Wystarczy jeden podpis ministra
Kwestie nielegalnych zasiewów w celu uzyskania unijnych dopłat może zatrzymać jeden podpis ministra rolnictwa – uważa warmińsko- mazurski poseł PiS Zbigniew Babalski.
Jako członek sejmowej komisji rolnictwa Babalski odniósł się do sytuacji w okolicach Sztynortu na Mazurach, gdzie w niedzielę 26 maja na pola należące do Skarbu Państwa wjechały ciągniki, wynajęte przez przedsiębiorcę spod Warszawy.
Aby wstrzymać nielegalne uprawy, na podstawie których nieuczciwy przedsiębiorca miałby prawo wnioskować o unijne dopłaty, musiały tam interweniować agencja ochrony i policja. Zdaniem posła Babalskiego aby powstrzymać podobne sytuacje wystarczyłoby rozporządzenie szefa resortu rolnictwa:
Poseł dodał, że propozycję przedstawi na wtorkowym posiedzeniu komisji rolnictwa:
Według nieoficjalnych szacunków sprawa nielegalnych zasiewów, których celem jest uzyskanie dopłat bezpośrednich, może dotyczyć w Polsce nawet 20 tysięcy hektarów należących do Skarbu Państwa. Wojna idzie nawet o tysiące złotych od hektara. (MSoch/as)
Posłuchaj relacji Mirosława Sochackiego: