Brzezin o swojej rezygnacji z funkcji prezesa PSL. „Nie chodziło o personalne kwestie”
Fot. P. Getka
Gościem Marka Lewińskiego w Porannych Pytaniach był senator Gustaw Marek Brzezin (PSL). Rozmowa dotyczyła jego rezygnacji z funkcji prezesa ludowców w regionie oraz sprzedaży działki pod budowę CPK.
Gustaw Marek Brzezin po latach kierowania regionalnymi strukturami PSL na Warmii i Mazurach zdecydował, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję prezesa. Na stanowisku zastąpiła go poseł Urszula Pasławska.
Przychodzą takie chwile, że trzeba bardzo rozsądnie podejść do tematu, ponieważ nowe pokolenie też chce zawalczyć o swoje. Chodzi też o tę atmosferę nowych technologii, nowych technik, kwestii takich społecznościowych. Widać, że młodzież próbuje interesować się Polskim Stronnictwem Ludowym. Nie należy tego hamować
– powiedział.
Dla senatora Brzezina rozstanie się z funkcją prezesa nie oznacza jednak politycznej emerytury.
Polityczna emerytura to takie zjawisko, które całkowicie nie przystoi do tej branży. Powiedziałbym wręcz odwrotnie. To można porównać z winem i im starsze, tym mocniejsze, z lepszym smakiem. Nie chodziło mi o personalne kwestie. Chodziło o Polskie Stronnictwo Ludowe
– komentował.
Polityk zapewnił, że PSL buduje swoją pozycję z myślą o kolejnych wyborach parlamentarnych.
Budujemy mocną funkcję Polskiego Stronnictwa Ludowego i wewnętrznie. Przykład tych sytuacji lokalnych pokazuje, że zależy nam na PSL, nie na jakichś personalnych rozgrywkach. Potrzebujemy mocnej pozycji naszej partii. Jeżeli będziemy mocni, to wtedy możemy rozmawiać o różnych fuzjach i koalicjach
– powiedział.
Senator skomentował również ostatnie zmiany kadrowe w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. W KOWR odwołano kilku kluczowych urzędników, w tym dyrektorkę audytu, dyrektorkę kadr oraz kierowniczkę warszawskiego oddziału. Posadę straciła też dyrektor olsztyńskiego oddziału. Decyzje są efektem audytu, który wykazał nieprawidłowości w działaniu instytucji w czasie poprzednich rządów.
Audyt pokazał niedociągnięcia, natomiast to nie załatwia sprawy. Formalnie w papierach wszystko się zgadzało, natomiast dojście do tej formalności było bardzo dziwne, bo szybkie zmiany, które też w innych instytucjach decydowały o tym, że ta działka została sprzedana, a nie powinna być sprzedana. Myślę, że to jest bardzo dobra kwestia do rozstrzygnięcia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, dlatego że co do formalności to nie nadawało się do prokuratury, bo wszystkie papiery krok po kroku pasowały. Ostatecznie bez względu na to, jakie papiery są skierowane, to minister i ówczesny prezes KOWR-u, bo to za rządów PiS-u miało miejsce – oni ponoszą główną odpowiedzialność
– skomentował senator.
Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego
Autor: M. Lewiński
Redakcja: P. Jaguszewski
