Rozmówki Ewy Zdrojkowskiej
Któż z Państwa nie zna poniedziałkowej, wieczornej audycji naszego radia „Rozmówki polsko-polskie”? Redaktor Ewa Zdrojkowska od lat prezentuje w niej wywiady z ludźmi kultury – bardzo często na żywo, prosto ze studia. Ostatnio Polskie Radio Olsztyn sprawiło nam, pożeraczom literatury, nie lada frajdę, wydając z okazji swojego jubileuszu książkę, zawierającą pochodzące z tej audycji rozmowy z wydawcami, pisarzami i przyjaciółmi pisarzy.
Ewa Zdrojkowska jest nie tylko cenioną dziennikarką radiową, pomysłodawczynią m.in. spotkań autorskich przed mikrofonem, ale też realizatorką projektów literackich we współpracy z Wojewódzką Biblioteką Publiczną i Muzeum Warmii i Mazur. Książkowe „Rozmówki polsko-polskie” to 27 rozmów wybranych przez Autorkę. Ten wybór sam w sobie jest ciekawy, bo Pani Ewa, w przeciwieństwie do wielu publicystów, nie dzieli swoich gości na twórców regionalnych, ogólnopolskich, emigracyjnych czy zagranicznych. Obok siebie występując więc Venclowa i Brakoniecki; Orłoś, Myśliwski i Sieniewicz; izraelska poetka Irit Amiel i Kira Gałczyńska. Liczą się nie splendory czy miejsce na giełdzie nazwisk, ale to, co mają słuchaczowi do powiedzenia. A mają mnóstwo – rzeczy bardzo ważnych i pozornie mniej ważnych.
Np. Monika Żeromska opowiada o poczuciu humoru swojego Wielkiego Ojca, uważanego powszechnie za pisarza polskiej goryczy, posępnego rozdrapywacza narodowych ran. Przejawiało się ono w staroświeckim, nieco teatralizowanym stosunku do ludzi, jak i pewnych subtelnych złośliwostkach wobec własnych bohaterów. Żeromska cytuje zdanie z pewnej noweli, gdzie pewna śliczna pani leżała na szezlongu w szlafroku, który był „cokolwieczek biały”. Biel zresztą posłużyła tu także do innej, tym razem poważnej już metafory, dotyczącej pisarstwa: „Biała, czysta kartka papieru jest tak samo przerażająca jak duże, białe, zagruntowane płótno” – mówi w pewnej chwili pani Monika.
Podobne złote, uniwersalne myśli zdarzały się często także innym rozmówcom Ewy Zdrojkowskiej. Mnie najbardziej zapadło w pamięć stoickie zdanie, które „powiedziało się” do mikrofonu Ewie Lipskiej, zapytanej, czy martwi ją upływ czasu:
– Nie martwi – odrzekła znakomita poetka – bo nie mam na to wpływu.
Z kolei Magdalena Czajkowska i Dorota Kotman opowiadają o Zbigniewie Herbercie. Poeta, odbierany jako surowy apollińczyk-moralista, był tak naprawdę człowiekiem wesołym, bardzo przyjacielskim i szczerym. Miał staromodny dziś, niestety, zwyczaj wysyłania znajomym kartek ozdabianych własnymi rysunkami. Czarnego poczucia humoru nie stracił nawet w ostatnich momentach życia, kiedy ze szpitala przysłał list ozdobiony stylizowaną pieczątką: „Dowódca Samodzielnej Brygady Huzarów Śmierci Pułkownik Zbigniew Herbert”.
Dziennikarska sztuka Ewy Zdrojkowskiej nie ma nic wspólnego z popisami medialnych „gwiazd”, które tak dobrze znamy przede wszystkim z telewizji, z całym tym przerywaniem, wtrącaniem, zagadywaniem rozmówców własnymi tyradami. Jej klarowne, lakoniczne pytania służą przede wszystkim nam – czytelnikom i słuchaczom, i odkrywają przed nami nieznane miejsca ludzkich myśli, doznań i pamięci.
Bardzo lubię takie książki, jak drukowane „Rozmówki polsko-polskie”. Nie tyle pokazują pozostającą w cieniu „drugą stronę” znanych zjawisk literatury, ile dopełniają ich całości, tak jak biografie czy zbiory korespondencji.
Na szczęście wybór wywiadów Ewy Zdrojkowskiej nie jest żadnym finałem czy podsumowaniem. „Rozmówki polsko-polskie” toczą się dalej i można słuchać ich co tydzień na antenie Radia Olsztyn.
Dźwiękowa wersja felietonu w wykonaniu autora
Wysłuchaj recenzji książki Ewy Zdrojkowskiej z programu 1 Polskiego Radia