Powstała aplikacja dla chorych na raka, która podpowiada, jak się leczyć
Mednavi to „narzędzie pierwszej potrzeby” dla ludzi, którzy dowiadują się, że mają raka. Pomaga skoordynować działania w celu podjęcia leczenia, a późnej prowadzi krok po kroku przez terapię i rehabilitację.
Aplikację można zainstalować w komputerze, tablecie i smartfonie. Na razie zostały opracowane ścieżki dla chorych na raka piersi, jelita grubego, prostaty, żołądka, trzustki, jajnika i mózgu. Ale aplikacja cały czas jest rozwijana – za kilka dni będzie już też zawierać ścieżkę dla chorych na nowotwór wątroby. Nieco później powstaną wersję pomagające w leczeniu czerniaka oraz raka płuc, nerki, trzonu i szyjki macicy.
Najkrócej rzecz ujmując, Mednavi łączy funkcję „Jak się leczyć” z „Gdzie się leczyć”. Chory może w niej sprawdzić schematy leczenia poszczególnych nowotworów, przeglądać profile prawie 600 szpitali i innych placówek oraz czytać porady ekspertów. Bez reklam i treści sponsorowanych, które mogłyby wpływać na obniżenie wiarygodności przekazu. Sama esencja.
Większość treści w Mednavi dostępna jest bezpłatnie. Jednak firma, która wypuściła aplikację, jest startupem, czyli innowacyjnym przedsiębiorstwem, poszukującym modelu biznesowego, w celu zapewnienia sobie zysków. Dlatego stworzyła też wersję Premium, której użytkownik może zadawać konkretne pytania. Kwartalny abonament kosztuje 99,90 zł, roczny:199,90 zł.
Aplikację wymyśliła Ina Dźwierzyńska. Zrobiła to w szpitalu, tuż po operacji guza mózgu. Nowotwór sprawił, że w ekspresowym tempie poznała problemy, z jakimi mierzą się pacjenci. Zobaczyła, ile czasu i jakiego zaangażowania wymaga zdobycie informacji o wszystkich metodach leczenia i miejscach, które je oferują (szczegóły opisuje na swoim blogu „Jestem In(n)a”). Gdy zachorowała, zrezygnowała z pracy w branży nieruchomości. Dziś zajmuje się rozwijaniem funkcjonalności aplikacji Mednavi i marketingiem.
Merytorycznie całość spina Kasia Staszak, współautorka i redaktorka książek o bieganiu, udarze, cukrzycy, chorobie Parkinsona i dobrych mikrobach. W rozmowie z PAP Life wraca do początków znajomości z Iną. „Trafiłyśmy na siebie, gdy prowadziłam dodatek „Tylko zdrowie” w „Gazecie Wyborczej”. Ina nie chciała się tylko wyleczyć. Chciała leczenia, które pozwoli jej zachować wysoką jakość życia. I to się udało. W Polsce, w ramach NFZ” – wspomina.
I dodaje, że w przekazach medialnych dominowały wtedy ponure newsy, które nie pozostawiały na naszej służbie zdrowia suchej nitki. Zgony na izbach przyjęć, awarie sprzętu. Wydawało się, że na skuteczne leczenie szansa jest niewielka.
A my wiedziałyśmy, że jest wręcz przeciwnie, że można się leczyć z bardzo dobrym skutkiem. Chciałyśmy to pokazać, a przy okazji pomóc ludziom jak najszybciej trafić do odpowiedniego miejsca” – mówi Staszak. Jak twierdzi, skrupulatne opracowanie ścieżek leczenia poszczególnych nowotworów jest w tym przypadku kluczowe. „Człowiekowi, u którego zdiagnozowano raka, na początku wydaje się, że teraz czeka go to samo, co wcześniej sąsiadkę czy kuzyna. Ale rak rakowi nierówny. I metoda leczenia go zależy od wielu czynników
– podkreśla Kasia Staszak.
Właśnie dlatego ich aplikacja ma tak zaawansowany system filtrów. Chodziło o to, by pozwalała nie tylko szybko znaleźć odpowiednie miejsce i metodę oraz przygotować chorego na to, co go czeka, ale także np. wyłowić najlepszą pielęgniarkę w Polsce. Wynalazek promuje akcja „#swiatdogorynogami”, w którą spontanicznie i nieodpłatnie zaangażowali się wpływowi aktorzy i celebryci, m.in. Krystyna Janda, Olivier Janiak i Natalia Siwiec.
Redakcja: pba/ gra/(PAP Life)