Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Roman Łożyński: Twierdzę Boyen ratujemy dzięki strategii małych kroków

Fot. Ł. Węglewski

Gościem Agnieszki Lipczyńskiej w giżyckim studiu wyjazdowym był Roman Łożyński – zastępca burmistrza Giżycka. Tematem niezmiennie pozostała Twierdza Boyen. Gość Bliższych Spotkań powiedział także o pracach konserwatorskich, odbywających się na terenie obiektu.

Agnieszka Lipczyńska: Prywatnie jest Pan wielkim miłośnikiem Twierdzy?

Roman Łożyński: Tak. Twierdza, to jest pewien stan ducha i każdy, kto tutaj raz wejdzie, zachowuje się tak jak ja. Chwyta bakcyla i już go ten bakcyl nie opuszcza.

Agnieszka Lipczyńska: Zna Pan to miejsce jak własną kieszeń, zatem czy są jeszcze takie miejsca, które tutaj Pana zadziwiają, robią na Panu szczególne wrażenie?

Roman Łożyński: Twierdza jako całość jest obiektem pasjonującym i każdy szczegół, każdy napis na murach to nowe odkrycie. Takim obiektem, który cieszy się moim szczególnym zainteresowaniem jest punkt widokowy za koszarowcem pierwszym. Ten punkt chcielibyśmy odtworzyć jako kompletny technicznie i sprawny obiekt. Byłby to dodatek oraz atrakcja dla turystów. Dla nas byłaby to możliwość pogłębienia wiedzy o tym, jak radzono sobie w XIX wieku ze wszelkimi problemami technicznymi i militarnymi.

Agnieszka Lipczyńska: Teraz w Twierdzy Boyen trwają prace konserwatorskie. Proszę powiedzieć, jakie elementy są odnawiane? W jakim stanie jest dzisiaj ten zabytek?

Roman Łożyński: Twierdza jest to obiekt duży, więc trudno mówić o jednym stanie tego obiektu. Prace prowadzimy w trzech miejscach. Odbudowujemy budynek nazwany przez nas warsztatem zbrojmistrza. Ten budynek miał osunięty dach, nie nadający się do użycia wnętrza. W tej chwili stworzymy tam salę wystawienniczo-gastronomiczną.

Natomiast pozostałe dwa miejsca przeznaczamy na mury. Mur Carnota otaczający twierdzę, jest to wielkie wyzwanie. Ten mur w wielu miejscach osuwa się i musimy czym prędzej go ratować. W tej chwili zaczynamy renowację odcinka przy Bramie Kętrzyńskiej i remontujemy wejście do Twierdzy, czyli tak zwaną Bramę Giżycką.

Agnieszka Lipczyńska: A zabytek wymaga jeszcze wielu nakładów i wielu prac konserwatorskich?

Roman Łożyński: Tak, sam mur Carnota ma prawie 3 kilometry długości. Oprócz muru w Twierdzy jest siedemnaście budynków, każdy wymaga renowacji. Sami Państwo rozumiecie, potrzeba trzech rzeczy : pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy.

Agnieszka Lipczyńska: Ale wszystko jest na dobrej drodze, bo wiem, że ma Pan plan.

Roman Łożyński: Tak, plan polega na strategii małych kroków i tymi pojedynczymi inwestycjami staramy się ten obiekt ratować. W mojej opinii wychodzi to nam zupełnie nieźle. Potwierdzają to rekonstruktorzy, którzy przyjeżdżają tu każdego roku i klepią nas po plecach. Mówią wtedy, że wreszcie się coś tutaj dzieje.

Posłuchaj rozmowy Agnieszki Lipczyńskiej z Romanem Łożyńskim.

00:00 / 00:00
00:00 / 00:00

Kolejnym gościem w Bliższych Spotkaniach w studiu wyjazdowym w Giżycku był Jan Sekta, historyk, pracownik giżyckiej Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Agnieszka Lipczyńska: O Twierdzy Boyen możemy mówić jako obiekcie militarnym?

Jan Sekta: Oczywiście. Traktuję Twierdzę Boyen jako jeden z ważniejszych obiektów architektury militarnej na Mazurach. To jest bardzo ciekawy obiekt militarny, który odegrał bardzo dużą rolę  w historii Warmii i Mazur w czasie I Wojny Światowej.

Agnieszka Lipczyńska: No właśnie, czas I Wojny Światowej to był największy test dla tego miejsca.

Jan Sekta: Tak i to jest taka ciekawostka. Sama twierdza, która powstała w połowie XIX wieku, w zasadzie w początkach wieku dwudziestego był mocno przestarzała. Już w połowie  dziewiętnastego wieku, kiedy ją budowano, używano technologii i rozwiązań militarnych, które pochodziły w zasadzie z przełomu XVIII i XIX wieku. Czyli już na początku, na samym starcie  twierdza technologicznie była przestarzała. Nic dziwnego, po zakończeniu tych głównych prac budowlanych w latach pięćdziesiątych XIX wieku w zasadzie rozpoczął się proces modernizacji twierdzy, który trwał do początku XX wieku.

Natomiast, jeżeli chodzi o jej rolę, którą odegrała w I Wojnie Światowej to tak naprawdę zawdzięcza ona swoje miejsce w historii i wydarzeniach, które się odbyły głównie dzięki jej dowódcy, pułkownikowi Hansowi Busse, który dysponując stosunkowo niewielkimi siłami – około czterech tysięcy – obronił ją przed znacznie większymi siłami rosyjskimi, które oblegały twierdzę. A to dzięki temu, że stworzył wrażenie, że jest tu bardzo dużo wojska. Busse wyprowadzał swoje oddziały daleko aż pod Ełk i pod Grajewo. Dojeżdżał tam pociągami, samochodami, a nawet rowerami   co powodował, że Rosjanie, głównie jednostki z Armii Niemen odniosły wrażenie, że jest tu bardzo dużo wojska.

Posłuchaj rozmowy Agnieszki Lipczyńskiej z Janem Sektą.

00:00 / 00:00
00:00 / 00:00
00:00 / 00:00

Autor: D. Kucharzewska
Redakcja: A. Dybcio

Więcej w Twierdza Boyen, Bliższe spotkania
Piotr Waśniewski: Przez „Operację Boyen” chcemy pokazać, na czym polegał dramat I Wojny Światowej

Dziś Bliższe Spotkania ze studia wyjazdowego w Giżycku, a gościem Agnieszki Lipczyńskiej był Piotr Waśniewski, kierownik Twierdzy Boyen. Do niedzieli w Giżycku potrwa piknik historyczny -...

Zamknij
RadioOlsztynTV