Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 6 °C pogoda dziś
JUTRO: 17 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Zofia Romaszewska: Wydanie wojny własnemu narodowi, to było poważne nieporozumienie

fot. www.polskieradio.pl

Zofia Romaszewska, działaczka opozycji w PRL, współtwórczyni Biura Interwencji Komitetu Obrony Robotników i Radia Solidarność, więziona w stanie wojennym, była gościem Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn. Rozmowa dotyczyła 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

Mirosław Sochacki: Wierzyła pani gen. Jaruzelskiemu, że wprowadzenie stanu wojennego było nieuniknione?

Zofia Romaszewska: Nigdy nie wierzyłam i do tej pory nie wierzę.

Mirosław Sochacki: A co by się stało, gdyby nie wprowadzono stanu wojennego?

Zofia Romaszewska: Ludzie zaczęliby normalnie pracować, a taki mieli zamiar. Budowalibyśmy normalny kraj. Nasi sąsiedzi nie zdecydowaliby się na nas ruszyć, bo to byłby za duży koszt polityczny. Oprócz tego mieli za słabe uzbrojenie.

Mirosław Sochacki: Na pewno nie byłoby interwencji?

Zofia Romaszewska: Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że nie byłoby. To Rosjanie próbowali się porozumieć z władzami Solidarności, jednocześnie omijając władze pezetpeerowskie. Tu była duża awantura, bo oni nie chcieli zrezygnować ze stanowisk.

Mirosław Sochacki: Pani trafiła do więzienia, po kilku miesiącach ukrywania się – w okresie „odkręcania śruby”.

Zofia Romaszewska: Nie, to jeszcze było daleko do „odkręcania śruby”. Tyle, że telefony działały.

Mirosław Sochacki: Ale już pierwsze osoby wypuszczano z więzień?

Zofia Romaszewska: Ja zostałam aresztowana 5 lipca, a amnestia była 22 lipca. Wypuszczono kobiety i mężczyzn, którzy nie mieli sankcji prokuratorskiej. A w sierpniu były druga fala internowań. Z Warszawy posłano ludzi do Darłówka.

Mirosław Sochacki: Jaki odsetek nie wytrzymał presji aresztowań, więzienia i dał się złamać?

Zofia Romaszewska: Zawsze są tacy, których uda się złamać. Jest to zależne od ogólnej atmosfery panującej w kraju. Jeśli mamy się nie dać, bijemy się. To bardzo mało. Natomiast gdy atmosfera jest zła, panuje przekonanie, że nic się nie da zrobić, że to koniec, to wtedy więcej ludzi się łamie.

Mirosław Sochacki: Stan wojenny to była kuźnia charakterów?

Zofia Romaszewska: Charaktery wyrabia się w czasach pokoju, a w sytuacjach wyjątkowych to się znakomicie sprawdza.

Mirosław Sochacki: 41 % Polaków uważa, że wprowadzenie stanu wojennego to było słuszna decyzja. Nie oburza to pani?

Zofia Romaszewska: Nie, to znaczy, że ludzie są nieźle ogłupieni, taka rzeczywistość.

Mirosław Sochacki: 20 lat temu ponad połowa z nas tak uważała.

Zofia Romaszewska: To idzie ku dobremu. Coraz więcej ludzi widzi, że wydanie wojny własnemu narodowi, zamiast porozumiewania i budowania pomyślności ekonomicznej jest poważnym nieporozumienie. Coraz więcej osób to rozumie, ale jeszcze ciągle stopień ogłupienia jest duży. Przyczynia się do tego propaganda rosyjska, która jest u nas dobrze zakorzeniona.

Posłuchaj całej rozmowy.

00:00 / 00:00

 

 

(as)

 

 

 

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
41% badanych uważa wprowadzenie stanu wojennego za słuszne

Wprowadzenie stanu wojennego było słuszną decyzją uważa 41 procent badanych, 35 procent jest przeciwnego zdania - podało Centrum Badania Opinii Społecznej. 24 procent przebadanych respondentów wstrzymało...

Zamknij
RadioOlsztynTV