Wspólne działania samorządowców ws. Korsz
Mieszkańcy Korsz mają czuć się bezpiecznie w swoim mieście, co oznacza, że tamtejszy Zakład Utylizacji Akumulatorów powinien ograniczyć emisję szkodliwych substancji – do takich wniosków doszli marszałek województwa, starosta kętrzyński i burmistrz Korsz.
Twierdzą, że tylko wspólne działania przyniosą wymierne efekty. Starosta Kętrzyński Ryszard Niedziółka podkreśla, że czynnikiem decydującym o ewentualnym zamknięciu zakładu będzie głos mieszkańców Korsz.
Burmistrz Korsz Ryszard Ostrowski przypomniał, że podczas ostatniej sesji rada miasta podjęła uchwałę o natychmiastowym zamknięciu zakładu.
Marcin Galibarczyk z biura prasowego urzędu marszałkowskiego tłumaczy, że nie ma wszystkich wymaganych dokumentów, aby podjąć ostateczną decyzję w sprawie zakładu.
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska zapowiada, że w Zakładzie Utylizacji Akumulatorów będą dalsze kontrole. Na razie jednak nie ma żadnych decyzji.
Wiceprezes spółki Konrad Sznajder zaznacza, że opinia wydana przez Instytut z Krakowa nie wskazuje, że to właśnie Zakład Utylizacji Akumulatorów emituje szkodliwe substancje, które – jego zdaniem – nie przekraczają dopuszczalnych norm.
Tym czasem mieszkańcy Korsz od 6 lat protestują i domagają się zamknięcia zakładu utylizacji akumulatorów. Przekonują, że zakład zatruwa ich ołowiem. Wykonano już kilka ekspertyz, a ich wyniki są różne. Część z nich nie potwierdza szkodliwości, inne wręcz przeciwnie, tak jak wykonana ostatnio przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Z raportu wynika, że w glebie w Korszach bardzo szkodliwe dla zdrowia substancje. (kpias/bsc)