Naprawa wadliwych statków
Gmina Ostróda szuka wykonawcy, który przebuduje wadliwe statki Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. Mimo, że budowa statków jest finansowana z unijnych pieniędzy, to naprawa jeszcze niezwodowanych jednostek będzie pokryta z pieniędzy samorządu – podał urząd miasta.
Jak poinformował PAP burmistrz Ostródy Czesław Najmowicz, gmina ogłosiła właśnie przetarg na wykonawcę przebudowy dwóch jednostek. W ciągu najbliższych tygodni będziemy czekać na oferty zainteresowanych stoczni. Po przebudowie statki pasażersko-wycieczkowe mają spełniać standardy wymagane w żegludze śródlądowej. – podkreślił burmistrz.
Chodzi o dwa statki Ostróda-1 i Ostróda-2, których budowę zaczęto w 2011 roku. Miały być to największe jednostki Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej – pierwszy o szerokości 3 metrów miał zabierać 62 pasażerów, drugi o szerokości 3,4 metra – 70 pasażerów.
Jak wyjaśnił burmistrz, już w trakcie budowy dostrzeżono wadę, polegającą na tym, że statki mogą nie spełniać wymogów Polskiego Rejestru Statków PRS – po zwodowaniu zbalastowane jednostki będą się przechylać – rufa będzie niżej położona niż dziób jednostki.
Wśród kilkudziesięciu zmian przewidzianych w zakresie niezbędnych robót naprawczych jest wycięcie istniejących pokładów i ponowne zamontowanie ich o 10-20 cm wyżej. Statki stoją obecnie u producenta – w stoczni JABO w Gdańsku. Jak wyjaśnił burmistrz za przebudowę jeszcze niewykonanych statków zapłaci gmina; samorząd już zagwarantował na to pieniądze w swoim budżecie.
Przetarg na wykonawcę, który podejmie się naprawy statków zostanie rozstrzygnięty 21 maja. (PAP/wchr/łw)