Sprawdzają, czy celnikiem nie chce zostać pomocnik przemytników
Dziś (15.07.) ostatnia szansa na złożenie podania do pracy w służbie celnej. Warmińsko-mazurscy celnicy kończą największy nabór od 5-ciu lat.
Choć liczba wolnych miejsc tak naprawdę nie jest zbyt duża – do służby dostanie się 19 osób. Będą pracowały na przejściach granicznych w Grzechotkach i Bezledach. Zainteresowanie jest bardzo duże – swoje podania złożyło ponad 350 osób. Zdaniem Ryszarda Chudego z olsztyńskiej Izby Celnej, tak duża popularność to efekt wysokiego bezrobocia na Warmii i Mazurach, zwłaszcza na terenach przygranicznych.
Kandydatów czeka teraz procedura kwalifikacyjna – w tym bardzo ważny element, jakim jest sprawdzenie ich przeszłości i tego, czy nie byli karani za przemyt. „W przeszłości zdarzało się, że do służby próbowały dostać się osoby, które tak naprawdę chciały ułatwiać życie przemytnikom, dlatego dokładnie weryfikujemy przeszłość każdego kandydata” – ostrzega Ryszard Chudy.
Wyniki naboru powinniśmy poznać w ciągu kilku tygodni. (Andrzej Piedziewicz/as)