Olej lniany na wiosnę
Już za tydzień topimy Marzannę. Jest więc powód, by stopić parę kilogramów, które przykleiły nam się podczas zimy. Już za chwilę pojawią się w sklepach prawdziwe nowalijki, więc niech odtąd na naszych stołach królują sałatki. Oczywiście sałatka też może tuczyć, to zależy jakie dobierzemy do niej składniki i jakiego użyjemy sosu.
Lepiej jest więc robić sałatki na bazie sałaty i innych warzyw. A zamiast tłustych sosów majonezowych proponuję bardzo zdrowy olej lniany. Poleca go z całego serca znany Państwu mistrz kulinarny Wojciech Charewicz.
Olej lniany tłoczy się na zimno z nasion lnu, czyli z siemienia lnianego. Najważniejszą jego zaletę stanowi zawartość ok. 45% tłuszczu, w skład którego wchodzą przede wszystkim nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 oraz omega-6. Z pomocą kwasów jednonienasyconych w naszym ciele dochodzi do obniżenia poziomu „złego” cholesterolu LDL, przy jednoczesnym zwiększeniu wskaźnika „dobrego” cholesterolu HDL. Uznawany jest on przez badaczy za największego sojusznika w walce z miażdżycą. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe są także głównym budulcem błon wszystkich komórek naszego ciała. Mają też duże znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego, układu oddechowego, a także nerek i narządów rodnych.
I właśnie to wszystko zawiera olej lniany. Jest tylko jeden warunek – musi być świeży, najlepiej świeżo tłoczony. Warto więc nawiązać kontakt z producentem. Olej lniany można z powodzeniem zamrażać, wtedy mamy gwarancje, że się nie zepsuje i nie zgorzknieje.
Sos do sałatki: olej lniany, maggi, zioła prowansalskie, ocet balsamiczny lub jabłkowy, sok z cytryny i musztarda.
Do wysłuchania audycji zaprasza Dorota Grzymska
Fotorelacja: