Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Rozpoczęła się sprawa motocyklisty, który potrącił dziecko na rowerze. W odnalezieniu mężczyzny pomogli internauci
Przed olsztyńskim sądem rozpoczął się w poniedziałek proces motocyklisty obwinionego o potrącenie kilkuletniej dziewczynki na przejeździe dla rowerzystów. Krystiana Z. pomogli odnaleźć internauci po upublicznieniu nagrania z tego zdarzenia przez rodzinę dziecka.
Sprawa potrącenia sześciolatki, która przejeżdżała za mamą przez jezdnię po oznaczonej ścieżce rowerowej, stała się głośna w mediach, po tym, jak rodzina dziecka upubliczniła nagranie z kamery zamontowanej w miejskim autobusie. Na podstawie tego filmu internauci zidentyfikowali po tatuażu na łydce motocyklistę, który odjechał z miejsca zdarzenia. Do potrącenia doszło w czerwcu na skrzyżowaniu ul. Bałtyckiej z al. Schumana w Olsztynie.
Krystian Z. został obwiniony o to, że nie posiadając odpowiednich uprawnień kierował niedopuszczonym do ruchu motocyklem i nie ustąpił pierwszeństwa dziewczynce znajdującej się na oznakowanej drodze dla rowerów. W rezultacie miał doprowadzić do potrącenia dziecka.
Razem z wnioskiem o ukaranie policja złożyła w sądzie wniosek o skazanie obwinionego w tzw. trybie uproszczonym, czyli bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie mu kary grzywny w kwocie 800 zł. Jednak sąd na posiedzeniu we wrześniu uznał, że kara zaproponowana przez oskarżyciela publicznego „wydaje się rażąco niska”. Dlatego postanowił uzależnić uwzględnienie wniosku od dokonania w nim zmian polegających na surowszej karze i orzeczeniu zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Oskarżyciel publiczny zmodyfikował w ten sposób wniosek, ale obwiniony i jego obrońca nie zgodzili się na orzeczenie surowszego wymiaru kary. Dlatego w tej sprawie będzie toczył się proces w zwykłym trybie.
Podczas pierwszej rozprawy Krystian Z. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Sąd odroczył sprawę do 25 lutego i planuje wówczas przesłuchanie nieobecnego w poniedziałek świadka.
Krystianowi Z. grozi grzywna do 5 tysięcy złotych oraz orzeczenie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Autor: M. Boguszewski (PAP)
Redakcja: A. Chmielewska