Ppor. Henryk Wieliczko ps. Lufa patronem braniewskiego batalionu WOT
Podporucznik Henryk Wieliczko ps. Lufa, jeden z oficerów legendarnego majora „Łupaszki”, patronuje od dziś żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej z Braniewa. Przejęli oni także tradycje szwadronu, którym dowodził podporucznik „Lufa”.
Uroczystość odbyła się terenie jednostki, w której stacjonuje 43. Batalion Lekkiej Piechoty w Braniewie. Decyzję ministra obrony narodowej odczytał dowódca 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej pułkownik Jarosław Kowalski.
Na mocy decyzji ministra obrony narodowej 43. Batalion Lekkiej Piechoty w Braniewie, który wchodzi w skład struktury brygady z dumą przejął i z honorem kontynuuje dziedzictwo tradycji 4. Szwadronu 5. Wileńskiej Brygady AK oraz otrzymał imię podporucznika Henryka Wieliczki ps. „Lufa”.
W uroczystości wzięli udział m.in. wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk, którego zespół odnalazł i zidentyfikował szczątki straconego w 1949 roku podporucznika Lufy, oraz bratanek patrona 43. Batalionu, Jan Wieliczko.
– Przez wiele lat mieliśmy nadzieję, że mimo wszystko ocalał. Tak mówił o swoim stryju bratanek podporucznika Henryka Wieliczko.
Przypuszczenie, że zginął, było, bo rząd komunistyczny się do tego nie przyznawał. Zawsze jednak była nadzieja, że żyje – że jest na Syberii, że go wywieźli. Było 3 braci, tylko mój ojciec przeżył i dzięki temu ja i mój brat jesteśmy na tym świecie.
Urodzony w Londynie Jan reprezentował rodzinę podczas uroczystości w Braniewie. W rozmowie z Radiem Olsztyn Jan Wieliczko podkreślił też, że jest dumny z historii swojej ojczyzny i przemian, jakie nastąpiły w Polsce ostatnich dekadach.
Wiceprezes IPN mówił, że zabójcom por. Lufy mogło się wydawać, iż umieszczenie zwłok w nieznanym dole i zatarcie śladu po tym miejscu spowoduje, że społeczeństwo uzna, że komunistyczna propaganda miała rację.
I oto, po bardzo wielu latach, Polska upomniała się o swojego bohatera, upomniała się o jednego z najlepszych swoich oficerów, o człowieka, który swoją służbę dla Rzeczypospolitej rozpoczynał wieku 17 lat, a kiedy umierał nie miał nawet 23 lat
– przypomniał prof. Szwagrzyk.
Podkreślił, że Polska odnalazła zwłoki ppor. Wieliczki, zidentyfikowała i przywróciła naszej zbiorowej pamięci tę piękną postać.
Płk Jarosław Kowalski podkreślił, że jego żołnierze pamiętają o tradycjach i wiedzą, jaka była cena wolności i niepodległości. Jak mówił, ta formacja buduje swoją tożsamość wzorując się na etosie AK i wybitnych postaciach związanych z walką o niepodległą Polskę.
Piękne biografie oraz patriotyczne postawy stanowią dla współczesnych żołnierzy wzór do naśladowania
– zapewnił.
W Sali Tradycji batalionu udostępniono też wystawę upamiętniającą podporucznika Henryka Wieliczko, niedawno mianowanego pośmiertnie przez ministra obrony na stopień kapitana.
Autor: M. Sochacki/PAP
Redakcja: M. Rutynowski