NIK podał raport dotyczący służby zdrowia w Polsce
Na Warmii i Mazurach najdłużej – 845 dni – czeka się na miejsce na oddziale chirurgii naczyniowej – wynika z najnowszego raportu NIK na temat służby zdrowia w Polsce.
Pocieszające jest to, że na wizytę u endokrynologia czeka w woj. warmińsko-mazurskim ponad 3 tys. pacjentów. A to ponad 600 mniej niż rok wcześniej. Najkrócej czekają pacjenci na Podkarpaciu – jedynie 8 dni.
Z kolei na operację zaćmy w 2017 roku czekało się 693 dni. W przypadkach pilnych w grudniu 2017 roku na zabieg czekały tylko 73 osoby. Pacjenci na operację jeżdżą na przykład do Ostrołęki, gdzie czas oczekiwania jest dużo krótszy.
Zmniejszył się czas oczekiwania na zabieg stawu biodrowego. W grudniu 2016 wynosił 491 dni, rok później – 352 dni.
Podobnie jest z operacją stawu kolanowego. Średni czas oczekiwania wynosił ostatnio 509 dni. W tej dziedzinie, na tle innych województw, nie wypadamy źle.
Na Warmii i Mazurach brakuje młodych lekarzy. Na 10 tysięcy pacjentów przypadało w 2017 roku 1,8 lekarza. Dziurę pokoleniową wypełniają lekarze emeryci.
Według raportu wydatki na ochronę zdrowia w Polsce stanowiły w 2017 roku 6,6 proc. PKB. To znacznie mniej nie tylko od zachodnich państw europejskich (Niemcy 11,3 proc. czy Francja 11,5 proc.), ale nawet od naszych sąsiadów Czechów i Słowaków (po 7,1 proc.).
Autor: A.Socha
Redakcja: Ł.Węglewski