prisia, to jest niedaleko Rawy Ruskiej, 7 kilometrów), to śpiewali na inną melodię. (…) Z takimi ozdobnikami śpiewali. Tak że te same słowa, ale melodie trochę pozmieniane. Ale to jest normalne, tak w życiu bywa. Mój dziadek kiedyś, podczas wieczerzy, śpiewał taką kolędę: (…) I to są kolędnicze słowa, ale już teraz nikt nie zna tych kolęd. To tak mi dzieciństwa zapamiętało się, osiadło w pamięci. Ale wie pan, ludzie teraz już inne kolędy śpiewają.

– Bo to jest z pani stron, tak?

– Tak, z mojego Prisia, z moich stron. Tak. Pamiętam Jak chodzili młodzi chłopcy z wertepem i dziewczęta chodziły kolędowały – 7 lat, 6 lat, z koleżankami takimi samymi chodziłyśmy pod oknami. Stałyśmy pod oknami u ludzi i kolędowałyśmy. Robiliśmy wertep, chodziłyśmy od chaty do chaty tak że to jest bardzo piękna sprawa, to jest nasza stara tradycja i bardzo dobrze, że jest kontynuowana. I dobrze, że tyle zespołów przyjechało różnych miast, miasteczek, nawet ze wsi; i co jest ważne – że w rodzinach, te dwie grupy rodzinne, które występowały, to jest takie ważne, że dzieci od rodziców uczą się tego, że jest tradycja, jest swoja kolęda, jest swoja piosenka, swoje słowo. I to od rodziców wychodzi, a nie gdzieś tam dopiero w szkole. I to jest dla mnie takie naprawdę ważne.

(-)
24 stycznia 2007 roku zmarł Stanisław Szczerbatych – ukraiński bard, znany jako „Tryzubyj Stas”. Urodził się w Kraju Ałtajskim w rodzinie etnicznych Rosjan. Ojciec Stanisława zginął, gdy syn miał półtora roku. Po śmierci ojca przeprowadził się z matką na Ukrainę, do ciotki, która przyjechała do Stanisławowa w wyniku przydziału. Większą część życia przeżył w Iwano-Frankowsku. Dzięki temu, a także dzięki żonie-Ukraince i środowisku, głęboko przejął się ukraińską ideą narodową. Pod koniec lat 1980-tych Stanisław Szczerbatych utworzył w Iwano-Frankowsku klub piosenki autorskiej, który obecnie nosi jego imię.

Po przebudowie Tryzubyj Stas handlował w Polsce na bazarach. Jest autorem ogólnie 1300 krótkich filmów animowanych. Pod koniec lat 80-tych pracował z popularnym wówczas na Ukrainie i w diasporze Lwowskim Estradowo-Humorystycznym Teatrem-Studiem „Nie martw się!”

„Tryzubym” Stasa Szczerbatych nazwali uczestnicy grupy „Grono”: Igor Szabłowski na koncercie w Samborze 1989 roku tak go zawołał. Dziennikarzom swój sceniczny pseudonim Stanisław żartobliwie wyjaśnił, że ma „trzy zęby: jeden – na komsomoł, drugi – na partię komunistyczną, a trzeci – na związki zawodowe”. Wśród przyjaciół znany był jako Szczerbik.

Stanisław Szczerbatych jest autorem 300 humorystyczno-satyrycznych piosenek, których gatunek można określić jako śpiewane pamflety.

Jak mówią jego przyjaciele – Stas miał fenomenalne wyczucie czasu. Jak tylko pewne polityczne czy bytowe realia stworzyły swoją anegdotę, on od razu odpowiadał na to piosenką. Zmarł Stanisław Szczerbatych 24 stycznia 2007 roku na trzeci wylew w wieku 58 lat.

Dzięki pomocy przyjaciół rodziny Szczerbatych w kosowskim wydawnictwie „Pisany Kamień” ujrzała świat książka „Teraz jestem w piosence. Ja żyję”. Zebrane są w niej teksty piosenek Stanisława Szczerbatych, jego wspomnienia, reakcje czytelników i artykuły o artyście. Żona Stanisława, Maria, poświęciła jego pamięci zbiorek poetycki „W akompaniamencie muzyki smutku”.

Stanisław Szczerbatych o sprawach smutnych i poważnych mówił zawsze w sposób lekki i humorystyczny, dzięki temu do dziś łatwo jest Ukraińcom śmiać się z samych siebie.

(-)

Nasza audycja już dobiega końca, mam nadzieję, że się nie nudziliście. Żegna się z już teraz wami Jarosława Chrunik; zapraszam do słuchania nas jutro o godz 10.50. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

24.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Dziś mamy już środę, 24 stycznia. Witam was, drodzy słuchacze, w programie porannym na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Przygotowałam dziś trzy daty z kalendarza historycznego, myślę, że i wy uznacie je za ciekawe:

(-)

24 stycznia 1861 roku w Petersburgu wyszedł drukiem pierwszy numer ukraińskiego miesięcznika „Osnowa”. Było to pierwsze ukraińskie czasopismo społeczno-polityczne i literacko-artystyczne w Imperium Rosyjskim. W centrum uwagi publicystów „Osnowy” było zadanie formowania szczególnej tożsamości ukraińskiej, zwracano uwagę na odrębność języka ukraińskiego, a także na historię i sprawy o charakterze narodowym. W taki sposób centralnym tematem była sprawa języka ukraińskiego, zwłaszcza jego zastosowanie podczas nauczania.

(-)

24 stycznia 1941urodził się Jurij Pokalczuk – ukraiński pisarz i tłumacz. Tłumaczył Hemingwaya, Salingera, Borgesa, Cortazara, Amado, Mario Vargas Llosę, Kiplinga, Rambauda i wielu innych. Napisał 17 książek. Znał 11 języków, swobodnie władał polskim, angielskim, hiszpańskim i francuskim.

(-)

24 stycznia 2007 roku zmarł Stanisław Szczerbatych – ukraiński bard, znany jako „Tryzubyj Stas”. Urodził się w Kraju Ałtajskim w rodzinie etnicznych Rosjan. Ojciec Stanisława zginął, gdy syn miał półtora roku. Po śmierci ojca przeprowadził się z matką na Ukrainę, do ciotki, która przyjechała do Stanisławowa w wyniku przydziału. Większą część życia przeżył w Iwano-Frankowsku. Dzięki temu, a także dzięki żonie-Ukraince i środowisku, głęboko przejął się ukraińską ideą narodową. Pod koniec lat 1980-tych Stanisław Szczerbatych utworzył w Iwano-Frankowsku klub piosenki autorskiej, który obecnie nosi jego imię.

(-)

Imieniny obchodzą dzisiaj Lidia, Kleopatra, Michał i Stefan, a z nimi świętują ci, którzy od dzisiaj będą o jeden rok starsi. Żeby wszystkim poprawić humor, proponuję posłuchać piosenki wspomnianego przed chwilą „Tryzubego Stasa”, który słynął z prześmiewczego traktowania rzeczywistości. Myślę, że mocne słówko w piosence możemy mu wybaczyć…

(-)

Dzieci i młodzież z całego województwa kolędowały w ostatnią sobotę w Węgorzewie. Tam, w cerkwi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego odbył się Regionalny Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów. Już po raz dziewiąty poważne jury oceniało artyzm młodych wykonawców, a na co zwracało uwagę – opowie Sergiusz Petryczenko:

(-)

– Jakie były kryteria dobory zespołów, kolęd, wertepów; co było najważniejsze?

– Tu ważny był na pewno dobór repertuaru. – Roksana Butrym, członek jury, – czyli jakie są teksty; czy to są rzeczywiście wertepy, czy to są życzenia czy coś innego. A także jakie kolędy, jakie piosenki wybierali opiekunowie grup. Warto zwracać uwagę na to, żeby to były te tradycyjne pieśni, śpiewane z pokolenia na pokolenie. To może brzmieć tak jakoś bardzo konserwatywnie, że my chcemy, aby śpiewano cały czas to samo, ale w rzeczywistości jest wiele kolęd, których już teraz nie śpiewa się, one są stare, archaiczne; warto je przypominać. Co jeszcze? Na pewno stroje. Warto zwracać uwagę na to, żeby zaangażować dzieci, żeby każdy w domy pracował nad strojami, także razem, na próbach. Dane wokalne są istotne, czy dzieci śpiewają wyraźnie, czy śpiewają czysto. Chociaż wiemy, że nie wszyscy mają talent, ale można śpiewać po cichutku, a można śpiewać bardzo mocno śpiewać.

– Gdy robiliśmy sobie ocenianie, – Maria Choma, członek jury, – było kilka rubryk zaznaczonych. My dopisaliśmy sobie jeszcze jedną rubrykę: wyraźność, dykcja i emocjonalność dzieci. I naprawdę, powiemy tak, że z tych wszystkich zespołów, które występowały, wszystkie w tej rubryce miały najwyższe noty.

– To znaczy, że poziom z roku na rok wzrasta?

– Tak. Tak. Powiem taką rzecz, bo ja jestem rodem z Ukrainy, bardzo miło było mi słyszeć język ukraiński, kolędy ukraińskie tutaj, bo naprawdę cieszy mnie to, że dzieci podtrzymują swoją kulturę i swoje ukraińskie tradycje. I powiem, że poziom wzrasta nie tylko z punktu widzenia teatralnego, ale też z punktu widzenia znajomości języka ukraińskiego. Widzimy, że nauczyciele języka ukraińskiego też starają się. Ponieważ też jestem nauczycielką, to też staram się nauczyć te dzieci prawidłowej intonacji…

(-)

Więcej o przeglądzie kolęd i wertepów Sergiusz opowie nam dziś wieczorem.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy jest przeciwny upolitycznianiu kwestii historycznych w relacjach z Polską. Pawło Klimkin omówił stosunki z Warszawą na konferencji podsumowującej ubiegły rok i plany na rok bieżący ukraińskiej dyplomacji. Zapowiedział spotkania ukraińskich i polskich polityków. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

(-)

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/apod)

23.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Spotykamy się, drodzy słuchacze, we wtorek, 23 stycznia, w programie „Z dnia na dzień”. W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. Dziś nasz program zdominuje historia – wczoraj była rocznica ogłoszenia IV Uniwersału Centralnej Rady Ukrainy, proklamującego niepodległość kraju. Od wydarzeń zjednoczenia minęło już 100 lat. Od 1991 roku Ukraina jest niepodległym krajem, w którym swoje miejsce znalazły i wschodnie, i zachodnie regiony. Jednak Dzień Zjednoczenia, – jak czytamy na stronie „Espreso”, – obchodzony jest w sytuacji, gdy Kijów nie ma kontroli nad wszystkimi częściami ogłoszonego w 1991 roku kraju. Bez Krymu i części Donbasu to święto ma inny, niezupełnie świąteczny smak.

Tak jak w 1919 roku, tak i teraz Ukraina toczy walkę przeciwko rosyjskiej agresji wojskowej. Znowu przedstawiciele sąsiedniego kraju nie uznają prawa Ukrainy do własnego życia. Wówczas było to pod przykrywką walki o rewolucję proletariacką (Armia Czerwona) lub po prostu o odnowienie imperium (armia Denikina). Obecnie mowa idzie o włącznie Ukrainy do tak zwanego „russkowo mira” i w tym liderzy FR występują jako spadkobiercy białej gwardii.

Tak jak i 100 lat temu Ukraina zmuszona jest prowadzić walkę na różnych zewnętrznych kierunkach. Na razie udaje się to robić, ale nie wiadomo jak wydarzenia będą się dalej rozwijać.

Jednak w tych warunkach skomplikowanej walki z różnymi problemami zewnątrzpolitycznymi nie ma jedności w ukraińskim środowisku politycznym, w społeczeństwie.

Nieudana próba zjednoczenia ziem ukraińskich w 1919 roku może być lekcją na dzisiaj. Obecnie też istnienie zagrożenie kolejnych strat terytorialnych i żeby tego uniknąć, należy mieć patriotyczną elitę polityczną. Elitę, która będzie myślała nie tylko o szarej strefie czy podziale aktywów, ale i o konieczności ratowania kraju w niezbyt przewidywalnym i nie zawsze zrozumiałym wirze bieżących wydarzeń.

(-)

Historia stanowienia państwowości zawsze jest skomplikowana i zaplątana. Każdy naród przeszedł długą drogę – z wojnami, z nieszczęściami i stratami. Jednak historia narodu ukraińskiego czy nie jest najcięższa i najboleśniejsza… Przecież zbudowana jest ona na kościach tych, kto nie żałował siebie w walce o jedność Ukrainy.

W styczniu 1918 roku została utworzona Ukraińska Republika Ludowa, a na terytorium, wchodzącym do Imperium Austro-Węgierskiego została utworzona Zachodnio-Ukraińska Republika Ludowa. Warto zawsze przypominać o tym dniu. „Akt Zjednoczenia. Odtworzenie prawdy historycznej” – w materiale pod takim tytułem Lwowskiej TV mowa jest właśnie o tym momencie historycznym:

(-)

„Akt Zjednoczenia. Odtworzenie prawdy historycznej”.

W historii każdego narodu są daty, o których wspomnienie zmusza bić się w jednolitym porywie miliony serc całego narodu. Jednym z takich świąt dla Ukrainy są obchody Dnia Zjednoczenia. Wskutek skomplikowanych, burzliwych wydarzeń XVII-XVIII wieku Ukraina utraciła niepodległość i została rozdzielona pomiędzy wielkie kraje. Rozdzieleni granicami imperiów najlepsi synowie ukraińskiego narodu, zamiast twórczo rozbudowywać swoje państwo, zmuszeni byli przelewać swoją krew nawzajem za interesy obcych carów i cesarzy. I symboliczne jest to, że nawet nasz hymn narodowy „Szcze ne wmerła Ukraina” został stworzony przez Ukraińców po dwóch stronach Zbrucza. Słowa napisał Pawło Czubyński, mieszkający nad Dnieprem, a muzykę – Galicjanin Mychajło Werbycki. Wreszcie w 1918 roku urzeczywistniło się odwieczne marzenie narodu ukraińskiego. Na ułamkach Rosji carskiej powstała URL. A w listopadzie tego roku, na ułamkach Imperium Astriackiego powstała ZUNR. I raptem okazało się, że chociaż obcy ciemiężcy robili wszystko, żeby wyrugować z dusz Ukraińców poczucie jedności, ono nigdy nie zgasło. I właśnie w burzliwe, wojenne lata dwóch imperiów naród ukraiński w jednolitym porywie powstał do walki nie o interesy rosyjskich czy austriackich okupantów, a o zjednoczony, jednolity kraj, gdzie znowu zejdą się w jednym domu dzieci jednej matki – Ukrainy.

(-)

To dlatego tę datę znienawidził reżim rosyjski. Jak wiadomo, najtragiczniejsze wydarzenia na Majdanie miały miejsce podczas ważnych dla Ukraińców świąt religijnych albo narodowych. 22 stycznia to pierwszy tragiczny dzień w historii ukraińskiej Rewolucji Godności. „Berkut” poszedł do ataku, zaczął rozbierać barykady i zatrzymywać ludzi. Pierwszy zginął Serhij Nihojan. W ciągu dnia zabili 5 uczestników Majdanu. Aktywiści zaczęli wznosić nowe barykady. Uczestnicy Majdanu budowali je ze śniegu. Około 200 protestujących odniosło rany. Na Majdanie toczyła się walka nie tylko o ukraińskie, ale i o uniwersalne, ogólnoludzkie wartości. Dlatego stali tam przedstawiciele wielu narodów. Tak jak ormiański malarz, który już od 30 lat mieszka na Ukrainie, Borys Jegiazarian. Podczas wizyty w Olsztynie opowiedział mi jak stał na Majdanie:

– Tak, nie tylko byłem; stałem dzień i noc. Mogę być z tego dumny. Dla mnie to był zaszczyt ryzykować życiem dla tego kraju. Ten kraj stał się dla mnie rodzinny. Bardzo go kocham. Cieszę się, że wielu Ormian gotowych jest stać za Ukrainę jak za swoją ojczyznę.

(-)

Walka, walka, walka… O tę niepodległość, która znowu znalazła się w zagrożeniu, walczyli kozacy Chołodnojarskiej Republiki. Słuchamy kolejnego fragmentu powieści „Chołodnyj Jar” Jurija Horlis-Horskiego:

(-)

Petrenko wspomina Alchemika i chce kogoś po niego posłać, żeby naprawdę zerwał mostek za pancernikiem. Jednak koło budki już dał się słyszeć gwizd pociągu. Chowamy się do lasu. Z biciem serca wpatrujemy się w ciemność – uda się, czy nie? Pancernik szedł szybko. Był to zwyczajny parowóz z dwiema metalowymi platformami, obłożonymi workami z piaskiem i z armatą i dwoma karabinami maszynowymi każda. Z przodu i z tyłu pancernik miał po jednej zwykłej, pustej platformie. Świateł nie miał, tylko czerwone lampki. Pancernik minął nas z hałasem. Z przodu, na podwyższeniu, koło ledwo zauważalnej w ciemności lufy armatniej, ciemna postać, popalając papierosa, ogląda linię. Zauważy czy nie zauważy? Ktoś wyśpiewuje „Jabłoczko”.

Na wyciągniętych z ziemi szynach koła zmieniły ton. Krótki moment i – dziki krzyk, świst i ciemna sterta żelastwa z hurkotem potoczyła się z kilkumetrowej góry. Roztrzaskały się sosny, parsknął parą i ogniem parowóz zatrzymał się. Wybuchły pociski armatnie. Po chwili wszystko się skończyło. Z lasu wybiegły ciemne postacie kozaków. Idziemy i my. Bez kształtu i kominów pociągu, zwieńczony kołami tylnej platformy, spoczywał na roztrzaskanych sosnach. Pod nasypem jęczał czerwonoarmista. Czarnolesiec bezlitośnie przebił go szablą. Jęk umilkł. Świecąc pochodniami na próżno szukaliśmy kogoś żywego. Jedna armata była ściśnięta przez zdeformowany parowóz, leżący do góry kołami na zmiażdżonej platformie. Druga armata, zerwana z lawety leżała niedaleko z niewystrzelonym pociskiem. Fachowcy z wysiłkiem otworzyli zamek i zdjęli go. Na polanie, gdzie stały wozy i taczanki z karabinami i wozy z ładunkami wybuchowymi, omawiamy dalszy plan.

Postanowiliśmy na linii kolejowej, po której będzie jeszcze jechał pociąg ze Znamianki, bliżej budki zrobić „młynek”. Na innej linii, którą może nadejść pociąg z Ołeksandriwky, zrobić „gniazdo” przed przestawioną strzałką, która odsłużyła już swoją służbę. Obydwa odcinki otoczy chołodnojarska piechota.

Beczkę ze smalcem uroczyście zsadzają z wozu. Rozdzielają smalec do wiader, służących powstańcom jako kotły. Chmara bierze mnie pod ramię:

– Chodźmy, zobaczysz jak się robi młynek.

Jak się robi to już zrozumiałem, bo wypytałem starego partyzanta, który po otrzymaniu wiadra smalcu, wyciosywał z kija kopyść. Ale popatrzeć – było ciekawie. Co to jest „gniazdo”, wiedziałem od dawna, bo ze wszystkich dywersyjnych sposobów na kolei było najpraktyczniejsze i bardzo rozpowszechnione. Wyciągnąwszy łomami metalowe pręty, rozszerzyli szyny, żeby koła pociągu zawisły nad nimi. To dobry sposób, bo maszynista nigdy nie zauważy niebezpieczeństwa – szyny niby są całe. Jeśli pociąg będzie jechał powoli, to może tylko popękają sprężyny w buforach. I głowy tych, którzy będą stać blisko ścian wagonów . przy dużej prędkości wagony powyskakują jeden na drugi.

Obserwujemy jak partyzanci na równym odcinku linii kopystkami gęsto smarują szyny smalcem. Posmarowali i chowają się w cień drzew, gdzie czekała już chołodnojarska piechota. Wkrótce na linii pojawiło się światło pociągu, za nim- długi szereg wagonów z zapalonymi światłami.

– Pasażer,- burknął Chmara. – Szkoda smalcu. No, cóż! Sprawdzimy bilety! Kilku komisarczyków na pewno się znajdzie. Pociąg wpadł na posmarowane smalcem szyny i nagle się zatrzymał. Parowóz pracował jak szalony, kręcąc kołami w jednym miejscu. Wyglądało to naprawdę komicznie. Trudno było powstrzymać uśmiech.

Maszynista wyskoczył i pochylił się nad szynami. Widocznie był doświadczony, bo krzyknął do pomocnika, żeby zahamował, stanął w oświetlonym miejscu i zaczął machać białą chustką.

Z wagonów wyskoczyły jakieś kobiety, mężczyzna w białym kitlu podszedł do maszynisty, porozmawiał i stanął obok, w plamie światła. Zbliżamy się, otaczając pociąg.

(-)

Co było dalej – usłyszycie za tydzień, a teraz kończy się nasz czas antenowy, więc żegnam się z wami do jutra, do godz. 10. 50. Program przygotowała i była z wami – Jarosława Chrunik. Życzę wam miłego wieczoru. Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

23.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was, drodzy słuchacze, we wtorek, 23 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Wczoraj obydwa narody – polski i ukraiński – miały rocznice bardzo ważnych wydarzeń historycznych. Obie rocznice zostały uczczone – ukraińska w Chełmie. A polska – w Kijowie. Ale po kolei:

(-)

23 stycznia 1883 roku urodził się Mychajło Doneć – ukraiński śpiewak operowy; bas. W latach 1913-1941 był )z przerwą) jednym z wiodących solistów Kijowskiego Teatru Opery i Baletu. Od końca lat 1920-tych, gdy rozpoczął się atak na „tendencje narodowościowe”, do wszystkich republikańskich i krajowych Państwowych Wydziałów Politycznych przyszedł z Moskwy tajny rozkaz o rozpoczęciu przygotowania selekcji kadr narodowych i inteligencji. Do rejestru potencjalnych wrogów reżimu stalinowskiego został w pisany i Mychajło Doneć. Została wobec niego wszczęta „sprawa-formularz”. Został zamordowany w katowniach NKWD. Zrehabilitowano Mychajła Doncia 1989 roku.

(-)

23 stycznia 1929 roku urodził się Filaret, Jego Świątobliwość Patriarcha Kijowski i Wszechrusi-Ukrainy; ukraiński prawosławny działacz cerkiewny, archijerej. Trzeci zwierzchnik UCP Kijowskiego Patriarchatu. W wyniku odzyskania przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku wystąpił jako zwolennik ukraińskiej niezależności religijnej. W 1992 roku utworzył niezależną od Moskwy UCP KP, za co rosyjscy hierarchowie odłączyli go od cerkwi i poddali anatemie (1997 r.). występuje za dialog między cerkwiami na Ukrainie w celu utworzenia jednolitej ukraińskiej miejscowej cerkwi prawosławnej.

(-)

23 stycznia 1921 roku zmarł Mykoła Łeontowycz – ukraiński kompozytor, dyrygent chóralny, działacz społeczny, pedagog. Autor powszechnie znanych opracowań ukraińskich piosenek ludowych dla chóru jak „Szczedryk”, „Dudaryk”, „Kozaka niosą” i innych. Podstawowe muzycznego dziedzictwa Łeontowycza stanowią miniatury chóralne – opracowania ukraińskich piosenek ludowych, które do dziś są nie mają lepszych opracowań i są wykonywane przez wszystkie chóry na Ukrainie i w diasporze. Jego opracowanie „Szczedryka” znane jest na całym świecie jako kolęda bożonarodzeniowa (Carol of the Bells»). Został zamordowany przez agenta WCzK Hryszczenkę.

(-)

Z życzeniami imieninowymi śpieszymy dziś do Grzegorza, Pawła i Makara. Najlepsze życzenia kierujemy tez do urodzonych 23 srtcznia.

(-)

Wczoraj mówiliśmy o dwóch ważnych datach – rocznicy powstania styczniowego i zjednoczeniu URL oraz ZURL. Ukraińcy w Chełmie uczcili 100. rocznicę proklamacji niepodległej Ukrainy, do czego doszło pod koniec I wojny światowej, w trakcie rewolucji bolszewickiej. 22 stycznia 1918 roku ogłoszono IV Uniwersał ukraińskiej, Centralnej Rady, który powołał do krótkotrwałego żywota Ukraińską Republikę Ludową.
Pierwszym jej prezydentem został urodzony w Chełmie Mychajło Hruszewski, zwolennik Ukrainy jako państwa demokratycznego, szanującego prawa mniejszości.
Prezes Towarzystwa Ukraińskiego Grzegorz Kuprianowicz podkreślił, że Chełm ma ważne miejsce w historii Ukrainy:
(-) Wypowiedź w języku polskim

Przy poświęconym pamięci Mychajła Hruszewskiego symbolicznym krzyżu złożono wieńce i zmówiono modlitwę. Uczczono też pamięć pochowanych w Chełmie premiera Ukraińskiej Republiki Ludowej Pyłypa Pyłypczuka oraz innych polityków tego okresu – Antoniego Wasyńczuka – posła w Sejmie II RP, zwolennika porozumienia z władzami polskimi, oraz jego brata Pawła – przedstawiciela Rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej na Emigracji i jego łącznika z polskim podziemiem w trakcie II wojny światowej.

– „Zbiegające się rocznice niepodległości Polski i Ukrainy przybliżą nasze narody do pojednania” – mówił radca ambasady Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej Mikołaj Jarmoluk
(-) Wypowiedź w języku polskim

Obchody zakończył koncert chóru męskiego „Żurawie”, będącego wizytówką społeczności ukraińskiej w Polsce.

Natomiast w stolicy Ukrainy odbyły się obchody 155. rocznicy powstania styczniowego, zorganizowane przez ambasadę RP i Instytut Polski. W twierdzy kijowskiej odsłonięto okolicznościową tablicę. Zabrzmiały też powstańcze pieśni.
(-) Koresponmdencja w języku polskim

Na tym kończymy naszą poranną audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/apod)

22.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

Spotykamy się w programie „Kamo hriadeszy” w eterze Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Zimowe święta religijne w tradycji ukraińskiej pełne są treści i są niezwykle barwne. A naród ukraiński uczynił je szczególnie radosnymi – zewsząd dobiegają kolędy, wędrują wertepy i przypominają o „trzech świętach”, które zimą „przychodzą do nas w gości”: najpierw Boże Narodzenie, potem Stary Nowy Rok i Bazylego Wielkiego i wreszcie – Objawienie Pańskie.

(-)

W tym roku Objawienie Pańskie świętowaliśmy w piątek. W czwartek, w przeddzień Chrztu Pańskiego, znowu zasiedliśmy do wigilijnego stołu, tak jak to było 6 stycznia, do tak zwanej „głodnej kutii”, mimo że wcale nie jest ona „głodna”. Na stole znowu pojawia się 12 postnych potraw. Potem, wieczorem, w cerkwiach odbywa się Wielkie Święcenie Wody.

(-) Fragment liturgii

Jak podaje Pismo Święte, tego dnia Jezus Chrystus przyjął chrzest od Jana Chrzciciela. W tym czasie Jan przygotowywał lud do tego, aby mógł przyjąć prawdę i pójść za Jezusem. Warunkiem było pokajanie się i oczyszczenie z grzechów drogą chrztu w wodach Jordanu. Od najdawniejszych czasów Kościół Wschodni uważa święconą jordańską wodę za wielką świętość i przypisuje jej cudowną moc dla duszy i ciała. O święcie Objawienia Pańskiego opowiada były wikariusz olsztyńskiej parafii greckokatolickiej, ks. Mikołaj Kostecki.

(-)

– Jordańska woda ma szczególne znaczenie i tego dnia nabywa cudownych właściwości i zachowuje je przez cały rok. Można powiedzieć, że nam, chrześcijanom, poszczęściło się.

– Naród, który oczekiwał Bożego Objawienia, który przez wieki przygotowywał się do niego, naród, który znał proroków, znał uczonych w piśmie, miał świątynię jedynego Boga Jahwe, w najważniejszym momencie historii nie rozpoznał Pana Boga, który przyszedł na świat. Wiedziała o tym Bogurodzica, wiedział o tym św. Józef, wiedzieli o tym pastuszkowie, trzej mędrcy – Królowie ze Wschodu, którzy przyszli, żeby się pokłonić, złożyć hołd temu, który miał się narodzić. Jak widzimy, prowadziła ich Gwiazda Betlejemska, te wszystkie znaki na niebie; znaki Kosmosu doprowadziły ich do tego miejsca, gdzie narodził się Jezus Chrystus.

(-)

– Istotą święta jest Objawienie Pańskie – pojawienie się Boga w Trójcy Przenajświętszej, czyli w Trzech Osobach: Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego. Tylko w wigilię Objawienia Pańskiego, czyli 18 stycznia i w samo święto, 19 stycznia, odbywa się Wielkie Święcenie Wody. W cerkwi istnieje jeszcze pojęcie Małego Święcenia Wody. Jest to święcenie wody z okazji święta parafii czy z innej okazji. Wielkie Święcenie Wody, 19 stycznia, nad rzeką lub innym zbiornikiem wodnym odbywa się na pamiątkę Chrztu Jezusa Chrystusa:

– Jezus Chrystus przychodzi nad Jordan, aby objawić właśnie swój boski charakter. To właśnie dzisiaj On otrzymuje ten „mandat” od Boga Ojca. „Mandat” po to, żeby rozpocząć swoją działalność wśród ludzi. Wtedy widzieliśmy Go jako dziecko, niemowlę, potem bardzo mało wiemy o nim jako o dziecku, wzrastał tak jak każde dziecko, ósmego dnia otrzymał imię poprzez obrzezanie – zgodnie z tradycją narodu wybranego, a dzisiaj staje przed nami jak prawdziwy Bóg. Jest to bardzo ważne święto, bo widzimy w Starym Testamencie, że ludzie nie mogli widzieć Boga. Bóg przemawiał do Abrahama, przemawiał do Mojżesza – czy to poprzez tę błyskawicę, czy poprzez wiatr, poprzez obłok, gorejący krzew, a dzisiaj my, chrześcijanie, możemy ujrzeć oblicze Boga prawdziwego w Osobie Jezusa Chrystusa. Prawdziwego człowieka i Prawdziwego Boga. A jeszcze więcej możemy zobaczyć oczyma swego serca oblicze niewidzialnego Boga Ojca, a także działanie Ducha Świętego, którzy dzisiaj przychodzą nad Jordan, żeby to nam objawić.

(-)

– Bardzo na pewno ciekawa była intuicja, wiara naszych przodków, którzy – czy to na wigilię przed Bożym Narodzeniem, czy to na Szczodry Wieczór – kładli na stół czy tę prosforę, którą się dzielili (prawda, ten zwyczaj później wszedł do naszej tradycji – dzielenia się prosforą), ale przede wszystkim ten chleb kładziono obok świeczki; a nawet były dwa chleby, które w jakiś sposób pokazywały nam tę religijną intuicję naszych ludzi, że oni tymi dwoma chlebami chcieli podkreślić tę podwójną naturę Jezusa Chrystusa – i ludzką, i Bożą.

(-)

– Interpretacja, symbolika tego święta jest już mniej przywiązana, można powiedzieć, do tego chleba – symbolu Jezusa Chrystusa, do wody, chociaż główną osobą jest Jezus Chrystus, który – jako prawdziwy człowiek przychodzi nad Jordan żeby przyjąć Chrzest. Jezus Chrystus, możemy to powiedzieć, nie potrzebował tego chrztu, ale daje nam przykład. Pokazuje nam drogę naszego życia. Pokazuje nam też moc tej wody, a także działanie Ducha Świętego, która może oczyścić naszą ludzką naturę, która może zmyć te nasze grzechy.

– Dlatego też w cerkwiach jest dużo świec, jest dużo światła, bo wtedy Bóg pokazał siebie jako światło, które weszło do narodu, siedzącego w ciemności…

– …w ciemności grzechu, w ciemności tego świata. A jeszcze inna nazwa tego święta to Oświecenie. Chociaż jak zaczyna się Wełyke Poweczerja, to jest dużo światła, potem jest ono wyłączane, a potem na modlitwach Łytiji ono się pojawia i jest dużo światła. A zwłaszcza takimi bardzo cennymi, w takim naszym teologicznym poznaniu tajemnicy tego święta, są właśnie te modlitwy, które czytamy podczas święcenia wody. Treść tych modlitw jakby dopełnia nam tego przeżycia, tego wydarzenia – wydarzenia niezwykłego w historii tego świata – gdy człowiek, obecni, razem z Janem Chrzcicielem – na Jordanie mogli doświadczyć obecności Boga w Trzech Osobach. My zawsze doświadczamy działania Boga w Trzech Osobach, ale w jednym wypadku On działa jako Bóg-Ojciec, w Starym Testamencie, w Nowym działa jako Jezus Chrystus, a teraz mówimy, że jest czas działania Ducha Świętego. Ale i tak jest to działanie Trójcy Przenajświętszej, którą wielbimy właśnie w tym święcie Objawienia Pańskiego.

Życzę wam, aby jordańska święcona woda chroniła was przed wszelkim złem, żeby dodawała wam zdrowie, oczyszczenie i Boże błogosławieństwo.

Program przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Słuchajcie nas jutro o godz. 10.50 i o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego, drodzy słuchacze! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/apod)

22.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus si,e narodził! Chwalmy Go! ! Witam was w pierwszy dzień kolejnego tygodnia nowego roku, w poniedziałek, 22 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dziś jest wyjątkowy dzień dla narodu ukraińskiego, który od zawsze dążył do niepodległości. Ale tak samo dążył do zrzucenia rosyjskiego jarzma naród polski.

(-)

22 stycznia 1863 roku wybuchło polskie narodowe Powstanie Styczniowe przeciwko panowaniu Imperium Rosyjskiego. Razem z Polakami w powstaniu udział wzięli także Litwini, Białorusini i Ukraińcy. Było to największe polskie powstanie, które otrzymało poparcie międzynarodowej opinii społecznej. Nosiło ono charakter wojny partyzanckiej, podczas której odbyło się około 1200 bitew i potyczek. Zakończyło się ono porażką powstańców, kilkadziesiąt tysięcy spośród nich zginęło w walkach, około 1000 zostało straconych, około 38 000 zostało skazanych na katorgę lub zesłanie na Sybir, a około 10 000 udało się na emigrację. Wilno zostało spacyfikowane przez rosyjskie oddziały Murawiowa.

(-)

22 stycznia – to dzień zjednoczenia Ukrainy. Obchodzone jest co roku 22 stycznia w rocznicę ogłoszenia Aktu Zjednoczenia URL i ZURL, które miało miejsce 1919 roku. Oficjalnie na Ukrainie Dzień Zjednoczenia obchodzony jest od 1999 roku. Tego dnia wspomina się też wydarzenie, które miało miejsce dokładnie rok wcześniej, 22 stycznia 1918 roku – przyjęcie IV Uniwersału Ukraińskiej Centralnej Rady, który ogłaszał całkowitą niepodległość URL.

(-)

22 stycznia 2014 roku zginęli: Serhij Nihojan i Mychajło Żyznewski, pierwsi bohaterowie Niebiańskiej Sotni. Zginęli podczas walk na ulicy Hruszewskiego. Starcia na ulicy Hruszewskiego (początek tych wydarzeń nazywany jest „Krwawym Chrztem z Wody” lub „Chrztem Ogniem”) – to wydarzenia w Kijowie, które trwały od 19 do 22 stycznia 2014 roku podczas Rewolucji Europejskiej na Ukrainie jako reakcja na zaostrzenie starć Euromajdanu z oficjalnymi władzami Ukrainy po przyjęciu „Ustawy o dyktaturze”. Znamionowały one gorącą fazę konfliktu.

(-)

Śmierć bierze swoje, ale życie trwa nadal. Imieniny obchodzą dzisiaj: Ołena, Pyłyp, Petro. Świętują też urodzeni 22 stycznia. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

W sobotę w Węgorzewie odbył się kolejny, IX Regionalny Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów. Tym razem do węgorzewskiej cerkwi greckokatolickiej pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego zebrało się około 150 młodych wykonawców i ich opiekunów. Jury podkreśla, że z roku na rok poziom artystyczny młodych wykonawców jest coraz wyższy:

(-) Fragment koncertu

– Bardzo pięknie! Bardzo fajnie! Mój wnuk występował po raz pierwszy.

– Przyjechało dużo dzieci, nauczyciele włożyli dużo pracy, opiekunowie, siostry zakonne, tak że jest to coś pięknego! Można się delektować. Co można powiedzieć? Przepięknie! Czekamy na następny!

(-)

Komisja Europejska negatywnie oceniła projekt ustawy o Sądzie Antykorupcyjnym, który przedstawił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Rzeczniczka Komisji powiedziała Polskiemu Radiu, że nie spełnia on podstawowych standardów. Maja Kocijanczicz przypomniała, że sprawny sąd był jednym z warunków zniesienia wiz. Informuje Beata Płomecka:
(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam was do radioodbiorników jeszcze dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

21.01.2018 – godz. 20.30 – magazyn (opis do dźwięku)

W programie „Od niedzieli do niedzieli” wita was Hanna Wasilewska.

W Bytowie na Kaszubach mieszkają w zgodzie Polacy, Ukraińcy i Kaszubi. Jak wspominają starsi ludzie – dawniej, gdy nie było telewizorów ludzie spotykali się i śpiewali. Taką nazwę „Zebrali się i śpiewali” ma projekt, który realizowany jest w okolicy Bytowa. Z miejscowymi podśpiewywał i nasz kolega Sergiusz Petryczenko:

(-)

[śpiew]

[wypowiedź w języku polskim]

Ewa Orzechowska, współautor projektu.

[wypowiedź w języku polskim]

[śpiew]

-A tych kolędy, które wczoraj śpiewaliśmy, to gdzie się pani uczyła?

-W domu od dziecka – Olha Bil’ – mój ojciec umiał dobrze śpiewać, ale nie pamiętam jak śpiewała mama, bo ja miałam 7 lat, a mama 42 jak umarła. Tata się ożenił, bo było gospodarstwo, były krowy, bo bez krów to nic.

-A gdzie pani mieszkała?

-Wola Matieszewa to jest koło [Liska] powiat [liski].

[śpiew]

[wypowiedź w języku polskim]

[śpiew]

[wypowiedź w języku polskim]

[śpiew]

-Nazywam się Mirosława Hałasko i jestem nauczycielką w szkole podstawowej.

-Dzieci śpiewają tak dobrze, pani ich uczy, czy ktoś inny?

-Te wszystkie dzieci to Polacy i ja uczę je na lekcjach języka ukraińskiego. Oprócz nauki i materiałów dydaktycznych mamy też kulturoznawstwo, czyli kulturę i historię Ukrainy. Dzieci przygotowują się do różnych wydarzeń. Teraz szykujemy szopkę i przy okazji kolędy.

-Mówi pani, że to Polacy, czyli nie mają ukraińskiego pochodzenia, więc skąd u nich takie zainteresowanie?

-To będzie czwarte pokolenie, a u niektórych tylko ⅛ krwi ukraińskiej, tak powiem, inni mają ⅙, więc jakieś zainteresowanie się pojawia z tego powodu, że kiedyś w ich rodzinach byli Ukraińcy.

-Ten projekt, który skupia ludzi różnego pokolenia i różnych pokoleń potrzebny jest w Bytowie?

-To jest obecne i potrzebne, bo wielokulturowość jest wizytówką Bytowa. Nic w tym dziwnego, że ludzie mówią po polsku, kaszubsku czy ukraińsku. Kilka lat temu też w szkole robiliśmy projekty dotyczące wspólnego kolędowania dzieci i to na scenie, i w zamku, i u burmistrza. Śpiewano we wszystkich, czterech językach. Nasze dzieci w szkole uczą się w czterech językach, więc takie rzeczy robimy codziennie.

[śpiew]

(-)

Zmusili ich do porzucenia ziemi przodków, ale nie mogli odebrać wartosci duchowych. Dokumentalny film “Ewakuowani na zawsze” opowiada o Ukraińcach deportowanych z Zakerzonia.

9 września 1944 roku podpisano dokumenty dotyczące ewakuacji ludności ukraińskiej z terenów Polski i polskich obywateli z terenów USRL…już nas wysiedlają mówili…wyjeżdżajcie…bo was wszystkich wybiją…nikt nie był w stanie tego zrozumieć…na ostatnich etapach deportacji uwieziono wszystkich kierujących cerkwią greckokatolicką…niech opuszczeni nie tracą nadziei, a ci którzy stracili wiarę niech podniosą w górę swoje serca…Od teraz z nami będą uczyć się te dziewczęta. Kasia i Hanusia

[zwiastun filmu]

(-)

W latach czterdziestych XX wieku tysiące Ukraińców zostało wysiedlonych z domów rodzinnych, a teren na którym mieszkali oddano we władanie Polsce. Części ludzi zamieszkało we wsi Ternowyca na Frankowszczyźnie. Ich wspomnienia o tych strasznych czasach były podstawą filmu “Ewakuowani na zawsze” – mówi reżyserka obrazu Lubow Terlecka.

Główna przeplatająca się wśród wielu innych historii to historia jednej siostry. Oryginalne jest to, że zakonnica prowadzi linię filmu, a jej swoje dzieciństwo opowiedziała babcia i zapisała je. I właśnie te wspomnienia, ten zeszyt pojawia się w filmie i to te wspomnienia skłoniły nas do zrobienia tego filmu.

Zdjęcia realizowano na terenie Polski, na terenach z których przesiedlono Ukraińców, a oto wywiad z naocznymi świadkami ze wsi Ternowycia. Biografia wsi, którą od ponad sześciuset lat tworzą jej mieszkańcy. Pełna jest wydarzeń i faktów. W ciągu kilkuset lat Ternowycia Pilna, dzisiaj Ternowycia, była największa w okolicy. Od 1648 roku należało do Potockich. Po rozbiorach Polski w 1772 wieś stała się częścią gminy, do której wchodziły okoliczne: Hostów, Zakriwci, Krywotuły, Prybylów, Torhowycia. Jak twierdzą krajoznawcy, właśnie u Ternowyci pojawiła się, jako w jednej z pierwszych, straż pożarna. Dzisiaj we wsi o powierzchni 257 kilometrów kwadratowych jest 117 gospodarstw i 339 osób. A do 1938 roku żyło tu prawie 1600 mieszkańców, było 370 gospodarstw, drewniany kościół, dwupiętrowy budynek domu ludowego i szkoły. Działało 6 sklepów i karczma. Los wsi zmieniła II wojna światowa. W 1944 roku wskutek działań między wojskami radzieckimi i niemieckimi zniszczono prawie połowę budynków, a odchodząc Niemcy spalili szkołę i dom ludowy. W 1945 roku 300 polskich rodzin, które mieszkały we wsi zmuszone zostały do porzucenia swoich domów. Przeniesiono ich pod przymusem na północny-zachód Polski. We wsi pozostało wtedy nie więcej jak 25 polskich rodzin. Przesiedlono tu natomiast Ukraińców z Podkarpacia, Łemkowszczyzny i Nadsania. W następnym roku przesiedlono tu ludzi ze wsi Dwernyk z powiatu sanockiego. W czasie Akcji Wisła wieś, w której mieszkali przedstawiciele unikalnej grupy białych Łemków spalono doszczętnie jednego dnia. 20 rodzin osiedliło się w Ternowyci. Dla nich ta ziemia stała się ojczyzną. Jednak dotąd wspominają to co stracili, a co uważali za najdroższe. Jak z rodzinnego domu przewieziono ich w nieznanym kierunku i przez prawie miesiąc docierali do wsi Ternowycia na rejonie iwano-frankowskim. Dopiero teraz na Ukrainie ukazał się o nich film. O zwykłych ludziach, którzy przeżyli tę straszną tragedię, mówi reżyser obrazu Lubow Terlecka:

Zwyczajni ludzie ze wsi, którzy lata przepracowali w kołchozie, którzy życie poświecili prostej pracy na ziemi, ale zachowali bardzo głęboką wiarę i pamięć o swojej przeszłości, pochodzeniu i porzuconej ziemi.

„Ewakuowani na zawsze”. Podstawą filmu jest historia, którą pewnej zakonnicy opowiedziała babcia. Jej wspomnienia posłużyły do stworzenia filmu. Oprócz rekonstrukcji wydarzeń z udziałem aktorów, w filmie znajdują się relacje naocznych świadków, którzy przeszli przez straszną próbę represji systemu komunistycznego:

już nas wysiedlają mówili…wyjeżdżajcie…bo was wszystkich wybiją…nikt nie był w stanie tego zrozumieć…

Nie złamali się i zostali wierni cerkwi i narodowym ideom. Autor pomysłu, ojciec Iwan Kaczaniuk opowiada, że jego celem było zachowanie historii tych wydarzeń:

Trzeba było zachować pamięć o tych, którzy wierni byli i kościołowi i narodowi. Tym bardziej, że trzeba było zachować pamięć nie tylko o księżach, zakonnic i duchownych, ale trzeba także zachować pamięć o zwykłych ludziach podziemnego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Ojciec Iwan dodaje, że nie można o tym zapomnieć. W tym wypadku walczyli zwyczajni ludzie, którzy zachowywali swoją tożsamość. O tym jest film.

„Ewakuowani na zawsze” to ten najstraszniejszy moment, kiedy ich wywożono, deportowano w czasie Akcji Wisła z Zakerzonia, z terenów współczesnej Polski.

Nad filmem pracowano rok. Ówczesne wydarzenia rekonstruowali aktorzy z frankowskiego teatru lalek. Za oddanie wdzięczny jest producent filmu Serhij Ustjukow:

To film wyzwanie…zrozumieć co się wydarzyło. Ten tłum przed pokazem, który widzimy pokazuje, że mamy do kogo to kierować.

Jak dotąd nagrano tylko pierwszą część filmu. Wyjątkowość obrazu polega także na tym, że zrealizowano go za pieniądze nieobojętnych, zwykłych obywateli. Niebawem film będzie można obejrzeć w internecie.

(-)

Ukraińskie tradycje sięgają korzeniami tysiąc lat wstecz. Ale jak to wszystko przetrwało do teraz. Wydaje się to niemożliwe. Faktycznie udało się zachować pamięć dzięki językowi. Językowe zabytki to element badań folklorystów i etnografów. Porozmawiamy na dzisiejszej lekcji trochę symbolice świątecznych pieśni.

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Zimowo-noworoczną tematykę kontynuuje w swojej paradzie hitów Roman Bodnar.

[Parada hitów Romana Bodnara]

(-)

Tym żegnam się do przyszłego tygodnia. W programie „Od niedzieli do niedzieli” byli z wami: Sergiusz Petryczenko, Roman Bodnar i Hanna Wasilewska. Zdrowia życzę, a dzieciom wesołych ferii! (dw/bsc)

20. 01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Spotykamy się, drodzy słuchacze, w sobotę, 20 stycznia, w porannym programie na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik.

Wczoraj świętowaliśmy Objawienie Pańskie, a dziś jest sobota, więc będziemy świętować dalej, tym bardziej, że jest po temu wspaniała okazja – IX Przegląd Kolęd, Szczedriwek i Wertepów w Węgorzewie. Zaraz do tego wrócimy, tylko najpierw wspomnimy warte uwagi – jak sądzę – daty z przeszłości:

(-)

20 stycznia 1661 roku założono Uniwersytet Lwowski – jeden z najstarszych uniwersytetów Ukrainy i Europy Wschodniej oraz najbardziej prestiżowych na Ukrainie. Został założony przez króla Jana II Kazimierza. Zgodnie z Ugodą Hadziacką 1658 r. między Ukrainą a Rzeczpospolitą rząd polski obiecał w przyszłości otworzyć na Ukrainie dwie wyższe szkoły-akademie: jedną w Kijowie, a drugą tam, gdzie znajdzie się dla niej odpowiednie miejsce. Akademiom obiecano te same prawa, z których korzystał Uniwersytet Krakowski.

(-)

20 stycznia 1865 roku urodził się Mychajło Tuhan-Baranowski – wybitny ekonomista ukraiński, pierwszy ekonomista wschodnioeuropejski, którego teorie naukowe uznali naukowcy zagraniczni różnych szkół i kierunków. Jeden z najlepszych znawców koniunkturalnych cyklów ekonomicznych. Autor licznych prac nt. teorii wartości, podziału dochodu społecznego, historię rozwoju gospodarczego i podstaw s działalności gospodarczej. Doktor ekonomii.

(-)

20 stycznia 1990 roku zmarł Wołodymyr Didowycz, ukraiński działacz religijny UACP. Studiował teologię w Polsce. Przez dłuższy czas był uczonym sekretarzem Ukraińskiego Wolnego Uniwersytetu. Członek Wyższego zarządu religijnego UACP w Niemczech. Wydał ponownie „Trebnyk Petra Mohyły”.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Iwan i Opanas, a wraz z nimi świętują urodzeni 20 stycznia. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Czas Bożego Narodzenia, Nowego Roku, Objawienia Pańskiego – to czas kolęd, szczedriwek i wertepów. Bez tego trudno wyobrazić sobie te święta w tradycji ukraińskiej. Dzisiaj w węgorzewskiej cerkwi greckokatolickiej odbywa się IX Regionalny Przegląd Wertepów, Kolęd i Szczedriwek. Jak co roku, w spotkaniu udział biorą w nich udział ukraińskie grupy kolędnicze z całego regionu. Przypomną one kolędy i tradycyjne pieśni noworoczne. O! I u nas ktoś stuka do drzwi!

(-) Fragment wertepu

Drodzy słuchacze, świętujcie i kolędujcie nadal, a ja żegnam się z wami do poniedziałku do godz. 10.50. Jutro o 20.30 spotka się z wami Hanna Wasilewska. Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jch/bsc)

19.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witam was w programie „Od A do Z”. Chrystus narodził się. Dzisiaj świętujemy ostatni dzień świątecznego cyklu, więc jeszcze raz wspomnimy o święcie Jordanu. Zapraszam także na lekcję języka ukraińskiego i bajkę dla najmłodszych. Z wami jest Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

Po raz ostatni w tym roku zjedliśmy kutię i pośpiewaliśmy szczedrówki wczoraj wieczorem. W większości regionów na Ukrainie świąteczną wieczerzę nazywa się „chłodną kutią” bo na stole pojawiają się znowu tylko postne potrawy. Ludowe i chrześcijańskie tradycje przeplatają się – wyjaśnia ojciec Andrij Romankiw:

Ta chrześcijańska tradycja narodu ukraińskiego połączyła się z pełnią tradycji chrześcijańskiej. Za stołem znowu zbiera się rodzina, śpiewa się kolędy i szczedrówki, dzielimy się tym radosnym świątecznym czasem i przeżyciem chrztu Chrystusa w rzece Jordan.

Tak jak na wigilię, na 19 stycznia przygotowuje się kutię. Ci, którzy przestrzegają tradycji ponownie przygotowują 12 postnych potraw, ale tym razem gospodynie biorą wodę święconą do potraw:

Woda, kutia, przygotowujemy postne potrawy, gołąbki, pierogi. Tradycyjnie robimy kutię. Co tam jeszcze ma być, czosnek, gołąbki, grzyby, ryba koniecznie. Potraw tyle ile na wigilię dwanaście. Teraz bierzemy wodę święconą i używamy jej do przygotowania wieczerzy. Zbieramy się z całą rodziną, życzymy sobie, przede wszystkim, duchowego zdrowia i szczęśliwego doczekania do przyszłorocznego święta Jordanu. Jutro pójdziemy na nabożeństwo i będziemy świętować w rodzinnym gronie. Z bliższymi i dalszymi, aby wszystko było dobrze z bożym błogosławieństwem.

A dzisiaj chrześcijanie obrządków wschodnich obchodzą ostatnie święto noworoczno-świątecznego cyklu, czyli chrzest Pański. Nazywa się go Jordanem albo chrztem w wodzie. Tego dnia już dorosły Chrystus ochrzczony został w rzece Jordan. Tam usłyszał głos Boga i zobaczył Ducha Świętego w postaci gołębia. Stąd jeszcze inna nazwa święta Objawienie Pańskie. Dziś woda nabywa świętej siły – mówi ojciec Andrij Romankiw.

Pan Bóg daje swoje błogosławieństwo. Kiedy spożywamy i oczyszczamy się tą wodą w tych dniach, kiedy święcimy nią nasze domy, kiedy zapraszamy księży z jordańskim błogosławieństwem do naszych domów, przyjmujemy tę wodę jako formę oczyszczenia naszej duszy. Jako nasze zamierzenie zmycia grzechów, nawrócenia się i życia szczerym, chrześcijańskim życiem.

Lud wierzy, że duże płatki śniegu tego dnia wróżą urodzaj. Jeśli pochmurno, to będzie pod dostatkiem chleba, a jeśli jest pełnia to trzeba oczekiwać wielkiej wody.

Jeszcze więcej ukraińskich tradycji poszukamy w bajce o chrzcie:

[bajka dla dzieci]

Ukraińskie tradycje sięgają korzeniami tysiąc lat wstecz. Ale jak to wszystko przetrwało do teraz. Wydaje się to niemożliwe. Faktycznie udało się zachować pamięć dzięki językowi. Językowe zabytki to element badań folklorystów i etnografów. Porozmawiamy na dzisiejszej lekcji trochę symbolice świątecznych pieśni.

[lekcja języka ukraińskiego]

I to wszystko. Dziękuję tym, którzy byli z nami. Z wami była Hanna Wasilewska. W programie „Od A do Z” spotkamy się równo za tydzień. Bądźcie zdrowi. (dw/bsc)

19.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was w czwartek, 18 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Jutro mamy ostatnie z trzech największych świąt zimowego cyklu – Objawienie Pańskie – a dziś jest wigilia tego święta. Za chwilę wrócę do tego, przedtem jednak powiem o dwóch ciekawych datach z historii:

(-)

18 stycznia 1654 roku w Perejasławiu odbyła się rada Wojska Zaporoskiego. Zgodnie z perejasławskimi porozumieniami między hetmanem a rządem carskim później zostały uzgodnione Artykuły Marcowe 1654 roku. W wyniku Perejasławskiej Rady i późniejszych rozmów między rządem hetmańskim i carskim podpisano sojusz wojskowo-polityczny dwóch państw – Hetmanatu – Caratu Moskiewskiego. Konieczność wyjścia spod zależności Rzeczpospolitej skłoniła Bohdana Chmielnickiego do uznania protektoratu cara moskiewskiego nad Hetmanatem. Jednocześnie dana była gwarancja carska co do zachowania praw państwowych Hetmanatu, którą wkrótce niejednokrotnie łamano. Z czasem szeroka autonomia ziem ukraińskich w ciągu 120 lat została zlikwidowana.

(-)

18 stycznia 1963 roku we Lwowie został założony klub piłkarski „Karpaty”. Jest to jedyny klub w całej historii Pucharu ZSRR, który zdobył trofeum, nie występując w wyższej lidze (1969). stało się to na moskiewskim stadionie w Łużnikach w pojedynku przeciwko faworytowi – SKA (Rostow) z wyższej ligi. „Gdy wychodziliśmy na rozgrzewkę, siedział sektor lwowskich kibiców, ze 4 tysiące ludzi. I w akompaniamencie akordeonu rozbrzmiewała „Czeremszyna”,- wspominał Petro Danylczuk, obrońca „Karpat”. „Ta piosenka „Znowu bujnie kwitnie czeremszyna”,- która rozbrzmiewała nad stadionem, zrobiła z nami coś niesamowitego – ze wzruszenia aż łzy mi napłynęły do oczu”,- powiedział Ihor Kulczycki, kapitan „Karpat”. I tak lwowianie zdobyli z pieśnią na ustach Puchar ZSRR 1969 roku.

(-)

Z życzeniami imieninowymi wybieramy się dziś do Grzegorzów i do tych, kto obchodzi dziś urodziny. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Dziś – wigilia Objawienia Pańskiego według kalendarza juliańskiego. Wierni zobowiązani są do przestrzegania ścisłego postu. W cerkwiach odbywa się dziś Wielkie Święcenie Wody. Dawniej do Objawienia kobiety starały się nie płukać bielizny w wodzie (rzek i jezior), bo „tam czarci siedzą i mogą się przyczepić”. Natomiast dziewczęta do poświęconej wody wkładały kalinę albo korale i myły się, żeby mieć rumiane policzki. Na ogół do Objawienia, w ciągu wszystkich zimowych świąt kobiety nie chodziły po wodę, to mieli robić tylko mężczyźni.

(-)

Cudzoziemcy coraz chętniej chcą się osiedlać w Małopolsce. W ubiegłym roku złożono ponad 52 tysiące wniosków o zezwolenie na pobyt i pracę. Dla porównania w 2010 roku było to niecałe 6 tysięcy.
Najczęściej aplikacje składają Ukraińcy ale nie brakuje też obywateli Białorusi, Chin czy Stanów Zjednoczonych. Część z nich decyduje się na założenie tutaj własnej firmy mówi Adam Spyra, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Cieszy nas, że Małopolska cieszy się zainteresowaniem wśród cudzoziemców z wysokimi kwalifikacjami dodaje Adam Spyra:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Cudzoziemcy osiedlają się obecnie we wszystkich powiatach Małopolski. Zezwolenia na pobyt i pracę są wydawane na okres do 3 lat. Dla Ukraińców jest to wygodne głównie ze względu na bliskość granicy, dzięki czemu częściej mogą bywać w domu.

 

W Polsce funkcjonuje 30 instytucji kościelnych, pomagających migrantom i uchodźcom. Różnorodne wsparcie otrzymuje w nich kilka tysięcy osób rocznie.
Od trzynastu lat działa w Warszawie prowadzone przez księży werbistów Centrum Migranta Fu Shenfu. Jego początek to słynny bazar na dawnym Stadionie Dziesięciolecia, na którym pod koniec ubiegłego wieku handlowali między innymi imigranci z Afryki i Dalekiego Wschodu. Werbiści zwrócili wówczas uwagę na przybyszów z Wietnamu.
Dziś mamy podopiecznych z różnych stron świata – mówi siostra Maria Werner Franciszkanka Misjonarka Maryi
(-) Wypowiedź w języku polskim
Ojciec Jacek Gniadek dyrektor Centrum Migranta mówi, że pracuje z tymi obcokrajowcami, którzy są w Polsce.
(-) Wypowiedź w języku polskim
W niedzielę w parafii werbistów pod wezwaniem świętej Jadwigi Śląskiej w Warszawie została odprawiona msza za uchodźców. Było to w Nowy Rok według kalendarza juliańskiego.

(-)

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze!

18.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Zmusili ich do porzucenia ziemi przodków, ale nie mogli odebrać wartości duchowych. Dokumentalny film “Ewakuowani na zawsze” opowiada o Ukraińcach deportowanych z Zakerzonia.

Dzisiaj znowu będziemy mówić o współczesnym kinie ukraińskim. Skupimy swoją uwagę na filmie dokumentalnym “Ewakuowani na zawsze”. Zakończymy tradycyjnie ukraińskim humorem. Z wami jest Hanna Wasilewska. Siadajcie wygodniej, bo będzie ciekawie.

[piosenka]

9 września 1944 roku podpisano dokumenty dotyczące ewakuacji ludności ukraińskiej z terenów Polski i polskich obywateli z terenów USRL…już nas wysiedlają mówili…wyjeżdżajcie…bo was wszystkich wybiją…nikt nie był w stanie tego zrozumieć…na ostatnich etapach deportacji uwieziono wszystkich kierujących cerkwią greckokatolicką…niech opuszczeni nie tracą nadziei, a ci którzy stracili wiarę niech podniosą w górę swoje serca…Od teraz z nami będą uczyć się te dziewczęta. Kasia i Hanusia

[zwiastun filmu]

(-)

W latach czterdziestych XX wieku tysiące Ukraińców zostało wysiedlonych z domów rodzinnych, a teren na którym mieszkali oddano we władanie Polsce. Części ludzi zamieszkało we wsi Ternowyca na Frankowszczyźnie. Ich wspomnienia o tych strasznych czasach były podstawą filmu “Ewakuowani na zawsze” – mówi reżyserka obrazu Lubow Terlecka.

Główna przeplatająca się wśród wielu innych historii to historia jednej siostry. Oryginalne jest to, że zakonnica prowadzi linię filmu, a jej swoje dzieciństwo opowiedziała babcia i zapisała je. I właśnie te wspomnienia, ten zeszyt pojawia się w filmie i to te wspomnienia skłoniły nas do zrobienia tego filmu.

Zdjęcia realizowano na terenie Polski, na terenach z których przesiedlono Ukraińców, a oto wywiad z naocznymi świadkami ze wsi Ternowycia. Biografia wsi, którą od ponad sześciuset lat tworzą jej mieszkańcy. Pełna jest wydarzeń i faktów. W ciągu kilkuset lat Ternowycia Pilna, dzisiaj Ternowycia, była największa w okolicy. Od 1648 roku należało do Potockich. Po rozbiorach Polski w 1772 wieś stała się częścią gminy, do której wchodziły okoliczne: Hostów, Zakriwci, Krywotuły, Prybylów, Torhowycia. Jak twierdzą krajoznawcy, właśnie u Ternowyci pojawiła się, jako w jednej z pierwszych, straż pożarna. Dzisiaj we wsi o powierzchni 257 kilometrów kwadratowych jest 117 gospodarstw i 339 osób. A do 1938 roku żyło tu prawie 1600 mieszkańców, było 370 gospodarstw, drewniany kościół, dwupiętrowy budynek domu ludowego i szkoły. Działało 6 sklepów i karczma. Los wsi zmieniła II wojna światowa. W 1944 roku wskutek działań między wojskami radzieckimi i niemieckimi zniszczono prawie połowę budynków, a odchodząc Niemcy spalili szkołę i dom ludowy. W 1945 roku 300 polskich rodzin, które mieszkały we wsi zmuszone zostały do porzucenia swoich domów. Przeniesiono ich pod przymusem na północny-zachód Polski. We wsi pozostało wtedy nie więcej jak 25 polskich rodzin. Przesiedlono tu natomiast Ukraińców z Podkarpacia, Łemkowszczyzny i Nadsania. W następnym roku przesiedlono tu ludzi ze wsi Dwernyk z powiatu sanockiego. W czasie Akcji Wisła wieś, w której mieszkali przedstawiciele unikalnej grupy białych Łemków spalono doszczętnie jednego dnia. 20 rodzin osiedliło się w Ternowyci. Dla nich ta ziemia stała się ojczyzną. Jednak dotąd wspominają to co stracili, a co uważali za najdroższe. Jak z rodzinnego domu przewieziono ich w nieznanym kierunku i przez prawie miesiąc docierali do wsi Ternowycia na rejonie iwano-frankowskim. Dopiero teraz na Ukrainie ukazał się o nich film. O zwykłych ludziach, którzy przeżyli tę straszną tragedię, mówi reżyser obrazu Lubow Terlecka:

Zwyczajni ludzie ze wsi, którzy lata przepracowali w kołchozie, którzy życie poświecili prostej pracy na ziemi, ale zachowali bardzo głęboką wiarę i pamięć o swojej przeszłości, pochodzeniu i porzuconej ziemi.

Ewakuowani na zawsze”. Podstawą filmu jest historia, którą pewnej zakonnicy opowiedziała babcia. Jej wspomnienia posłużyły do stworzenia filmu. Oprócz rekonstrukcji wydarzeń z udziałem aktorów, w filmie znajdują się relacje naocznych świadków, którzy przeszli przez straszną próbę represji systemu komunistycznego:

już nas wysiedlają mówili…wyjeżdżajcie…bo was wszystkich wybiją…nikt nie był w stanie tego zrozumieć…

Nie złamali się i zostali wierni cerkwi i narodowym ideom. Autor pomysłu, ojciec Iwan Kaczaniuk opowiada, że jego celem było zachowanie historii tych wydarzeń:

Trzeba było zachować pamięć o tych, którzy wierni byli i kościołowi i narodowi. Tym bardziej, że trzeba było zachować pamięć nie tylko o księżach, zakonnic i duchownych, ale trzeba także zachować pamięć o zwykłych ludziach podziemnego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Ojciec Iwan dodaje, że nie można o tym zapomnieć. W tym wypadku walczyli zwyczajni ludzie, którzy zachowywali swoją tożsamość. O tym jest film.

Ewakuowani na zawsze” to ten najstraszniejszy moment, kiedy ich wywożono, deportowano w czasie Akcji Wisła z Zakerzonia, z terenów współczesnej Polski.

Nad filmem pracowano rok. Ówczesne wydarzenia rekonstruowali aktorzy z frankowskiego teatru lalek. Za oddanie wdzięczny jest producent filmu Serhij Ustjukow:

To film wyzwanie…zrozumieć co się wydarzyło. Ten tłum przed pokazem, który widzimy pokazuje, że mamy do kogo to kierować.

Jak dotąd nagrano tylko pierwszą część filmu. Wyjątkowość obrazu polega także na tym, że zrealizowano go za pieniądze zwykłych obywateli. Niebawem film będzie można obejrzeć w internecie.

A na koniec nasza tradycyjna kropelka ukraińskiego humoru.

[humoreska]

Tym żegnam się do jutra. O 18:10 zapraszam na program „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Przyjemnego wieczora. (dw/apod)

18.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go! Witam was w czwartek, 18 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Jutro mamy ostatnie z trzech największych świąt zimowego cyklu – Objawienie Pańskie – a dziś jest wigilia tego święta. Za chwilę wrócę do tego, przedtem jednak powiem o dwóch ciekawych datach z historii:

(-)

18 stycznia 1654 roku w Perejasławiu odbyła się rada Wojska Zaporoskiego. Zgodnie z perejasławskimi porozumieniami między hetmanem a rządem carskim później zostały uzgodnione Artykuły Marcowe 1654 roku. W wyniku Perejasławskiej Rady i późniejszych rozmów między rządem hetmańskim i carskim podpisano sojusz wojskowo-polityczny dwóch państw – Hetmanatu – Caratu Moskiewskiego. Konieczność wyjścia spod zależności Rzeczpospolitej skłoniła Bohdana Chmielnickiego do uznania protektoratu cara moskiewskiego nad Hetmanatem. Jednocześnie dana była gwarancja carska co do zachowania praw państwowych Hetmanatu, którą wkrótce niejednokrotnie łamano. Z czasem szeroka autonomia ziem ukraińskich w ciągu 120 lat została zlikwidowana.

(-)

18 stycznia 1963 roku we Lwowie został założony klub piłkarski „Karpaty”. Jest to jedyny klub w całej historii Pucharu ZSRR, który zdobył trofeum, nie występując w wyższej lidze (1969). stało się to na moskiewskim stadionie w Łużnikach w pojedynku przeciwko faworytowi – SKA (Rostow) z wyższej ligi. „Gdy wychodziliśmy na rozgrzewkę, siedział sektor lwowskich kibiców, ze 4 tysiące ludzi. I w akompaniamencie akordeonu rozbrzmiewała „Czeremszyna”,- wspominał Petro Danylczuk, obrońca „Karpat”. „Ta piosenka „Znowu bujnie kwitnie czeremszyna”,- która rozbrzmiewała nad stadionem, zrobiła z nami coś niesamowitego – ze wzruszenia aż łzy mi napłynęły do oczu”,- powiedział Ihor Kulczycki, kapitan „Karpat”. I tak lwowianie zdobyli z pieśnią na ustach Puchar ZSRR 1969 roku.

(-)

Z życzeniami imieninowymi wybieramy się dziś do Grzegorzów i do tych, kto obchodzi dziś urodziny. Wszystkiego najlepszego!

(-)

Dziś – wigilia Objawienia Pańskiego według kalendarza juliańskiego. Wierni zobowiązani są do przestrzegania ścisłego postu. W cerkwiach odbywa się dziś Wielkie Święcenie Wody. Dawniej do Objawienia kobiety starały się nie płukać bielizny w wodzie (rzek i jezior), bo „tam czarci siedzą i mogą się przyczepić”. Natomiast dziewczęta do poświęconej wody wkładały kalinę albo korale i myły się, żeby mieć rumiane policzki. Na ogół do Objawienia, w ciągu wszystkich zimowych świąt kobiety nie chodziły po wodę, to mieli robić tylko mężczyźni.

(-)

Cudzoziemcy coraz chętniej chcą się osiedlać w Małopolsce. W ubiegłym roku złożono ponad 52 tysiące wniosków o zezwolenie na pobyt i pracę. Dla porównania w 2010 roku było to niecałe 6 tysięcy.
Najczęściej aplikacje składają Ukraińcy ale nie brakuje też obywateli Białorusi, Chin czy Stanów Zjednoczonych. Część z nich decyduje się na założenie tutaj własnej firmy mówi Adam Spyra, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Cieszy nas, że Małopolska cieszy się zainteresowaniem wśród cudzoziemców z wysokimi kwalifikacjami dodaje Adam Spyra:
(-) Wypowiedź w języku polskim
Cudzoziemcy osiedlają się obecnie we wszystkich powiatach Małopolski. Zezwolenia na pobyt i pracę są wydawane na okres do 3 lat. Dla Ukraińców jest to wygodne głównie ze względu na bliskość granicy, dzięki czemu częściej mogą bywać w domu.
W Polsce funkcjonuje 30 instytucji kościelnych, pomagających migrantom i uchodźcom. Różnorodne wsparcie otrzymuje w nich kilka tysięcy osób rocznie.
Od trzynastu lat działa w Warszawie prowadzone przez księży werbistów Centrum Migranta Fu Shenfu. Jego początek to słynny bazar na dawnym Stadionie Dziesięciolecia, na którym pod koniec ubiegłego wieku handlowali między innymi imigranci z Afryki i Dalekiego Wschodu. Werbiści zwrócili wówczas uwagę na przybyszów z Wietnamu.
Dziś mamy podopiecznych z różnych stron świata – mówi siostra Maria Werner Franciszkanka Misjonarka Maryi
(-) Wypowiedź w języku polskim
Ojciec Jacek Gniadek dyrektor Centrum Migranta mówi, że pracuje z tymi obcokrajowcami, którzy są w Polsce.
(-) Wypowiedź w języku polskim
W niedzielę w parafii werbistów pod wezwaniem świętej Jadwigi Śląskiej w Warszawie została odprawiona msza za uchodźców. Było to w Nowy Rok według kalendarza juliańskiego.

(-)

Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników dziś o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (bsc/jch)

17.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Zmusili ich do porzucenia ziemi przodków, ale nie mogli odebrać wartości duchowych. Dokumentalny film “Ewakuowani na zawsze” opowiada o Ukraińcach deportowanych z Zakerzonia.

Dzisiaj znowu będziemy mówić o współczesnym kinie ukraińskim. Skupimy swoją uwagę na filmie dokumentalnym “Ewakuowani na zawsze”. Zakończymy tradycyjnie ukraińskim humorem. Z wami jest Hanna Wasilewska. Siadajcie wygodniej, bo będzie ciekawie.

[piosenka]

9 września 1944 roku podpisano dokumenty dotyczące ewakuacji ludności ukraińskiej z terenów Polski i polskich obywateli z terenów USRL… już nas wysiedlają mówili… wyjeżdżajcie… bo was wszystkich wybiją… nikt nie był w stanie tego zrozumieć… na ostatnich etapach deportacji uwieziono wszystkich kierujących cerkwią greckokatolicką… niech opuszczeni nie tracą nadziei, a ci którzy stracili wiarę niech podniosą w górę swoje serca… Od teraz z nami będą uczyć się te dziewczęta. Kasia i Hanusia

[zwiastun filmu]

(-)

W latach czterdziestych XX wieku tysiące Ukraińców zostało wysiedlonych z domów rodzinnych, a teren na którym mieszkali oddano we władanie Polsce. Części ludzi zamieszkało we wsi Ternowyca na Frankowszczyźnie. Ich wspomnienia o tych strasznych czasach były podstawą filmu “Ewakuowani na zawsze” – mówi reżyserka obrazu Lubow Terlecka.

Główna przeplatająca się wśród wielu innych historii to historia jednej siostry. Oryginalne jest to, że zakonnica prowadzi linię filmu, a jej swoje dzieciństwo opowiedziała babcia i zapisała je. I właśnie te wspomnienia, ten zeszyt pojawia się w filmie i to te wspomnienia skłoniły nas do zrobienia tego filmu.

Zdjęcia realizowano na terenie Polski, na terenach z których przesiedlono Ukraińców, a oto wywiad z naocznymi świadkami ze wsi Ternowycia. Biografia wsi, którą od ponad sześciuset lat tworzą jej mieszkańcy. Pełna jest wydarzeń i faktów. W ciągu kilkuset lat Ternowycia Pilna, dzisiaj Ternowycia, była największa w okolicy. Od 1648 roku należało do Potockich. Po rozbiorach Polski w 1772 wieś stała się częścią gminy, do której wchodziły okoliczne: Hostów, Zakriwci, Krywotuły, Prybylów, Torhowycia. Jak twierdzą krajoznawcy, właśnie u Ternowyci pojawiła się, jako w jednej z pierwszych, straż pożarna. Dzisiaj we wsi o powierzchni 257 kilometrów kwadratowych jest 117 gospodarstw i 339 osób. A do 1938 roku żyło tu prawie 1600 mieszkańców, było 370 gospodarstw, drewniany kościół, dwupiętrowy budynek domu ludowego i szkoły. Działało 6 sklepów i karczma. Los wsi zmieniła II wojna światowa. W 1944 roku wskutek działań między wojskami radzieckimi i niemieckimi zniszczono prawie połowę budynków, a odchodząc Niemcy spalili szkołę i dom ludowy. W 1945 roku 300 polskich rodzin, które mieszkały we wsi zmuszone zostały do porzucenia swoich domów. Przeniesiono ich pod przymusem na północny-zachód Polski. We wsi pozostało wtedy nie więcej jak 25 polskich rodzin. Przesiedlono tu natomiast Ukraińców z Podkarpacia, Łemkowszczyzny i Nadsania. W następnym roku przesiedlono tu ludzi ze wsi Dwernyk z powiatu sanockiego. W czasie Akcji Wisła wieś, w której mieszkali przedstawiciele unikalnej grupy białych Łemków spalono doszczętnie jednego dnia. 20 rodzin osiedliło się w Ternowyci. Dla nich ta ziemia stała się ojczyzną. Jednak dotąd wspominają to co stracili, a co uważali za najdroższe. Jak z rodzinnego domu przewieziono ich w nieznanym kierunku i przez prawie miesiąc docierali do wsi Ternowycia na rejonie iwano-frankowskim. Dopiero teraz na Ukrainie ukazał się o nich film. O zwykłych ludziach, którzy przeżyli tę straszną tragedię, mówi reżyser obrazu Lubow Terlecka:

Zwyczajni ludzie ze wsi, którzy lata przepracowali w kołchozie, którzy życie poświecili prostej pracy na ziemi, ale zachowali bardzo głęboką wiarę i pamięć o swojej przeszłości, pochodzeniu i porzuconej ziemi.

„Ewakuowani na zawsze”. Podstawą filmu jest historia, którą pewnej zakonnicy opowiedziała babcia. Jej wspomnienia posłużyły do stworzenia filmu. Oprócz rekonstrukcji wydarzeń z udziałem aktorów, w filmie znajdują się relacje naocznych świadków, którzy przeszli przez straszną próbę represji systemu komunistycznego:

już nas wysiedlają mówili…wyjeżdżajcie…bo was wszystkich wybiją…nikt nie był w stanie tego zrozumieć…

Nie złamali się i zostali wierni cerkwi i narodowym ideom. Autor pomysłu, ojciec Iwan Kaczaniuk opowiada, że jego celem było zachowanie historii tych wydarzeń:

Trzeba było zachować pamięć o tych, którzy wierni byli i kościołowi i narodowi. Tym bardziej, że trzeba było zachować pamięć nie tylko o księżach, zakonnic i duchownych, ale trzeba także zachować pamięć o zwykłych ludziach podziemnego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Ojciec Iwan dodaje, że nie można o tym zapomnieć. W tym wypadku walczyli zwyczajni ludzie, którzy zachowywali swoją tożsamość. O tym jest film.

„Ewakuowani na zawsze” to ten najstraszniejszy moment, kiedy ich wywożono, deportowano w czasie Akcji Wisła z Zakerzonia, z terenów współczesnej Polski.

Nad filmem pracowano rok. Ówczesne wydarzenia rekonstruowali aktorzy z frankowskiego teatru lalek. Za oddanie wdzięczny jest producent filmu Serhij Ustjukow:

To film wyzwanie…zrozumieć co się wydarzyło. Ten tłum przed pokazem, który widzimy pokazuje, że mamy do kogo to kierować.

Jak dotąd nagrano tylko pierwszą część filmu. Wyjątkowość obrazu polega także na tym, że zrealizowano go za pieniądze zwykłych obywateli. Niebawem film będzie można obejrzeć w internecie.

A na koniec nasza tradycyjna kropelka ukraińskiego humoru.

[humoreska]

Tym żegnam się do jutra. O 18.10 zapraszam na program „Od A do Z”. Z wami była Hanna Wasilewska. Przyjemnego wieczora. (dw/bsc)

14.01.2018 – godz. 20.30 – Magazyn (opis do dźwięku)

Wita państwa Magazyn Ukraiński „Od niedzieli do niedzieli”…

(-)

14 stycznia czcimy pamięć św. Bazylego Wielkiego. Kto może policzyć ilu Ukraińców nosiło czy nosi imię „Wasyl” (albo w żeńskiej wersji „Wasyłyna”)? Najbardziej okrył sławą to imię Sługa Boży, który już od 17 wieków żyje w pamięci ludzi różnych różnych narodów i krajów chwałą swoich uczynków, nauczania i świętością życia.

Urodził się św. Bazyli w małej  prowincji Małej Azji – Kapadocji, w mieście Cezarei 329 r. Jego ojciec, też Bazyli, był poważanym adwokatem. Lata dziecięce mały Bazyli spędził w Anezji, niedaleko Cezarei, przy swojej pobożnej babci. Potem młody Bazyli studiował filozofie i oratorstwo. Kontynuował naukę w Atenach, gdzie zaprzyjaźnił się z Grzegorzem. W wieku 26 lat Bazyli powrócił do Małej Azji. Babcia i ojciec już umarli, na gospodarstwie została matka i siostra Makryna, która pierwsza zauważyła, że Bazyli szczyci się swoim rozumem i sztuką oratorską. To właśnie Makryna przypomniała Bazylemu o marności świata i brat powrócił sercem do życia doskonałego. Gdy rozwiała się pierwsza mgła marnej sławy, gdy Bazyli wyrzekł się świata, żeby poświęcić się Bogu, biskup Cezarei Dianiusz ochrzcił go. Przyglądając się pobożnemu życiu mnichów, Bazyli widział straszne, krwawe prześladowanie i postanowił naśladować ich życie. Święty Bazyli jest nam bliski dzięki zakonowi bazylianów, który cieszy się wielkim szacunkiem w naszym narodzie.

A oto kolęda w wykonaniu ojców bazylianów:

(-) Kolęda

Pozostajemy w świątecznym nastroju, bowiem teraz mamy okres świąt bożonarodzeniowych. A jeśli Boże Narodzenie, to i „wertep”.

Tradycja bożonarodzeniowych zwyczajów wertepowych przyszła do Ukraińców z Zachodu. Sprzyjały temu ścisłe związki etnokulturowe z narodami o charakterze katolickim: Polakami, Węgrami, Słowakami. Mówi o tym, między innymi, i zapożyczenie terminów: polska „szopka”, węgierskie „betlehem” – dla określenia wertepu. Jednak na ziemiach ukraińskich zwyczaj ten nabrał nowego brzmienia, na jego bazie sformował się oryginalny gatunek narodowego teatru folklorystycznego.

Na odmianę od Europy Zachodniej, gdzie „wertep” przez długi czas pełnił funkcję religijną i rozwijał się w łonie Kościoła, na Ukrainie od samego początku najściślej związany był teatralno-widowiskową kulturą prostego ludu. O „wertepie” dawniej i dziś opowie Sergiusz Petryczenko:

(-) Fragment „wertepu”

„Wertep” – ta dawny wędrowny teatr lalek, w którym odgrywane były sztuki o narodzeniu Jezusa Chrystusa. „Wertep” miał kształt dwukondygnacyjnego drewnianego budynku; na drugiej kondygnacji przedstawiano dramat bożonarodzeniowy, na pierwszej – intermedium satyryczno-bytowe – scenkę z życia ludu. Treść dramatu bożonarodzeniowego była stała, z głównymi postaciami – Świętą Rodziną, pastuszkami, Trzema Królami, Królem Herodem. Treść intermediów zmieniała się w zależności od miejsca, czasu i zdolności „wertepnika”.

(-) Fragment „wertepu”

„Wertep” na Ukrainie pojawił się już w XVI wieku. Iwan Franko pisał, że stawszy się własnością przede wszystkim szkoły, „wertep” przyjął tę podwójną formę, którą adaptował szkolny dramat – pobożny tekst i wesołe intermedium. Uczniowie brackich szkół Lwowa, Kijowa, Winnicy, studenci Akademii Kijowsko-Mohylańskiej  wędrowali z „wertepem” po wsiach i miastach.

(-) Fragment „wertepu”

Z czasem w dramacie „wertepu” zamiast lalek zaczęli występować żywi aktorzy. I tak „wertep” doszedł do naszych dni.

(-) Fragment „wertepu”

Uczniowie naszego województwa także chętnie biorą udział w wesołym „wertepowym” wydarzeniu. Co roku podczas przeglądu kolęd , pastorałek i wertepów w Węgorzewie widzimy kilka wertepów:

(-) Fragment „wertepu”

Tradycja „wertepu” żywa jest także na Ukrainie. W wielu szkołach na święta uczniowie przygotowują się do bożonarodzeniowego spektaklu, a ulicami wsi, zwłaszcza na Zachodniej Ukrainie, chodzą grupy kolędników, niosących dobrą nowinę do każdej chaty.

(-) Fragment „wertepu”

W ostatnim czasie popularni artyści ukraińscy przedstawiają „gwiazdorski” „wertep”. Scenariusz każdego roku pisze bajkopisarz Saszko Lirnyk. Akcja „wertepu” rozgrywa się w naszych czasach, a w postaciach nietrudno dostrzec znanych polityków.

(-) Fragment „wertepu”

Stałym punktem naszego programu są lekcje języka ukraińskiego, więc głos oddaję Hannie Wasilewskiej.

(-) Lekcja języka ukraińskiego

I na koniec oddaję mikrofon Romanowi Bodnarowi:

(-) Hit-Parad

Dobiega końca nasz dzisiejszy program, który przygotowali: Hanna Wasilewska, Szymon Krzysztoń, Roman Bodnar, Sergiusz Petryczenko i Jarosława Chrunik. Życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji Starego Nowego Roku. Szczególne życzenia kieruję do Wasylów i Wasyłyn

(-) Życzenia wierszowane

A teraz świętujcie dalej! Miłego wieczoru! Chrystus się narodził! Chwalmy Go! (jchr/łw)

13.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Witam was. Dziś jest sobota 13 stycznia. Na antenie ukraiński program informacyjny. Znów świąteczny. Nie ma się czemu dziwić, bo dla Ukraińców okres świąteczny trwa do Jordanu. Dzisiaj wierzący obrządków wschodnich świętują szczodry wieczór inaczej zwany Małanką. Więc i my dzisiaj „pomałankujemy”. Przy mikrofonie Hanna Wasilewska. Chrystus narodził się. Chwalmy go!

(-)

Tydzień po kolędzie w przeddzień nowego roku przychodzi „szczodry wieczór”. Według kalendarza liturgicznego to dzień Melanii Rzymianki, która żyła w V wieku, dlatego dzień ten nazywany jest „małankami” albo „melankami”, a dzień następny „wasylami”. Ludowe wyobrażenie po swojemu traktowało te imiona. Jedną bardzo interesującą wersję zapisał swego czasu na bukowinie poeta Jurij Fedkowycz:

Do momentu poznania chrześcijaństwa nasz lud wierzył w prabogaboga rządzącego wszystkim. Miał czterech synów i córkę. Była ona matką ziemią zwaną Ładą. Matka ziemia miała dwóch synów. Jednego o imieniu Radok – to księżyc i córkę wiosnę Majanę, którą potem zaczęto nazywać Małana, Małanka. A nazywano ją tak, bo była miła dla całego świata, który ukwiecała i okrywała zielonymi liśćmi. A że podły Żmij czynił zło, to zdecydował się porwać Małankę do swojego podziemnego królestwa. Porwał ją, kiedy brat księżyc był na polowaniu. Ale Żmijowi wykradł ją Wasylczyk i ożenił się z nią. Świętowanie małanki miało oznaczać wiosnę, która wyrwała się z niewoli.

O ile przed Bożym Narodzeniem przygotowywano bogatą, złożoną zwykle z 12 potraw, kolację, to w przeddzień Nowego Roku, czyli 13 stycznia, szczodrą. Nie miała tak wielkiego wyboru potraw, ale była wyjątkowo smaczna: domowe kiełbasy, smażone mięso, szynka, kaszanka, galareta, naleśniki, jako symbol słońca i obowiązkowo ponownie kutia, którą przygotowuje się różnie, chociaż podstawa jest taka sama – pszenica, mak, orzechy:

Kasza z pszenicy, mak, orzechy, miód, zalewało się mlekiem i to taka kutia.

Po jedzeniu sąsiedzi odwiedzali się wzajemnie i godzili, żeby nowy rok przywitać w pokoju i zgodzie. Chłopcy i dziewczęta tego wieczora prowadzili Małankę z kozą i śpiewali. Chłopcy wybierali spośród siebie jednego, przebierali go w damskie ubranie i wcielał się on w rolę Małanki, a dziewczynę przebierano za Wasyla. Aktualnie na Ukrainie odradzają się dawne tradycje. Wiejska młodzież znowu prowadza ulicami kozę:

A kto tam?
Gospodarzu, gospodarzu, wpuść do domu Małankę. Małanka czysto chodzi, niczego w domu nie zniszczy, a jak zniszczy to umyje, jedzenie przygotuje, stół nakryje.

Dawniej objęcie przez Małankę były szczęśliwym znakiem dla nieswatanych dziewcząt. Nawet jeśli coś zahaczyła u gospodarza. Żeby w domu panował dobrobyt, kolędników trzeba było szczodrze obdarować pieniędzmi i słodyczami:

Robiono to dla zabawy, żeby rozbawić ludzi. Za Małankę był przebrany najładniejszy chłopiec na wsi i jeśli w domu była dziewczyna to miał prawo się do niej zalecać.

Inne imię świętej Melanii wśród pogan to Makosza. Była boginią płodności. Pomagała kobietom rodzić, pomagała w różnych sprawach domowych, w przędzeniu, pleceniu.

Według etnografów, współcześnie tradycja małanki odradza się. O ile chłopcy uwielbiają karnawałowe małankowe zabawy, to dla dziewcząt najważniejszym momentem są wróżby. Po sprzątnięciu domu do gospodyni schodzą się panny, żeby dowiedzieć się, która z nich w nowym roku wyjdzie za mąż. Tym razem wróżenie z ziarna:

Każda z dziewcząt ma wziąć niewielką garść i policzyć. Jeśli liczba jest parzysta, wtedy w tym roku wyjdzie za mąż. A jeśli nieparzyste to nie wyjdzie za mąż w tym roku. Nieparzyste – ja nie wyjdę za mąż. Mojej siostrze sprawdziło się. Wróżyła tak samo. Wyszło jej parzyście i wyszła za mąż.

Z nadejściem zmierzchu po wsi chodzili śpiewający. Gospodarzom składali życzenia noworoczne i życzą zgody i dostatku:

[śpiew]

Gospodarze byli szczodrzy:

Dajemy wam chłopcy pieniądze, żebyście zawsze byli dobrzy. Dajemy mało pieniędzy, żeby nie czyniły zła i zbytku.

Dawniej niegościnnym gospodarzom śpiewający mogli i czynili szkody: zdejmowali bramy z zawiasów, chowali dywany albo rzucali sanki na strzechę. A rano śpiewających zastępowali siejący chłopcy. Nieotworzenie im drzwi uważano za grzech. Jeśli ominęli oni chatę, oznaczało to złą wróżbę. Dlatego zawsze zapraszano ich do domu, abo rok był urodzajny i szczęśliwy.

[wierszowane życzenia]

(-)

Wszystkim, którzy zasiadają dzisiaj do kutii, życzę pokoju, dobrobytu i zdrowia. Szczodry wieczór! Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się w przyszłym tygodniu. (dw/łw)

11.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus narodził się. W ukraińskim programie informacyjnym wita was Hanna Wasilewska. W kalendarzu 11 stycznia. Czwartek.

Na Ukrainie zaprezentowano nowy film dokumentalny „Ewakuowani na zawsze” o deportowanych w okresie powojennym. Funkcjonariusze podkarpackiej straży granicznej rozbili grupę przestępczą handlującą papierosami przemycanymi z Ukrainy do Polski i Włoch. Polska zamierza zebrać dane statystyczne, by udowodnić, że pomaga uciekinierom ze Wschodu, okazując w ten sposób solidarność.

(-)

Na Ukrainie zaprezentowano nowy film dokumentalny „Ewakuowani na zawsze” o deportowanych w okresie powojennym. Obraz pokazuje mieszkańców Zakerzonia, których przesiedlono w latach 1945 – 1946 do wsi Ternowycia w rejonie tysmeńskim. Byli to także wierni kościoła greckokatolickiego. Film składa się z dwóch części. W połowie grudnia wyszła pierwsza, a na drugą brakuje funduszy. Pomysłodawcą filmu jest ojciec Iwan Kaczaniuk, proboszcz we wsi Fedkowa w rejonie Nadworiańskim. Uważa, że w świetle ówczesnych wydarzeń jest potrzeba zachowania roli wiernych kościoła greckokatolickiego, potrzeba opowiedzenia możliwie wiele o ówczesnej czystce etnicznej, o cierpieniu i utracie krewnych, a przede wszystkim o niezachwianej wierze. I wieś Ternowycia została wybrana nieprzypadkowo – mówi ojciec Iwan Kaczaniuk:

Ta wieś została przesiedlona z terenów współczesnej Polski, z trzech części Zakerzonia – Łemkowszczyzna, zachodnia Bojkowszczyzna i Nadsanie. Kiedy przesiedlono ich w 1947 roku, to stworzyli tu ukraińską miejscowość; mogła działać tu ukraińska Cerkiew Greckokatolicka i wszyscy byli grekokatolikami i nie złamali się, byli wierni ideałom, swojemu narodowi i Kościołowi Greckokatolickiemu.

Pierwsza część filmu dokumentalnego trwa 50 minut. To projekt studia „Apostoł”, reżyser Lubow Terlecka:

Podstawą filmu jest wywiad z tymi ludźmi, ich wspomnienia, przeżywia, wszystko co nosili w swoim sercu. To ludzie, którzy zachowali wiarę i pamięć o swojej przeszłości i o swojej wierze, tożsamości narodowej i o swoich ziemiach, które musieli porzucić.

W Iwano-Frankowsku zorganizowano bezpłatny przegląd filmu. Każdy mógł przekazać datek na zdjęcia do drugiej części filmu dokumentalnego. Entuzjazm ludzi inspiruje samego producenta Serhija Ustunkowa:

To film nagrany za pieniądze ludzi, oni sami finansowali jego tworzenie.

Prace nad drugą częścią już się zaczęły. Producent filmu Serhij Ustunkow przekonany jest do niezwykłej misji swojego projektu:

To wyzwanie – zrozumienie naszego społeczeństwa, które było postawione przed tymi wyzwaniami i widząc tych ludzi, którzy czekają na pokaz wiemy, że mamy do kogo docierać.

Film „Ewakuowani na zawsze” pokazany będzie we wszystkich kinach Ukrainy, a chętni mogą go zobaczyć w internecie i na lokalnych kanałach.

(-)

Funkcjonariusze podkarpackiej straży granicznej rozbili grupę przestępczą handlującą papierosami przemycanymi z Ukrainy do Polski i Włoch. Podczas działalności – w zeszłym roku – wprowadzili do obrotu ponad 130 tys. paczek nielegalnych papierosów o wartości ponad 2 mln 200 tys.złotych. Grupa przestępcza działała na terenie trzech województw: podkarpackiego, dolnośląskiego i łódzkiego.
Zatrzymano sześciu podejrzanych, w tym szefa grupy – mówi rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu – Elżbieta Pikor:

[wypowiedź w języku polskim]

Prokurator Okręgowy w Przemyślu zastosował wobec podejrzanych poręczenie majątkowe, policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju.

(-)

Polska zamierza zebrać dane statystyczne, by udowodnić, że pomaga uciekinierom ze Wschodu, okazując w ten sposób solidarność. Tak mówił premier Mateusz Morawiecki w Brukseli po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem. Kryzys migracyjny był jednym z tematów spotkania obu polityków. Bruksela zarzuca bowiem Warszawie brak solidarności w związku z odmową przyjmowania uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Premier powiedział, że Polska pomaga osobom, które uciekły z Ukrainy, po rosyjskiej agresji. Musimy usprawnić identyfikację tych osób – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

[wypowiedź w języku polskim]

Szef polskiego rządu powiedział też, że w przeszłości Polska pomagała w uciekinierom z Czeczenii. Dodał również, że reguły przyznawania azylu w naszym kraju są bardzo surowe stąd niewielka liczba zaakceptowanych wniosków i suche statystyki dają fałszywe obraz pomocy migracyjnej.

(-)

Szefowie dyplomacji Węgier- Péter Szijjártó i Ukrainy- Pawło Klimkin- byli pierwszymi telefonicznymi rozmówcami nowego polskiego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
Jak informuje w komunikacie MSZ, Péter Szijjártó i Jacek Czaputowicz omówili stan relacji polsko- węgierskich i podkreślili ich „bezprecedensową intensywność”. Istotnym elementem rozmowy była współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej, której pracom obecnie przewodniczą Węgry.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin pogratulował ministrowi Czaputowiczowi objęcia stanowiska. Szefowie MSZ obu państw omówili bieżące kwestie w stosunkach polsko-ukraińskich. Minister Czaputowicz potwierdził zaangażowanie Polski na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Zaznaczył również, że Polska w dalszym ciągu będzie wspierać europejskie aspiracje Ukrainy. Podczas rozmowy minister Czaputowicz wyraził także nadzieję, że jak najszybciej dojdzie do rozwiązania problematycznych kwestii historycznych w relacjach obu krajów.

(-)

Takie były czwartkowe informacje ukraińskie. Co przyniesie nam piątek dowiecie się jutro o 10:50. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasielwska. Chrystus narodził się. Chwalmy go. (dw/apod)

10.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Chrystus się narodził! Chwalmy Go!

Drodzy słuchacze, spotykamy się w pierwszy poświąteczny dzień na falach Polskiego radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Święta Bożego Narodzenia minęły, ale nadal pozostajemy w okresie świątecznym. Na Zachodniej Ukrainie Bożemu Narodzeniu – oprócz kolędowania – towarzyszyło barwne widowisko – „wertep”, podczas którego odtwarzany był motyw cudownego narodzenia Jezusa Chrystusa. Dziś będziemy mówić o wertepie.

(-) Kolęda

Tradycja bożonarodzeniowych zwyczajów wertepowych przyszła do Ukraińców z Zachodu. Sprzyjały temu ścisłe związki etnokulturowe z narodami o charakterze katolickim: Polakami, Węgrami, Słowakami. Mówi o tym, między innymi, i zapożyczenie terminów: polska „szopka”, węgierskie „betlehem” – dla określenia wertepu. Jednak na ziemiach ukraińskich zwyczaj ten nabrał nowego brzmienia, na jego bazie sformował się oryginalny gatunek narodowego teatru folklorystycznego.

Na odmianę od Europy Zachodniej, gdzie „wertep” przez długi czas pełnił funkcję religijną i rozwijał się w łonie Kościoła, na Ukrainie od samego początku najściślej związany był teatralno-widowiskową kulturą prostego ludu. O „wertepie” dawniej i dziś opowie Sergiusz Petryczenko:
(-) Fragment „wertepu”
„Wertep” – ta dawny wędrowny teatr lalek, w którym odgrywane były sztuki o narodzeniu Jezusa Chrystusa. „Wertep” miał kształt dwukondygnacyjnego drewnianego budynku; na drugiej kondygnacji przedstawiano dramat bożonarodzeniowy, na pierwszej – intermedium satyryczno-bytowe – scenkę z życia ludu. Treść dramatu bożonarodzeniowego była stała, z głównymi postaciami – Świętą Rodziną, pastuszkami, Trzema Królami, Królem Herodem. Treść intermediów zmieniała się w zależności od miejsca, czasu i zdolności „wertepnika”.
(-) Fragment „wertepu”
„Wertep” na Ukrainie pojawił się już w XVI wieku. Iwan Franko pisał, że stawszy się własnością przede wszystkim szkoły, „wertep” przyjął tę podwójną formę, którą adaptował szkolny dramat – pobożny tekst i wesołe intermedium. Uczniowie brackich szkół Lwowa, Kijowa, Winnicy, studenci Akademii Kijowsko-Mohylańskiej wędrowali z „wertepem” po wsiach i miastach.
(-) Fragment „wertepu”
Z czasem w dramacie „wertepu” zamiast lalek zaczęli występować żywi aktorzy. I tak „wertep” doszedł do naszych dni.
(-) Fragment „wertepu”
Uczniowie naszego województwa także chętnie biorą udział w wesołym „wertepowym” wydarzeniu. Co roku podczas przeglądu kolęd , pastorałek i wertepów w Węgorzewie widzimy kilka wertepów:
(-) Fragment „wertepu”
Tradycja „wertepu” żywa jest także na Ukrainie. W wielu szkołach na święta uczniowie przygotowują się do bożonarodzeniowego spektaklu, a ulicami wsi, zwłaszcza na Zachodniej Ukrainie, chodzą grupy kolędników, niosących dobrą nowinę do każdej chaty.
(-) Fragment „wertepu”
W ostatnim czasie popularni artyści ukraińscy przedstawiają „gwiazdorski” „wertep”. Scenariusz każdego roku pisze bajkopisarz Saszko Lirnyk. Akcja „wertepu” rozgrywa się w naszych czasach, a w postaciach nietrudno dostrzec znanych polityków.
(-) Fragment „wertepu”
Na tym kończymy nasz dzisiejszy program, który przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Dziękujemy Sergiuszowi za ciekawą opowieść o cząstce naszej kultury. Jutro spotkamy się znowu o godz. 18.10 (a wcześniej o 10.50), a dziś już życzę wam miłego wieczoru, drodzy słuchacze!

Різдвяні Свята пройшли, але надалі залишаємося у святковому часі. Крім колядування свято Різдва на Західній Україні супроводжувалося яскравим вертепним дійством, під час якого відтворювався сюжет чудесного народження Ісуса Христа.
Традиція різдвяних вертепних звичаїв прийшла до українців із Заходу, цьому сприяли тісні етнокультурні зв’язки з народами католицької орієнтації: поляками, угорцями, словаками. Про це говорить, зокрема, і запозичення термінів польська «шопка», угорську «бетлегем» для позначення вертепу. Однак, на українських землях даний звичай набув нового звучання, на його основі сформувався самобутній жанр національного фольклорного театру.

На відміну від Західної Європи, де вертеп тривалий час виконував релігійну функцію і розвивався в лоні церкви, в Україні він з самого початку був найтісніше пов’язаний з театрально-видовищною культурою простого народу. Про Вертеп колись і сьогодні розповість Сергій Петриченко. (jch/bsc)

 

10.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus narodził się. W ukraińskim programie informacyjnym wita was Hanna Wasilewska. Dzisiaj jest środa 10 stycznia. W wydaniu informacji powiemy o tym, że mało kto wie, że tradycja kolędowania i prowadzania kozy pojawiła się jeszcze w średniowieczu w Europie zachodniej. Sergiusz Petryczenko wie, więc opowie. Wigilię metropolita arcybiskup Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Swiatosław Szewczuk zebrał prawie 100 rodzin zabitych żołnierzy z całej Ukrainy. Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm Polakom i obywatelowi Ukrainy, którzy zajmowali się nielegalnym przerzutem cudzoziemców z Tadżykistanu do Polski. Ukraińcy padli ofiarą handlu ludźmi we Wrocławiu. Więcej już za chwilę.

(-)

W końcu przyszły święta Bożego Narodzenia, a z nimi kolędy, prowadzanie kozy i szopki. Mało kto wie, że to bardzo stara tradycja, która sięga średniowiecznej Europy zachodniej i stamtąd trafiła do nas. O szopce dawniej i dziś opowie Segriusz Petryczenko:

[-]

Szopka to dawny lalkowy teatr, w którym pokazywano sztuki o narodzeniu Chrystusa. Miał on formę dwupiętrowego, drewnianego budyneczku. Na drugim piętrze pokazywano dramat bożonarodzeniowy, na pierwszym scenkę z ludowego życia. Treść bożonarodzeniowego spektaklu była stała, ze świętą rodziną, pastuszkami, trzema mędrcami, królem Herodem. Treść satyrycznej scenki zmieniała się w zależności od miejsca, czasu i talentu szopkarza.

[-]

Szopka na Ukrainie pojawiła się już w XVI wieku. Iwan Franko pisał, że szopka przyjęła tu charakterystyczną formę, zaadaptowaną przez szkolną dramaturgię. Uczniowie szkół Lwowa, Kijowa, Winnicy, studenci akademii kijowsko-mohylańskiej wędrowali z szopką po miastach i wsiach.

[-]

Cały materiał Sergiusza Petryczenki usłyszycie dzisiaj wieczorem.

(-)

Wigilię metropolita arcybiskup Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego Swiatosław Szewczuk zebrał prawie 100 rodzin zabitych żołnierzy z całej Ukrainy. Przed wieczerzą w soborze Zmartwychwstania odbyła się panichida za zmarłych w Donbasie, w której uczestniczył także metropolita:

[-]

Podczas modlitwy i świętowania bliscy poległych czuli ich obecność – mówi matka jednego z bohaterów z obwodu dniepropietrowskiego Larysa Zacharowa:

Przyjechaliśmy tu dla Dimy. To nasz syn. On miał 21 lat. W naszym rejonie jest 15 poległych. To takie z nim spotkanie. Czuję, że jest tu obecny.

Pani Walentyna z obwodu chmielnickiego pochowała jedynego syna, ale znalazła siłę, by przeżyć tę tragedię i wdzięczna jest, że ludzie pamiętają bohaterów:

10 lutego dowiedziałam się, że zginął mój jedyny syn Serhij. I dzisiaj zaprosili mnie na tę wigilię. Jestem bardzo wdzięczna Bogu i tym ludziom, że pamiętają nasze dzieci i pamiętają o nas. I oby ta wojna szybko się skończyła. Tak ciężko chować syna.

Metropolita Swiatosław Szewczuk osobiście wspierał każdego i dzielił się z każdym świąteczną prosforą:

W tym roku chciałem kolędować z tym, którym być może jest najciężej – z rodzinami poległych naszych żołnierzy, którzy oddali swoje życie za wolność Ukrainy. Tu są matki, rodzice, żony, dzieci tych żołnierzy, których nie ma już dzisiaj z nami. Kiedy dzieliłem się na początku tej wieczerzy prosforą, to dla mnie największym darem było zobaczyć jak zapłakana twarz matki wypełnia się radością. Kiedy przez łzy matka, która straciła syna na wojnie, cieszy się Bożym Narodzeniem. Bólu, który jest w sercu tych matek nikt nie zrozumie. Dlatego tą wieczerzą chcieliśmy uczcić rodziny poległych i podzielić się z nimi świąteczną radością.

(-)

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm Polakom i obywatelowi Ukrainy, którzy zajmowali się nielegalnym przerzutem cudzoziemców z Tadżykistanu do Polski. Śledztwo prowadzili funkcjonariusze z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Beata Gajlewska:

[korespondencja w języku polskim]

(-)

Ukraińcy padli ofiarą handlu ludźmi we Wrocławiu. Agnieszka G. miała stosować system kar wobec przymusowych pracowników, między innymi zabierając im paszporty czy pobierając opłaty, na przykład za zmianę pracodawcy czy za nieobecność w pracy.
O szczegółach – Piotr Kaszuwara z Radia Wrocław:

[korespondencja w języku polskim]

Agnieszce G. grozi nie mniej niż 3 lata więzienia. Zastosowano wobec niej poręczenie majątkowe i dozór policyjny. Nie może też opuszczać kraju.

(-)

Ta informacja kończy to wydanie. Nowe wiadomości z Ukrainy i o Ukraińcach usłyszycie jutro o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Chrystus narodził się. Wychwalajmy go. (dw/apod)

09.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus narodził się. W Kalendarzu jest 9 stycznia, wtorek. W studiu Radia Olsztyn wita was Hanna Wasilewska. Codziennie i od święta śledzimy ukraińskie wiadomości. Dzisiaj usłyszycie:

Urozmaiceniem tegorocznych obchodów Bożego Narodzenia w Przemyślu był szczególny koncert zespołu seminaryjnego „MetaNoja”. Zespół przyjechał dzisiaj do nas. Wśród nielegalnie pracujących na Warmii i Mazurach najwięcej jest Ukraińców i Białorusinów. Tygodniowa wizytę w województwie śląskim rozpoczęli wczoraj Polacy – członkowie zespołów artystycznych z Obwodu Żytomierskiego na Ukrainie. 14 stycznia będziemy obchodzili 104 Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. To doskonała okazja, żeby w parafiach, pomodlić się za uchodźców і ofiary wojny. Szczegóły już za chwilę.

(-)

Tegoroczne świętowania Bożego Narodzenia w Ekumenicznym Domu Pomocy Społecznej w Prałkowcach tradycyjnie rozpoczęło się modlitwą w kościele Bożego Miłosierdzia pod przewodnictwem metropolity Przemysko-Warszawskiego arcybiskupa Kyra Jewhena Popowycza z udziałek arcybiskupa Kyra Iwana Martyniaka. Zabrzmiała modlitwa „Z nami Bóg” w wykonaniu gości – seminarzystów z kijowskiego seminarium greckokatolickiego: Iwana Wysoczańskiego, Ihora Dmytryszyna, Jurija Ilenkowa, Wasyla Pyszkowycza i Wasyla Ihnatiuka. Zebrane zakonnice z przemyskich wspólnot razem z mieszkańcami domu i ich rodzinami, pracownikami, przyjaciółmi modlili się, dziękując Bogu za bezgraniczną miłość i miłosierdzie. Po modlitwie uczestnicy podzielili się prosforą i złożyli sobie świąteczne życzenia. Urozmaiceniem tegorocznego świętowania był szczególny koncert seminaryjnego zespołu „MetaNoja”, który dziś przyjechał do nas podzielić się radością z narodzenia Chrystusa. Świąteczna liturgia i szopka w wykonaniu seminarzystów z Kijowa odbędzie się dzisiaj o 18-tej w kościele greckokatolickim w Olsztynie.

(-)

Prawie 180 kontroli przeprowadzili w minionym roku funkcjonariusze Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej pod kątem legalności zatrudnienia cudzoziemców w regionie. Sprawdzono dokumenty prawie 3,5 tysiąca pracowników z zagranicy. Nieprawidłowości stwierdzono w ponad 870 przypadkach. Najczęściej byli to Ukraińcy i Białorusini, którzy nie mieli zezwolenia na pracę, albo wykonywali inne obowiązki, niż obejmowało zezwolenie. Na Warmii i Mazurach jest jeszcze jeden problem, dotyczący obywateli bardziej egzotycznych państw, takich jak Indie, Bangladesz, Irak i Uzbekistan. Wjeżdżają do Europy na podstawie kilkudniowych wiz turystycznych, a potem w Polsce, w tym także w Olsztynie, próbują zalegalizować pobyt na dłużej – mówi Agnieszka Boczkowska, dyrektor wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców urzędu wojewódzkiego w Olsztynie:

[wypowiedź w języku polskim]

W sumie nałożono 60 mandatów karnych na ponad 16 i pół tysiąca złotych, skierowano też do sądów 90 wniosków o ukaranie przedsiębiorców, którzy muszą zapłacić łącznie 236 tysięcy złotych grzywny.

(-)

Tygodniową wizytę w województwie śląskim roczpoczęli wczoraj Polacy – członkowie zespołów artystycznych z Obwodu Żytomierskiego na Ukrainie. Ważnym punktem ich wizyty będzie udział w Międzynarodowym Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie oraz koncerty w różnych miastach regionu. Dziś pierwszy z nich w siedzibie zespołu Pieśni i Tańca Śląsk w Koszęcinie. Województwo śląskie od wielu lat wspiera Polaków mieszkających na Żytomierszczyźnie, skupionych wokół Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie – powiedział Radiu Katowice dyrektor zespołu „Śląsk” Zbigniew Cierniak.

W ramach tegorocznej wizyty w województwie śląskim, polscy artyści z Ukrainy odwiedzą także Klasztor Paulinów na Jasnej Górze, zwiedzą częstochowskie Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II.

(-)

14 stycznia będziemy obchodzili 104 Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. To doskonała okazja, żeby w parafiach, pomodlić się za uchodźców, ofiary wojny na Bliskim Wschodzie , Polaków na emigracji i tych, którzy przybyli do nas z Ukrainy – mówi Informacyjnej Agencji Radiowej ksiądz Paweł Rytel-Andrianik rzecznik prasowy Episkopatu Polski. W Kościele katolickim Istnieje specjalny formularz Mszy za Uchodźców i Wygnańców. W najbliższą niedzielę można go użyć w każdej parafii – dodaje ksiądz Paweł Rytel- Andrianik:

[wypowiedź w języku polskim]

Pomysł wykorzystania specjalnego formularza mszy za uchodźców w czasie Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy zrodził się wśród świeckich. Sprawę nagłośniła Janina Ochojska szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. O specjalnym formularzu usłyszała od braci z ekumenicznej wspólnoty z Taizé.

(-)

Na tym kończymy informacje i żegnam się z wami do jutra. Program przygotowała i poprowadziła Hanna Wasilewska. Chrystus narodził się. Chwała mu. (dw/apod)

08.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Chrystus się rodzi. Alleluja!. Witam wszystkich na falach Radia Olsztyn w ukraińskim programie informacyjnym. Dzisiaj jest poniedziałek 8 stycznia. Z wami jest Hanna Wasilewska. Za chwilę usłyszycie następujące wiadomości: Klerycy z kijowskiego seminarium duchownego zaśpiewają liturgię świąteczną i pokażą szopkę w kościele greckokatolickim w Olsztynie. Od wczoraj regularne nabożeństwa greckokatolickie będą odprawiane nie tylko w Gdańsku, ale także w Gdyni. Polacy na Ukrainie pamiętają o swoich korzeniach. Około tysiąca osób wzięło udział w Orszaku Trzech Króli. zef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaproponował, by okres, w którym Ukraina stanowiła część Związku Radzieckiego, uznać oficjalnie za okres „okupacji”. Teraz dokładniej.

(-)

Jutro kościół greckokatolicki w Olsztynie odwiedzą klerycy z kijowskiego seminarium duchownego. O godzinie 18 trzeciego dnia świąt będą śpiewać liturgię, a później pokażą szopkę. Rada parafialna zaprasza wszystkich chętnych.

(-)

Od wczoraj regularne nabożeństwa greckokatolickie będą odprawiane nie tylko w Gdańsku, ale także w Gdyni.
W związku z tym, że społeczność greckokatolicka w regionie jest coraz liczniejsza, postanowiliśmy służyć wiernym także w Gdyni – wyjaśnia ksiądz Mitrat Józef Ulicki, proboszcz parafii greckokatolickiej w Gdańsku:

[wypowiedź w języku polskim]

Zgodnie z kalendarzem juliańskim, wierni kościołów wschodnich świętowali wczoraj Boże Narodzenie. Liturgie w obrządku bizantyjsko-ukraińskim będą odprawiane w każdą niedzielę o 8.00 w kolegiacie Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Gdyni.

(-)

Około tysiąca osób wzięło udział w Orszaku Trzech Króli w Mościskach na Ukrainie. To jedno z dwóch miast w tym kraju, obok Żytomierza, w którym od kilku lat odbywają się te świąteczne przemarsze. W Mościskach uczestnikami Orszaku byli głównie mieszkający tam Polacy.

[-]

Polacy stanowią w Mościskach około jednej trzeciej mieszkańców. Dzisiaj ich sąsiedzi Ukraińcy obchodzą Wigilię Bożego Narodzenia.

(-)

Szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaproponował, by okres, w którym Ukraina stanowiła część Związku Radzieckiego, uznać oficjalnie za okres „okupacji”. W wywiadzie dla telewizji Kanał Piąty Wołodymyr Wiatrowycz podkreślił, że proces uświadomienia obywateli kraju co do historycznych korzeni obecnego państwa uważa za zadanie priorytetowe:

Jestem przekonany, że to wyzwanie informacyjne, by wyjaśnić społeczeństwu prawne następstwo dzisiejszej Ukrainy i Ukraińskiej Republiki Ludowej. Trzeba też określić, czym był okres radziecki. Coraz częściej na politycznym gruncie wybrzmiewają tezy, od dawna istniejące na gruncie historycznym. To była radziecka okupacja.

Ukraińska Republika Ludowa powstała w 1917 roku. W styczniu 1918 roku proklamowała niepodległość pod faktycznym protektoratem Państw Centralnych. Pod koniec 1920 roku jej armia została rozbita przez bolszewików, a polityczne przywództwo – zmuszone do polityczne emigracji.
W 1991 roku Ukraina uzyskała niepodległość.

(-)

Taki był poniedziałek w Polsce i na Ukrainie. Jutro także będziemy śledzić ukraińskie wiadomości. Zapraszam do głośników tradycyjnie o 10:50. Z wami była Hanna Wasilewska. Chrystus rodzi się. (dw/bsc)

05.01.2018 – godz.18.10 (opis do dźwięku)

Witam was drodzy przyjaciele. Dzisiaj znów będę ws uczyć, ale nie tylko mówić po ukraińsku. Będziemy smażyć pączki na świąteczny stół, bo ten świąteczny element jest najważniejszy dla dzieci. Będzie też i bajka świąteczna. Na antenie ukraiński program od A do Z i Hanna Wasilewska. Zaczynamy.

(-)

Dzisiaj zrobimy pączki. Tradycyjnymi smakołykami świątecznego stołu są maleńkie, miękkie kulki posypane cukrem pudrem. Z przyprawami i bez, z makiem, nadzieniem różanym albo bez niczego, ale jednakowo smaczne. Przygotowują je wszystkie ukraińskie gospodynie i każda robi to po swojemu. Swoim przepisem podzieli się dziennikarka Natalka Iskra.

Nie można sobie bez pączków wyobrazić świątecznego stołu. Przygotujemy je dzisiaj. Pączki. Potrzebujemy mąki, cukru, jajek, drożdży, mąki, cukru waniliowego, szczypty soli i cukier puder do posypania. Najpierw rozczyniamy cukier w drożdżach. Dodajemy mąkę tak, by utworzył się rozczyn o gęstości śmietany i mieszamy. Nie zapominajmy o przesianiu mąki. Zaczyn gotowy, odstawiamy w ciepłe miejsce na około 20 minut i zaczynamy ucierać jajka z cukrem. Dodajemy cukier waniliowy i trochę soli. Dodajemy rum, albo inny mocny alkohol, a to w tym celu, żeby pączki nie wciągały oleju i nie były tłuste. Dodajemy pozostałą mąkę, rozczyn i roztopione masło. Dawniej gospodynie nie przygotowywały oddzielnego ciasta na pączki. Przygotowywały chleb, a z pozostałego ciasta robiły kulki i smażyły w oleju. Polewały je miodem albo posypywały cukrem. Czemu tak? Żeby nie tracić czasu w trakcie pieczenia chleba, smażyły pozostałe ciasto. Już wtedy gospodynie wiedziały, że najcenniejszy jest czas. Pamiętajcie, że nie trzeba ściśle trzymać się proporcji mąki. Ciasto będzie gotowe wtedy, kiedy nie będzie przyklejać się do rąk. Przykrywamy i odstawiamy…ciasto podrosło i bierzemy się za formowanie pączków. Bierzemy mak przetarty z cukrem.

Natalka układa małymi kupkami mak na jeden arkusz ciasta, a drugim go nakrywa. Wycina szklanką i delikatnie wrzuca do rozgrzanego oleju. Nie przepalcie oleju, bo zacznie się palić i spowoduje, że pączki będą gorzkie. Kiedy już jeden bok dobrze się zarumieni, obracamy i to wszystko. Tym, którzy nie zdążyli zapisać jeszcze raz podajemy składniki. Pół kilograma mąki, 50 gramów drożdży, 250 mililitrów mleka, 50 gramów masła, 4 jajka, 50 gramów cukru, szczypta soli, cukier waniliowy, pół filiżanki rumu lub innego mocnego alkoholu, cukier puder. Do nadzienia potrzebny jest dżem, tradycyjnie różany albo mak tarty z cukrem. Smacznego.

Nasza lekcja gotowania zakończyła się, więc przed kolejną lekcją odpoczniemy i posłuchamy świątecznej bajki.

[świąteczna bajka]

Aby dobrze nam się kolędowało przypomnimy kilka zasad językowych.

[lekcja języka ukraińskiego]

(-)

Niestety mimo to, że mróz nie rysuje srebrnych kwiatów na naszych oknach do domów zbliża się Boże Narodzenie. Więc i u was panuje szczęście, radość i dobro. Z wami była Hanna Wasilewska w programie Od A do Z. Wszystkiego dobrego.

(dw/as)

04.01.2018 – godz.10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Spotykamy się już w czwartym dniu nowego roku: dziś jest 4 stycznia 2018 r. W studiu Polskiego radia Olsztyn – Jarosława Chrunik. W kalendarzu historycznym nie ma dziś wzmianki o śmierci. Miło jest dzielić się z wami takimi informacjami.

(-)

4 stycznia 1494 roku (a więc zaledwie 2 lata po odkryciu Ameryki przez Kolumba) został wydany zbiór pieśni prawosławnych „Ośmiohłasnik” – pierwsza księga w krajach południowosłowiańskich, wydrukowana cyrylicą. Jest to księga nabożeństw Kościoła Prawosławnego, zawierająca wieczernie, poweczerja, jutrznie i liturgie dla sześciu powszednich dni tygodnia, a dla niedzieli, oprócz tego – małej wieczerni i połunosznicy. Wszystkie te „pieśniośpiewy” pod względem sposobu śpiewania dzielą się na osiem głosów (stąd nazwa księgi).

(-)

4 stycznia 1837 roku urodził się Pawło Żytecki – ukraiński językoznawca, leksykograf, pedagog i działacz społeczny. Badał fonetykę historyczną języka ukraińskiego, zwłaszcza taki jej zabytek, jak Ewangelia Peresopnycka 1556-1561 r. Żytecki był aktywnym działaczem ukraińskiego ruchu politycznego, członkiem kijowskiej „Gromady”, współpracownikiem „Kijowskiej Starożytności”. W dyskusji w sprawie „teorii” Michaiła Pogodina o rzekomej rosyjskości książęcego Kijowa bronił myśli, że Ruś Kijowska – to państwo narodu ukraińskiego, że tradycje kultury i życia codziennego nie zostały tu przerwane przez wszystkie czasy, a cechy języka ukraińskiego odnajdujemy jeszcze w piśmiennych źródłach XII-XIII w.

(-)

4 stycznia 1873 roku we Lwowie założono Towarzystwo Literackie im. Tarasa Szewczenki. Jest to ogólnoświatowa ukraińska organizacja akademicka, wieloprofilowa akademia nauk narodu ukraińskiego. Siła napędowa kształtowania i rozwoju nauki ukraińskiej końca XIX-początku XX w. Naukowe Towarzystwo im. T. Szewczenki – to pierwsza ukraińska narodowa akademia nauk, utworzona według idei propagatorów zjednoczenia Wschodu i Zachodu Ukrainy, która w tamtym czasie była rozdzielona przez dwa obce imperia: Rosję i Austro-Węgry.

(-)

4 stycznia 1919 roku Rada Galicji Wschodniej podjęła decyzję o przyłączeniu się do Ukrainy. Galicja Wschodnia leży w granicach terytorium współczesnej Ukrainy plus przygraniczne regiony Polski (Zakerzonie), pozostałe terytorium zalicza się do Galicji Zachodniej. Część Galicji, leżącej w granicach współczesnej Ukrainy zajmuje 8,2 % powierzchni kraju, mieszka tu 10,4 % jej mieszkańców.

(-)

Z imieninowymi życzeniami śpieszymy dziś do Anastazji, a z urodzinowymi – do tych, kto urodził się 4 stycznia. Życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Za oknem mamy więcej wiosny albo przynajmniej łagodnej jesieni niż zimy, a tu za dwa dni przyjdzie do nas Boże Narodzenie. W sobotę powitamy je Wigilią, a potem pójdziemy do cerkwi na Poweczirja Wełyke, gdzie – jak co roku – kapłan ogłosi nam radosną nowinę: „Bóg odwieczny się narodził!”. Kto z różnych przyczyn nie będzie mógł pójść do cerkwi, będzie mógł wziąć udział w poweczerji za posrednictwem Polskiego Radia Olsztyn. W sobotę, 6 stycznia o godz. 21-szej z olsztyńskiej cerkwi greckokatolickiej będzie transmitowane Poweczerja Wełyke z Łytiją. Nabożeństwo będzie odprawiał proboszcz, ks. Jan Hałuszka. A w niedzielę, 7 stycznia, zapraszamy na świąteczny program bożonarodzeniowy o godz. 20.30.

(-)

Ogłoszone przed 10 dniami w Donbasie tzw. świąteczne zawieszenie broni wciąż nie jest respektowane. Mimo, że liczba ataków się zmniejszyła to ukraińskie posterunki są ostrzeliwane przez bojówkarzy. Wstrzymanie ognia miało obowiązywać przez okres świąteczny i noworoczny. Z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Niemiecki minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel rozpoczyna dzisiaj dwudniową wizytę na Ukrainie. W środę wieczorem spotka się z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawłem Klimkinem. W czwartek obaj politycy udadzą się na wschodnią Ukrainę w rejon walk w okolicach portu Mariupol nad Morzem Azowskim:

(-) Korespondencja w języku polskim

Szef niemieckiej dyplomacji opowiedział się za obecnością sił pokojowych na całym zajętym przez separatystów Donbasie. Sigmar Gabriel przebywa z dwudniową wizytą na Ukrainie. Rozmawiał w Kijowie z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Pawłem Klimkinem. Uda się też do Donbasu.
O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończy się nasza poranna audycja, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zaprszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze!

(dw/as)

03.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dzisiaj tradycyjnie przedstawimy Ukrainę w kontekście kulturalno-muzycznym. Sergiusz Petryczenko postara się podsumować wydarzenia kulturalne na Ukrainie, a ja dodam świątecznego nastroju przy pomocy muzyki. Niebawem zaczniemy kolędować. Z wami jest Hanna Wasilewska. Dobry Wieczór.

(-)

2017 rok na Ukrainie, nie zważając na wojnę na wschodzie i ekonomiczne problemy, można zaliczyć do udanych, jeśli mówimy o kulturze. Jej rozwojowi z jednej strony pomaga ogólne podniesienie patriotyczne, a z drugiej państwo po raz pierwszy od wielu lat niepodległości rozpoczęło finansowanie kultury patriotycznej. Popularne czasopismo Ukraińskyj Tyżdeń niedawno opublikował swoją listę najważniejszych wydarzeń kulturalnych 2017 roku. Punkty sprawdził Sergiusz Petryczenko:

Popoularne czasopismo Ukraińskyj Tyżdeń wśród najpopularniejszych wydarzeń 2017 roku wylicza festiwale, konkursy, premiery kinowe i wydarzenia społeczno-kulturalne. W maju Ukraina była gospodarzem Eurowizji, w której uczestniczyli przedstawiciele 42 krajów. Zwyciężyła Portugalia.

Na Eurowizji zwyciężył przedstawiciel Portugalii, otrzymał pierwsze miejsce i od jury i od widzów wyprzedzając przedstawiciela Bułgarii i Rosji. Kryształowy mikrofon wywalczyła piosenka, którą można przetłumaczyć z portugalskiego jako „kochać za dwoje”. Piosenkę napisała siostra zwycięzcy Luiza, która razem z bratem pojawiła się na scenie.

[-]

W czerwcu w kijowskim expo odbywał się festiwal Atlas Weekend. Ponad 250 artystów wystąpiło dla 350 tysięcy widzów.

Ktoś stoi, siedzi, leży, ale większość tańczy.

[-]

Atmosfera wolności…otwarci ludzie…ciężko przekazać atmosferę, to trzeba czuć.

[-]

Rok 2017 był bogaty w premiery kinowe, wśród nich film Cyborgi, który opowiada o walce ukraińskich żołnierzy o donieckie lotnisko we wrześniu 2014 roku. Scenariusz napisano na podstawie wspomnień żołnierzy.

[fragmenty filmu]

5 hrywien z każdego biletu będzie przekazany na pomoc rodzinom poległych na donieckim lotnisku. Film będzie pokazany w krajach Bałtyckich, Kanadzie i Polsce. Premiera odbyła się 7 grudnia.

[-]

Także w grudniu w Kijowie otwarto wystawę „Bojczukizm projekt wielkiego stylu”. Przedstawia ona przykłady unikalnej i innowacyjnej grafiki, malarstwa, mozaik początków XX wieku. Nazwa stylu powiązana jest z autorem Mychajłem Bojczukiem, który w 1910 roku zachwycił Paryż swoimi utworami w salonie niezależnych. Bolszewicy zniszczyli większość prac Bojczukiwców, dlatego na wystawie można oglądać ich niewiele – mówi Ołesia Ostrowska-Luta dyrektor twórczego arsenału w Kijowie, gdzie odbywała się wystawa.

Monumentalne prace bojczukiwców zostały zniszczone, więc to było wyzwanie dla wystawy – jak pokazać to, co nie istnieje i jak pokazać monumentalizm, który się zachował w niewielkich pozostałościach. Pozostały te niewielkie części, które ratowano i przekazywano.

25 na Ukrainie po raz pierwszy oficjalnie świętowano katolickie Boże Narodzenie. Na placu Sofijskim przedstawiciele różnych konfesji modlili się za Ukrainę. Przy głównej choince Ukrainy odbył się koncert świąteczny.

(-)

Podczas świąt noworocznych i w przeddzień Bożego Narodzenia każdy z nas jest w szczególnym nastroju, który tworzy między innymi świąteczna muzyka. Od wieków na Ukrainie śpiewa się kolędy i szczedrówki. Mnóstwo jest wariantów i wykonań. Dzisiaj proponuję kilka kolęd w niebanalnym wykonaniu. Pierwsza zabrzmi znana wszystkim „Syn Jezusek syn”. W swojej manierze zaśpiewała ją wokalistka zespołu Vivienne Mort Daniela Zaluszkina. Słuchajmy:

[-]

Znany na całym świecie „Szczedryk” też zabrzmiał w nowym wykonaniu gwiazdy ukraińskiej sceny Tiny Karol, którą w ostatnim czasie pokochali Ukraińcy za jej obywatelskie podejście. Przez cały czas wojny w Donbasie ani razu nie wystąpiła na Krymie ani w Rosji, czego nie można powiedzieć o innych tzw. ukraińskich gwiazdach. Więc „Szczedryk” śpiewa ulubienica ukraińców Tina Karol:

[-]

Szczedrówka „Stary rok mija” nie jest nową, a wersja Dzi-Dzio jest dość oryginalna, by trafić do naszego świątecznego zestawienia. Niech jeszcze raz zabrzmi, a stary rok w końcu mija

[-]

W przeddzień Bożego Narodzenia w jednym muzycznym albumie zebrano twórczość tych, którzy byli na granicy życia i śmierci. We Lwowie zaprezentowano album #Piosenki wojny, gdzie single zaśpiewali znani artyści z żołnierzami z ATO. Wśród różnych znalazła się współczesna kolęda, którą stworzył sam autor żołnierz Zenowij Mendiuch. Razem z zespołem Pikkardyjska Tercia i Okazją Muchą zaśpiewał tę wzruszającą modlitwę, kolędę o ATO.

Właśnie ta piosenka kończy nasz program, więc żegnam się z wami do jutra. W studiu Radia Olsztyn z wami była Hanna Wasilewska. Wszystkiego dobrego,

(dw/as)

03.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Witam was w środę, 3 stycznia w porannym programie na antenie Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Aż 5 ciekawych dat znalazłam dziś w kalendarzu historycznym. A kalendarz naturalny oszukuje jak może: czy ktoś pamięta jeszcze święta noworoczne przy 20-30-stopniowym mrozie?

A dziś temperatura jest dodatnia i pogoda raczej jest wiosenna, niż zimowa. Ale wróćmy do historycznego kalendarza:

(-)

3 stycznia 1895 roku urodził się Borys Latoszyński – ukraiński kompozytor, dyrygent i pedagog; jeden z założycieli modernizmu w ukraińskiej muzyce klasycznej. Wielokrotny członek jury konkursów międzynarodowych, aktywny pracownik w organach kierowniczych Związku Kompozytorów Ukrainy w kijowskim konserwatorium. Latoszyński wychował całą plejadę kompozytorów; został pochowany na Cmentarzu Bajkowym we Lwowie.

(-)

3 stycznia 1913 roku urodził się Natan Rybak – ukraiński pisarz żydowskiego pochodzenia. Najbardziej znane jego powieści to „Dnipro”, „Zbroja z namy”, „Perejasławska Rada”; utwory z gatunku historyczno-biograficznego: „Nowele historyczne”, powieść „Pomyłka Honoré de Balzaca”. Tematom współczesności poświęcone są powieści: „Czas nadziei i zwycięstw”, „Żołnierze bez mundurów”. Negatywnie odbiło się na twórczości Rybaka zamówienie społeczne i przystosowanie do metody socjalistyczno-realistycznej.

(-)
3 stycznia 1919 roku Ukraińska Rada Narodowa ZUNR przyjęła postanowienie o zjednoczeniu ZUNR i UNR. Ukraińska Rada Narodowa powstała 18-19 października 1918 roku dla wprowadzenia prawa do samookreślenia ziem ukraińskich rozpadającej się Monarchii Austtro-Węgierskiej. Stało się to po przeprowadzenie we Lwowie w pomieszczeniu Narodnego Domu konstytuanty – zebrania przedstawicielskiego (około 500 osób).

(-)

3 stycznia 1930 roku zmarł Władysław Horodecki – ukraiński i polski architekt, przedsiębiorca, mecenas; Polak z pochodzenia. Autor budynku z chimerami 0 Soboru św. Mikołaja w Kijowie. Został nazwany kijowski Gaudi’m. Na Ukrainie zbudował ponad 30 budynków. Leszek Horodecki urodził się w rodzinie polskiego szlachcica Władysława Horodeckiego-starszego we wsi Szołud’ky w Gubernii Podolskiej (obecnie to rejon niemirowski w obwodzie winnickim na Ukrainie. Ród Horodeckich należał do szlachty katolickiej herbu Kornic.

(-)

3 stycznia 1942 roku urodził się Anatolij Pohribnuyj – ukraiński działacz polityczny, kulturalny społeczny; krytyk literacki, literaturoznawca, publicysta. Założyciel i przewodniczący ogólnoukraińskiego Towarzystwa Pedagogicznego im. Hruhorija Waszczenki.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Piotrowie; swoje święto mają i ci, którzy urodzili się 3 stycznia. Wszystkim życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Koniec starego roku, początek nowego – to czas podsumowań; takie też przygotował dziś Sergiusz Petryczenko – pod kątem muzycznym. Usłyszycie to za chwilę, najpierw jednak – bardzo niepokojąca informacja z Kijowa:

W stolicy Ukrainy domagano się rzetelnego śledztwa i ukarania winnych zabójstwa Iryny Nozdrowskiej. Ciało prawniczki znaleziono wczoraj pod Kijowem. Nozdrowska była zaangażowana w proces zabójcy swojej siostry, w związku z czym wielokrotnie grożono jej śmiercią. Przed siedzibą kijowskiej policji zgromadzili się społeczni aktywiści. Głos w sprawie zabrał też szef ukraińskiego MSZ. Z Kijowa tak wczoraj informował Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim

Od 1 stycznia na Ukraińskich granicach uruchomiono system biometrycznej kontroli wjeżdżających cudzoziemców. Odciski palców obowiązkowo pobierane są od obywateli 70 krajów świata – w tym Rosji. Obywatele państw spoza tzw. strefy ryzyka, w tym Polski, są sprawdzani wybiórczo. Z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Rok 2017, nie zważając na wojnę na wschodzie i problemy gospodarcze, można zaliczyć do udanych, jeśli brać pod uwagę kulturę. Rozwojowi kultury sprzyja z jednej strony powszechny zryw narodowy, a z innej – państwo chyba po raz pierwszy zaczęło finansować kulturę ojczyźnianą:

(-) Materiał festiwalowy – fragment

Więcej usłyszycie dziś wieczorem w naszym programie.

(-)

Na tym kończymy naszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników na godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

02.01.2018 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Nowy rok 2018 pojawił się jak nowa karta w historii Ukrainy. Zwykle życie zaczyna się od czystej karty, a my zaczniemy szukać początków Ukrainy. Kiedy ta się pojawiła, jakie ma związki z Rusią Kijowską, co o tej Rusi wiadomo i skąd wziąć o niej wiedzę. Co znaczyła pierwotnie nazwa Ruś i czemu nazwano tak różnorodne etnicznie państwo z siedzibą w Kijowie. Kto założył Ruś i czemu historycy sprzeczają się o to od dwóch wieków. Co po sobie zostawiła Ruś Kijowska, jakie państwa uważają się za jej następców i czemu długo nie można było podzielić jej historycznego spadku. Pytań wiele, a odpowiedzi brak. Kilka ciekawych myśli mają ukraińscy historycy. Jeden z nich, Ołeksij Tołoczko – mediewista, doktor historii, członek PAN Ukrainy ma oryginalne spojrzenie na ukraińską historię, które warte jest naszej uwagi. Dziś w :Kalejdoskopie historycznym” powiemy o początkach Ukrainy. Z wami jest Hanna Wasilewska. Doby wieczór wszystkim

(-)

Dzisiaj po noworocznych zabawach mózg wymaga odżywienia. Pomoże w tym program historyczny. Skoro zaczyna się rok to i my zaczniemy od samego początku. Tylko gdzie on jest? Naukowcy sprzeczają się na te temat. Wszystko wywrócił w swoim wykładzie autorytet – historyk Ołeksij Tołoczko – korespondent i członek ukraińskiego PAN. Historia pojawienia się Rusi Kijowskiej i pierwszych Ukraińców według Ołeksija Tołoczki. Pewna jestem, że takiej wersji od Ukraińca jeszcze nie słyszeliście. Posłuchajmy.

Jak pojawiła się Ruś Kijowska, która stała się państwem. A co to państwo? To co widzimy na mapie. To plama, terytorium, mieszkańcy, miasta, infrastruktura. Żadne z autentycznych źródeł nie potwierdza, że Rusini mają jakieś państwo – tak, handlują, biorą daniny, ze Słowianami czasem wojują, srebro wywożą, no i wszystko. W okolicach X wieku ten srebrny szlak zaczyna zanikać i w latach 90. X wieku wschodni handel upada. I właśnie z tym okresem można powiązać początek tego, co nazywamy państwem. To okres, który przypada na Włodzimierza Wielkiego. Pojawia się kontrola mieszkających, instytucja drużyny, w tym okresie pojawiają się też oznaki instytucji państwowych. Jakieś umocnienia, które potrzebują kontroli mieszkańców…Początek kamiennego, świeckiego i sakralnego budownictwa, wybijanie monety. Wiemy, że w tym okresie na wschodzie wybijane są jako pierwsze za Włodzimierza Wielkiego. I doszliśmy do końca naszej historii. Tak właśnie pojawiła się Ruś Kijowska

O Rusi Kijowskiej wiele czytaliśmy w zabytkach historii, a jeśli chodzi o Ukrainie jest jeszcze trudniej. Kiedy według historyka pojawili się Ukraińcy?

Pod koniec XIX wieku ludzie zaczynają mówić, że identyfikują się jako Ukraińcy. Łesia Ukrainka pisze swojemu wujowi Dragomanowi, że my młodzi ludzie nie nazywamy siebie Rusinami a Ukraińcami. To wyzwanie kulturalne i polityczne itd. To historia końca XIX wieku i początków XX. Skoro pojawiają się tak późno Ukraińcy, bo jak ich historia może sięgać X wieku? Wiemy jak. Żył taki historyk Mychajło Huszewski i on napisał historię pojawienia się Ukraińców. Napisał w tej historii i innych publicystycznych dziełach dlaczego to robi – dlatego, żeby pojawili się Ukraińcy, trzeba pokazać im ich historię. On używał historii jak politycznego projektu na przyszłość. Nasz Igor – nie wiedział, że stanie się Ukraińcem. I ci, którzy go zabili nie wiedzieli, że będą żyć w Obwodzie żytomierskim na Ukrainie. Historię narodową piszę się do tyłu. Pojawia się nacja albo inteligencja i mówi, że dobrze, teraz istniejemy i do jakiej części historii możemy pretendować. Gdzie byliśmy 100 lat temu, no byliśmy kozakami, a wcześniej? Byliśmy Rusinami w Wielkim Księstwie Litewskim, a wcześniej? Halicko-Wołyńskie państwo było takie sympatyczne, to i to sobie weźmiemy, a wcześniej? No Ruś Kijowska. Więc historia narodowa konstruuje się do tyłu, a potem – jak pisze Hruszewski – od czasów najdawniejszych. Średniowiecze to w ogóle nie historia narodowa, tam nie ma państw i grup ze świadomością narodową. To historia, którą trzeba rozumieć inaczej. Wiemy, że inne państwa pojawiały się inaczej, wiemy też że wiek X jest normalny dla Europy wschodniej. Mniej więcej wtedy pojawiały się państwa – Polska, Czechy…powstają państw w Europie centralnej i wschodniej.

Tak widzi ogólnie historię Europy wschodniej Ołeksij Tołoczko. Może to ostre, ale ale logika w tym jest. Tylko niewolników do raju nie biorą – pisał Taras Szewczenko. I Ukraińcy po trochu zaczęli słuchać mądrości narodowego proroka. Teraz pragną wolności i niepodległości,a także prawdziwie mocnego państwa ukraińskiego. Ale jest inna gorzka prawda – ukraińscy pracownicy dotąd godzą się na niewolnicze warunki nielegalnej pracy. O tym Ołeksij Tołoczko też mówił:

W łacinie Słowianin i niewolnik to podobne słowa. Niewolnictwo w średniowieczu odgrywało wyjątkowo ważną rolę i pojmani stali się potokiem niewolników, którzy byli siłą roboczą na zachodzie. To będzie niepolityczne co powiemy, ale widzimy to też teraz. Ciągły potok nielegalnych imigrantów do Europy zachodniej, którzy są jak niewolnicy. Płacą im 10 razy mniej, nie mają praw do pomocy socjalnej. Wzmacniają zachodnią ekonomię, która chwali się wzrostem. Takie to średniowieczne.

Równo za tydzień znowu podążymy w ślad za historycznymi stronami. Teraz nasza stała rubryka – kolejną część Chłodnego Jaru:

Brygada remontowa przy pracy. Gdzieś po 9 wieczorem zostawiliśmy piechotę w lesie i przejechaliśmy ponad linią kolejową. Z nami był Petrenko i Czornota. Na czele komisji stał czarnoleski pułkownik, bo to był jego rejon i znał każdy zakręt na linii kolejowej. Podjeżdżamy do budki dróżnika. Chmara nachyliwszy się na koniu suka w okno.

-Dziadku, wyjdźcie!

-Kto tam?

-Komisja przyjechała.

Stróż przecierając oczy stanął na progu.

-A to ty Filip, co i ciebie?

-Dziękuję, dajcie narzędzia.

-A co mi tam, dam. Mam zapasowe.

Prawda, ty mi je podarowałeś, tylko wiesz, że z towarzyszami to zabawa krótka. Powiedzą, że źle pilnowane i strzelą w potylicę. Więc działajcie gdzieś dalej od budki, a instrumenty podrzućcie gdzieś tam, bo może jeszcze kiedyś się przydadzą.

-Przywieziemy, dajcie też łomy.

-A, to wy i strzałki chcecie przestawić. Wiecie gdzie najlepiej? O tam, koło sosny. Zakręt niewielki i wysoko,więc trudno skakać. Pojazd opancerzony poszedł niedawno w kierunku Znamianki, koło 11 będzie wracać, a po północy znowu pojedzie w tę stronę. Taka teraz moda, żeby – jak mówią – bandyci linii nie uszkodzili. Za pojazdem zawsze jakiś pociąg jedzie, a w tę stronę wiozą moskali na front. Niebawem przyjedzie pociąg, więc wy…ciebie uczyć nie trzeba. Skończył widząc, że Chmara się niecierpliwi. Zabraliśmy narzędzia i idziemy obok torów. Przed nami słychać pociąg i piosenki. Chcieliśmy z Petrenkiem odskoczyć od linii, ale Chmara mówi – gdzie? To „kobyła” idzie na front, nie zorientują się. Idziemy na spotkanie pociągu, a za nami dwudziestu kozaków. Słychać gwizdek i pociąg przetacza się niedaleko nas. Gdzieniegdzie śpiewają czerwonoarmiejcy, jakiś moskal wychyla się z wagonu i wymachuje pięścią.

-O psy, jeździcie tu, a na front to nie.

-Na front i was idiotów wystarczy – odpowiada któryś z kozaków. Z wagonu poleciały bluzgi.

(-)

Dotarliśmy do końca maratonu historycznego, więc czas się pożegnać. Z wami była Hanna Wasilewska. Usłyszymy się jutro. (dw/ap)

02.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Spotykamy się we wtorek, 2 stycznia, na falach Polskiego Radia Olsztyn. W studiu – Jarosława Chrunik. Dzisiaj mamy zwykły dzień, chociaż dopiero przyzwyczajamy się do nowej cyfry w oznaczaniu roku. Zajrzyjmy do kalendarza historycznego:

(-)

2 stycznia 1841 roku urodził się Tadeusz Rylski – ukraiński działacz społeczny i kulturalny, etnograf, ekonomista, „chłopoman”. Ojciec Maksyma Rylskiego. Zapoczątkował fachową ukraińską terminologię ekonomiczną, wydając w „Zapiskach NTSz” fundamentalną pracę „Studia nad podstawami rozkładu bogactwa”, napisaną w duchu tak zwanej „szkoły austriackiej” w ekonomii politycznej. Jak powiedział Iwan Franko – stały się „pierwszą pracą z ekonomii społecznej w naszym języku”

(-)

2 stycznia 1926 roku urodziła się Wira Wowk – ukraińska pisarka, literaturoznawca, prozaik, dramaturg i tłumaczka. Pisze w języku ukraińskim, niemieckim i portugalskim. Mieszka w Brazylii. Jest uczestniczką nowojorskiej Grupy Literackiej. Aktywnie propaguje ukraińską kulturę, język, słowo poetyckie. Występowała z referatami literackimi, wykładami i na wieczorach autorskich w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Filadelfii, Cleveland, Chicago, Detroit, Toronto, Montrealu, Ottawie, Vancouver, Londynie, Paryżu, Rzymie, Madrycie, Monachium, Buenos-Aires, Kijowie i Lwowie.
2 stycznia 1938 roku urodził się Anatolij Samojłenko – ukraiński matematyk, autor ponad 600 prac, wśród których jest 30 monografii i 15 podręczników naukowych. Większość jego prac została przetłumaczona za granicą.

(-)

Imieniny obchodzą dziś Iwan i Danyło oraz świętują urodzeni 2 stycznia. Właściwie to nie trzeba było przerywać zabawy od sobotniej nocy. Życzymy wszystkiego najlepszego!

(-)

Tylko 4 dni zostały do Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. W sobotę rozpoczniemy świętowanie Wigilią, a potem pójdziemy do naszych cerkwi. W większości z nich Poweczirja Wełyke rozpocznie się ok. godz. 21, ale na przykład w cerkwi prawosławnej w Olsztynie uroczystości świąteczne rozpoczną się już o godz, 16. przed świętami odbywają się rekolekcje, które mają nas przygotować do godnego uczczenia Bożego Narodzenia, a potem będziemy czekać na kolejne święta: tzw. Stary Nowy Rok i Objawienie Pańskie. Od Starego Nowego Roku rozpocznie się sezon „małanek” i zabaw karnawałowych.

(-)
Polska jest potrzebna Ukrainie, a Ukraina Polsce – podkreślają eksperci nad Dnieprem. Mijający rok był pod znakiem wzrastającego napięcia w kwestiach historycznych, co przekładało się na pogorszenie stosunków między dwoma krajami. Zdaniem ukraińskich politologów, Polska i Ukraina powinny zachować dobre relacje. O szczegółach z Kijowa – Paweł Buszko:

(-) Korespondencja w języku polskim
Ukraińcy za najważniejsze wydarzenie w ich kraju w 2017 roku uważają zniesienie wiz do Unii Europejskiej. Ruch bezwizowy, jako jedno z głównych osiągnięć wymieniają też ukraińskie władze. Zwracają też uwagę na wzmocnienie energetycznej niezależności od Rosji. Niestety nad Dnieprem nie udało się zwalczyć wciąż wszechobecnej korupcji.

(-) Korespondencja w języku polskim

Walka z korupcją to jedno z ważniejszych zadań, które stoją przed Ukrainą w 2018 roku. Nad Dnieprem łapownictwo to wciąż jeden z głównych problemów. W minionym roku zaczęły co prawda funkcjonować antykorupcyjne instytucje, ale ich praca była często utrudniana, również przez przedstawicieli władzy. Prognozy na ten rok nie są najlepsze.

(-) Korespondencja w języku polskim
Na tym kończymy naszą dzisiejszą audycję, którą przygotowała i przedstawiła Jarosława Chrunik. Zapraszam do radioodbiorników wieczorem o godz. 18.10, a teraz życzę wam miłego dnia, drodzy słuchacze! (jch/bsc)

 

01.01.2018 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, drodzy słuchacze! Tych, kto już się obudził i włączył radio, witam w pierwszym dniu nowego, 2018 roku! W studiu Polskiego Radia Olsztyn – Jarosława Chrunik i z wielka przyjemnością rozpoczynam z wami ten nowy, 2018 rok. Drodzy słuchacze, dziś jest taki dzień, że chce się zapomnieć o codzienności, więc cieszmy się tym świętem nadal, może zaczarujemy dobry los?

(-)

(-) Życzenia wierszem

Nowy Rok według nowego kalendarza przypomina nam, że Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego stoi u progu. A czego w tym szczególnym dniu życzy wiernym i wszystkim naszym słuchaczom olsztyński proboszcz, ks. Jan Hałuszka?

– Przede wszystkim – żeby byli z Bogiem, żeby mogli wtedy dostrzec sens swojej wiary, że ta wiara powinna nakreślić im jak dobrze żyć i żeby za to Bóg im błogosławił i zsyłał im wszelkie łaski. Przede wszystkim zdrowia, ale i szczęścia, radości i dobrego, spokojnego życia.

(-)

(-) Życzenia wierszem

(-)

Na zakończenie programu w tym świątecznym dniu jeszcze raz chcę wam złożyć noworoczne życzenia. Niech w waszych rodzinach zawsze panuje miłość, szczęście i błogosławieństwo. Niech zdrowia przybywa z każdym dniem. Uśmiechajcie się! Uśmiech niech nie schodzi z waszych twarzy i niech opromienia wszystko wokół, a spojrzenie niech się iskrzy jak świąteczna choinka. Była z wami Jarosława Chrunik i już teraz zapraszam was do radioodbiorników wieczorem, o godz. 18.10. Wszystkiego dobrego! (jch/bsc)

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Polska – podsumowanie najważniejszych wydarzeń 2017 roku

Andrzej Piedziewicz i Marek Lewiński podsumowali najważniejsze wydarzenia minionego roku w kraju. Na ich liście znalazły się m.in. rekonstrukcja rządu, zmiany w sądownictwie, reforma edukacji, obniżenie...

Zamknij
RadioOlsztynTV