Od czego zależy, czy pamiętamy swoje sny? Uczeni znaleźli odpowiedź
Marzenia senne dla Junga i Freuda stanowiły punkt wyjścia do analizy osobowości. Skąd się biorą i dlaczego zapamiętujemy tylko niektóre z nich? Specjaliści tłumaczą, że przyczyną mogą być nasze codzienne nawyki i higiena snu.
Podczas gdy jedni poświęcają im sporo uwagi, analizując każdy obraz, jaki pojawia się w ich głowie, gdy śpią, inni nie nadają snom dużego znaczenia. Niezależnie jednak od tego, czy mamy obsesję na punkcie interpretacji sennych marzeń, czy też po prostu nieco frapuje nas to, że od kilku nocy śni nam się własny pogrzeb, większość z nas przyzna, że podświadomość, którą sny odzwierciedlają, jest jednym z najbardziej tajemniczych obszarów ludzkiej psychiki.
Nie dziwi zatem, że uczeni wciąż starają się ją zgłębić. Wdzięcznym i chętnie analizowanym – nie tylko przez specjalistów, ale i przez nas samych – elementem podświadomości są właśnie sny. Bywają przyjemne i relaksujące, innym razem przerażająco realistyczne lub, dla odmiany, zupełnie pozbawione sensu. Zdarza się również, że nie pamiętamy żadnych ze śniących się nam obrazów. Czy oznacza to, że ich nie mamy? A może, że z jakiegoś powodu nasz mózg nie jest w stanie ich przyswoić?
Przyczyna braku marzeń sennych może kryć się w specyficznej fazie snu zwanej REM (z ang. rapid eye movement). To właśnie podczas tej stanowiącej około 25 proc. snu fazy, w której występują szybkie ruchy gałek ocznych, śnimy najintensywniej. Może ona wystąpić nawet kilka razy w ciągu nocy. Tore Nielsen, badacz snu na Uniwersytecie w Montrealu wyjaśnia, że duże znaczenie ma przebudzenie się w odpowiedniej fazie snu. Jeśli więc nasz budzik dzwoni w momencie, którego nie obejmuje jeden z cykli REM, prawdopodobnie nie zapamiętamy tego, co nam się śniło.
Innym powodem takiego stanu rzeczy może być nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych. „Jeśli rozproszysz się natychmiast po przebudzeniu, na przykład podczas rozmowy telefonicznej lub słuchając radia, może to wymazać twoje senne marzenia” – wyjaśnia ekspert w rozmowie z „Huffington Post”. I dodaje, że zarówno niemożność zapamiętania snów, jak i uporczywie śniące się koszmary, mogą być sygnałem, że należy popracować nad zwiększeniem jakości snu. „Przyczyna leży w niewysypianiu się. Kiedy ograniczasz długość snu, często poświęcana jest poranna faza REM, a to wtedy zwykle mamy najdłuższe, najbardziej intensywne sny” – zauważa.
Faza snu wpływa również na to, czy pamiętamy pełne sny czy też losowo wygenerowane przez mózg fragmenty. Często zdarza się, że w pamięci utkwią nam bardzo realistyczne sny, które wydają się przedłużeniem naszego codziennego życia. Innym razem śnią nam się niepowiązane ze sobą zlepki wydarzeń. Andrew Varga, neurobiolog i lekarz pracujący w Mount Sinai Integrative Sleep Center twierdzi, że różne rodzaje marzeń sennych mogą występować podczas różnych faz snu.
Większość snów opartych na rozbudowanej fabule występuje podczas fazy REM. Podczas pozostałych etapów snu również pojawiają się w naszej głowie obrazy i fantazje. Choć przez długi czas uważano, że sny występują tylko w fazie REM, niedawno zostało to przez uczonych zakwestionowane
– tłumaczy Varga.
Interesującą kwestią pozostaje też świadomy sen, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że śnimy. Może to wskazywać na większą aktywność mózgu. „Osoby, które śnią w sposób świadomy, wykazują zwiększoną funkcjonalną łączność między przednią korą przedczołową oraz skroniowo-ciemieniowymi obszarami asocjacyjnymi mózgu” – objaśnia ekspert.
Według uczonych marzenia senne to bardzo skomplikowana kwestia. Aby w pełni je zrozumieć, świat nauki musiałby dysponować większą wiedzą. Na razie nie pozostaje nic innego, jak zadbać o to, by się wysypiać i móc cieszyć się sennymi projekcjami. Intrygującą i nieco dziwaczną częścią naszej podświadomości.
Źródło: PAP Life
Autor: iwo/ moc