Z WF-u zwalnia się jedna trzecia uczniów. Nowe przepisy coś zmienią?
Fot. Adobe Stock
Zwolnienie z zajęć wychowania fizycznego będzie trudniejsze. Nowy rok szkolny przyniósł nowe przepisy.
Zaświadczenia umożliwiające długoterminowe zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego mają od tego roku szkolnego wystawiać wyłącznie lekarze-specjaliści, a nie lekarze rodzinni.
To działanie – mam nadzieję – zmniejszy absencję na lekcjach WF, bo czasami rodzice pozwalają na to, że zbyt łatwo i szybko młody człowiek rezygnuje z tych lekcji
– tłumaczy Krzysztof Marek Nowacki, warmińsko-mazurski kurator oświaty.
Nie we wszystkich szkołach problem jest tak samo duży.
Zwolnień lekarskich jest bardzo mało, bardzo sporadyczne są i są to zwolnienia uczniów, którzy mają bardzo poważne schorzenia
– mówi Grzegorz Andryszczyk, nauczyciel WF-u w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Nidzicy.
Ale to raczej wyjątek, niż reguła. Według ogólnopolskich danych, z WF-u regularnie zwalnia się jedna trzecia uczniów. Czy nowe przepisy coś zmienią – zdania są podzielone. Część lekarzy i nauczycieli uważa, że nowe regulacje dość łatwo da się obejść. Ale nawet oni przekonują, że istnieje spory problem nadużywania zwolnień wystawianych na podstawie zaświadczeń od lekarzy.
Rodzice wręcz czasami żądają wydania takiego zaświadczenia. Takim kuriozalnym już przykładem jest, że córka jest otyła i wstydzi się rozebrać na WF-ie, więc rodzic na tej podstawie chce, by wystawić zaświadczenie
– mówi Sławomir Ogórek, pediatra ze Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
Jednocześnie widać pogarszającą się kondycję polskich uczniów. Wojciech Wysocki, nauczycieli WF-u z 30-letnim stażem z SP18 w Olsztynie przyznaje, że szkoły odeszły już nawet od sprawdzianów, w których na konkretną ocenę trzeba było wykonać konkretne ćwiczenie w odpowiednim czasie albo z odpowiednią liczbą powtórzeń.
Nie podchodzimy już tabelarycznie do wyników, bo kiedyś te wyniki były wygenerowane przez grupę reprezentatywną młodzieży. Były to wyniki często na dzień dzisiejszy nieosiągalne. Dzieciaki nie są w stanie osiągnąć tych samych rezultatów na tę samą ocenę
– mówi Wojciech Wysoki, który jednocześnie widzi też coraz większe zróżnicowanie kondycji dzieci w klasach – są takie, które po szkole trenują i są w dobrej formie, ale wiele po lekcjach nie robi już nic.
A o chwaleniu się szkolnymi rekordami w jego szkole nikt już nawet nie myśli.
Próbowaliśmy wrócić do tablicy rekordów szkoły, ale po testach i sprawdzianach i rekordach, jakie miałyby się tam znaleźć, stwierdziliśmy, że najnormalniej w świecie byłby to wstyd
– przyznaje Wojciech Wysocki, bo po prostu przed laty te rekordy były dużo wyższe.
Pogarszająca się kondycja fizyczna dzieci niestety negatywnie wpływa na ich zdrowie.
Coraz więcej dzieci jest otyłych, coraz więcej dzieci ma nadwagę. A nadwaga i otyłość powodują cały ciąg chorób, które stają się chorobami cywilizacyjnymi – powiem tu o cukrzycy, powiem tu o chorobach układu krążenia
– przypomina pediatra Sławomir Ogórek.
Jak pokazały badania ministerstwa edukacji, problem otyłości i nadwagi dotyczy już 15 procent polskich uczniów.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Niebojewska
