Dlaczego Gołdap musi oddać 18 milionów dotacji?

Konrad Kazaniecki. Fot. Ł. Sadlak

Zwrot unijnej dotacji, plany na rozwój miasta oraz brak wotum zaufania – to główne tematy rozmowy Aleksandry Skrago z burmistrzem Gołdapi Konradem Kazanieckim.

Gmina Gołdap musi zwrócić miliony unijnej dotacji. Z odsetkami kwota sięga prawie 18 mln zł. Pieniądze były przeznaczone na budowę Zakładu Przyrodoleczniczego, jednak inwestycja nie została zakończona. Jaka będzie zatem jej przyszłość?

Dążymy do tego, żeby tę inwestycję doprowadzić do końca, tylko trzeba znaleźć formułę, w której ma ten zakład powstać. Dlatego też w najbliższym czasie będziemy ogłaszać wstępne konsultacje rynkowe, które pokażą nam trendy i specyfikę, w jaki sposób powinien funkcjonować taki zakład, bo trzeba powiedzieć, że to, co było założone w roku 2018 jest już dzisiaj bardzo mocno nieaktualne

– zaznaczył burmistrz.

Wojna za naszą wschodnią granicą budzi sporo wątpliwości co do zainteresowania Gołdapią przez turystów. Burmistrz Kazaniecki wierzy, że przy odpowiednim zaplanowaniu inwestycji, przedsięwzięcie będzie przyciągało turystów.

Żeby zakład mógł funkcjonować, musi powstać nowa infrastruktura. Mowa tutaj o hotelach, nowych uzdrowiskach i taki jest nasz plan, znalezienie firm, które zainwestują na tym terenie. To pozwoli rozwijać turystykę na terenie nie tylko gminy Gołdap, ale także województwa warmińsko-mazurskiego

– mówił.

Burmistrza podkreślił, że jego marzeniem jest sfinalizowanie projektu w partnerstwie publiczno-prywatnym, który nie będzie znacząco obciążał budżetu gminy.

Podczas czerwcowej sesji rady miejskiej w Gołdapi burmistrz Konrad Kazaniecki otrzymał od radnych absolutorium z wykonania budżetu, nie otrzymał jednak wotum zaufania. Jego zdaniem była to „decyzja polityczna”.

Nie uzyskałem wotum zaufania, ale uważam, że jest to, można powiedzieć, decyzja bardzo mocno polityczna, ponieważ jestem burmistrzem,  który nie posiada większości w radzie

– podkreślił.

Posłuchaj rozmowy

Autor: Ł. Sadlak