Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Nidzica, Regiony
Zacierali ślady zabójstwa mężczyzny idącego na pasterkę. Są akty oskarżenia
Prokuratura z Nidzicy skierowała do sądu akt oskarżenia wobec dwóch osób, które zacierały ślady zabójstwa. Sprawa dotyczy morderstwa mężczyzny, który szedł na pasterkę. Oskarżono także świadka zdarzenia, który uciekł z miejsca zbrodni i nie zaalarmował policji. Wszyscy chcą się dobrowolnie poddać karze.
O skierowaniu aktu oskarżenia poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. Śledztwo wciąż trwa.
Teraz aktem oskarżenia objęto Dawida Sz., który w ostatnią wigilijną noc razem z Gabrielem A. pił alkohol na drodze serwisowej biegnącej równolegle do drogi ekspresowej S7 relacji Gdańsk – Warszawa, pomiędzy węzłami Nidzica Południe – Powierz
– poinformował prokurator i dodał, że właśnie tamtędy szedł na pasterkę do kościoła w Kanigowie Andrzej B.
Gdy doszedł do pijących, Gabierl A. najpierw zaatakował Andrzeja B. słownie, a następnie zaczął go bić i kopać, m.in. w głowę i klatkę piersiową.
Znajdujący się obok Dawid Sz. próbował go powstrzymać, ale bezskutecznie. Gabriel A. w czasie bicia pokrzywdzonego stwierdził, iż musi go zabić, bo inaczej zawiadomi o pobiciu policję. W odpowiedzi na to zachowanie Dawid Sz. poszedł do domu. Nie udzielił pokrzywdzonemu pomocy i nie zawiadomił policji, za co teraz został oskarżony
– podał prokurator. Dodał, że Sz. przyznał się do winy i wyjaśnił, że nie zgłosił służbom tego zdarzenia, bo był w szoku po tym, co zobaczył.
Gdy Dawid Sz. poszedł do domu Gabriel A. dalej bił i kopał pokrzywdzonego. Gdy ten przestał się odzywać A. zaciągnął jego ciało do pobliskiego zbiornika retencyjnego i wrzucił do wody, przytrzymując głowę ofiary pod wodą tak, by mieć pewność, że nie żyje.
Następnie Gabriel A. udał się do miejscowości Kanigowo, gdzie mieszkają członkowie jego rodziny. Tam spotkał Michała G., któremu odpowiedział, że zabił człowieka. Stwierdził również, iż na miejscu zdarzenia pozostawił elementy swojego ubrania
– przekazał prokurator Daniel Brodowski.
Z ustaleń prokuratury w Nidzicy wynika, że rankiem 25 grudnia 2024 roku Michał G. pojechał z Gabrielem A. na miejsce zabójstwa.
Tam podejrzany pozbierał elementy swojej garderoby i umieścił w samochodzie. Michał G. widział wówczas ślady krwi na jezdni oraz na ubraniach podejrzanego
– dodał prokurator.
Michał G. odwiózł Gabriela A. do domu Niny Sz., a sam wrócił do siebie i spalił zaplamioną krwią koszulkę Gabriela A. Nina Sz. uprała natomiast buty, na których były ślady biologiczne, m.in. krew zabitego.
Michał G. i Nina Sz. zostali oskarżeni o zacieranie śladów zabójstwa. Cała trójka oskarżonych chce się dobrowolnie poddać karze. Czy kara, którą ustalili z prokuratorem zostanie przyjęta, zadecyduje sąd w Nidzicy
– poinformował Brodowski.
Na trop zabójstwa Andrzeja B. policja wpadła rankiem 25 grudnia. Ciało ofiary unosiło się na tafli zbiornika retencyjnego.
Gabriel A. w czasie zabójstwa miał 18 lat. Przedstawiono mu zarzuty dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Wcześniej śledczy informowali, że przyznał się do winy. Informowano także, że nastolatek był wcześniej karany.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Kantor/PAP
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
Brutalne zabójstwo w Nidzicy. Prokuratura przedstawiła wyniki sekcji zwłok