Smogowi nad Polską sprzyja sytuacja meteorologiczna
Mróz i brak wiatru oraz palenie w piecach odpadami, co jest zabronione – to główne przyczyny wyższego stężenia pyłu w powietrzu na Warmii i Mazurach. W kilku największych miastach Polski od kilku dni rejestrowane jest zwiększone stężenie zanieczyszczeń powietrza.
W Olsztynie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska stan powietrza określił jako „zły” i porównywalny do Jaworzna, czy niektórych dzielnic Warszawy i Krakowa. Najgorzej w Polsce jest właśnie w Warszawie, Krakowie i na Śląsku. Normy stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych przekroczone są od wczoraj o kilkaset procent.
Posłuchaj relacji Pawła Pawlicy
Stężenie pyłu na Warmii i Mazurach przekroczyło normy. Taka sytuacja utrzymuje się od niedzieli 8 stycznia – informuje Michał Kontraktowicz, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Najgorsza sytuacja była w Ełku. Tam stężenie prawie czterokrotnie przewyższało dopuszczalną normy. Wysokie wartości notują także stacje pomiarowe w Olsztynie i Elblągu.
Elblągowi alert smogowy nie grozi, ale w ostatnich dniach powietrze w mieście bywa solidnie zanieczyszczone pyłem PM 10. Stacja Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska położona w centrum Elbląga wskazuje, że poziom tzw. pyłów zawieszonych chwilami przekracza górny poziom normy. Wzrasta w godzinach popołudniowych i wieczornych, kiedy mieszkańcy zaczynają palić w piecach i kominkach. Specjaliści radzą, aby osoby mające problemy zdrowotne raczej nie opuszczały wtedy domów.
Jak podkreślił Michał Kontraktowicz mieszkańcy Warmii i Mazur nie muszą się niczego obawiać, jednak należy ograniczyć aktywność fizyczną poza domem.
Doktor habilitowany Krzysztof Badyda z Politechniki Warszawskiej podkreśla, że zjawiskom smogowym sprzyja sytuacja meteorologiczna. Zwiększone stężenie zanieczyszczeń spowodowane jest wyżem atmosferycznym. W rezultacie znacząco spadła temperatura powietrza, a mieszanie jego mas jest utrudnione. Więcej zanieczyszczeń powstałych w wyniku spalania substancji energetycznych pozostaje blisko powierzchni ziemi. Chodzi przede wszystkim o zanieczyszczenia o charakterze komunalnym, powstałe głównie ze spalania substancji energetycznych.
Chmurę pyłową tworzą głównie substancje wytwarzane podczas spalania paliw stałych: węgla oraz drewna. Do jej powstania przyczynia się również spalanie produktów ropopochodnych oraz emisja tlenków siarki i tlenków węgla. Jak wyjaśnił doktor Krzysztof Badyda, zwiększone stężenie zanieczyszczeń spowodowało zjawisko tak zwanego smogu zimowego, popularnie nazywanego czarnym albo siarkowym. Dostrzeżono je między innymi w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Łodzi. Wszystkiemu winna mroźna i bezwietrzna pogoda oraz oczywiście spaliny samochodowe i zanieczyszczenia kominowe.
Według szacunków, w Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera 50 tysięcy osób rocznie. Wchodzące w skład smogu szkodliwe związki chemiczne i pyły powodują ostrą niewydolność oddechową lub paraliż układu krążenia, oraz zwiększają zachorowalność na nowotwory.
Zdaniem ekologa prof. Zbigniewa Endlera potrzebne są konkretne działania jak np. zamiana systemów ogrzewania na nowoczesne gazowe, ograniczenie wjazdu dużych samochodów do centrum miasta, oraz ograniczenie liczby świateł, by arterie były przelotowe.
(iar/pod/bsc/DGrzym/as)