Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Zmiany w komunikacji miejskiej w Olsztynie. Wracają m.in. „ciepłe przyciski”, nie kupimy biletu u kierowcy
W olsztyńskiej komunikacji miejskiej wróciły tzw. „ciepłe przyciski”. Nie wraca natomiast sprzedaż biletów u kierowców.
Od dziś (10 maja) żeby wejść w Olsztynie do autobusu lub tramwaju, trzeba nacisnąć guzik. Działanie tych przycisków było dotąd zawieszone z powodu pandemii koronawirusa. Z tego samego powodu kierowcy zostali odgrodzeni od pasażerów, ale – choć przyciski wracają – wydzielone strefy przy kierowcach pozostaną. Nie wraca też możliwość kupienia biletu u kierowcy.
– Na razie nie ma takich planów. Strefa wyłączona w trosce o bezpieczeństwo kierowcy pozostaje, tak więc kierowcy nie będą sprzedawali biletów – informuje Cezary Stankiewicz z olsztyńskiego MPK
Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie przypomina zaś, że posiadanie biletu jest obowiązkiem każdego pasażera. Z tego obowiązku nie zwalnia nawet sytuacja, gdy biletomat w pojeździe jest nieczynny.
Orzecznictwa sądów potwierdzają, że to pasażer musi dochować staranności w celu uiszczenia opłaty za przejazd. Niektóre orzeczenia wskazują także, że jeśli pasażer nie może kupić biletu w pojeździe, powinien wysiąść na najbliższym przystanku i kupić bilet, aby kontynuować podróż. Przypomina też, że zakup biletu w biletomacie to tylko jedna z możliwości. Można też kupić je np. przez aplikację na smartfony lub przy pomocy Olsztyńskiej Karty Miejskiej
– mówi Michał Koronowski z Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.
Olsztyńscy radni widzą kilka sposobów rozwiązania tego typu problemów. Jednym z nich jest dalsza informatyzacja.
Nie chciałbym powrotu do sprzedaży biletów przez kierowcę, bo tu względy bezpieczeństwa zadecydowały o rezygnacji z tego sposobu. Sprzedaż przez telefon komórkowy – w tę stronę powinniśmy iść. Dobrym rozwiązaniem byłoby też, by można było płacić kartą płatniczą w kasowniku, to byłaby najprostsza forma
– twierdzi Łukasz Łukaszewski, radny współrządzącej miastem Koalicji Obywatelskiej
Radosław Nojman, radny opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości wolałby natomiast łagodne traktowanie pasażerów – i powrót do sprzedaży biletów u kierowcy.
W okresie pandemii, kiedy pasażerowie nie mają dostępu do kierowcy, w sytuacji, gdy biletomat nie działa, uważam, że można byłoby przymykać oko. Natomiast rozwiązaniem na przyszłość wydaje się takie: co do zasady biletomaty, ale gdy biletomat nie działa, uprawnienie kierowcy do sprzedaży biletów, wręcz obowiązek sprzedaży
– mówi Radosław Nojman
Mandat za jazdę bez biletu w Olsztynie wynosi 340 złotych.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: K. Piasecka