Aktualności, Aplikacja mobilna
Najważniejsze wydarzenia 2023 roku w Polsce
Wybory parlamentarne, obce rakiety na terenie Polski, Pandora Gate, sukcesy polskich sportowców – tym żyliśmy w kraju. Podsumowanie 2023 roku przygotowali Marek Lewiński i Andrzej Piedziewicz
Wybory parlamentarne
Rok 2023 przyniósł zmianę władzy w Polsce. 15 października odbyły się wybory parlamentarne. To, co zaskoczyło chyba najbardziej, to bardzo wysoka frekwencja – wyniosła ponad 74 procent. Z powyborczych sondaży wynika, że największy wzrost zainteresowania pójściem do urn był wśród osób młodych – między 18. a 29. rokiem życia. W tej grupie – w porównaniu z poprzednimi wyborami – frekwencja zwiększyła się z niecałych 50 do prawie 70 procent.
Wybory poprzedziła kampania. Nie brakowało rozdawania rządowych pieniędzy na różnego rodzaju inwestycje, ważnymi punktami okazały się też marsze zorganizowane w Warszawie przez ówczesną opozycję.
Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, ale straciło władzę. Przejęła ją koalicja partii dotychczas opozycyjnych. W miesiącach poprzedzających wybory widać było zmiany poparcia tych grupowań. Były momenty, gdy obawiano się o losy Trzeciej Drogi, czyli PSL-u i Polski 2050 Szymona Hołowni, idących do wyborów jako koalicja.W ich przypadku próg wyborczy był wyższy. To skłoniło lidera PO do namawiania aby głosować na PSL i Hołownię. Ostatecznie Trzecia Droga do Sejmu weszła z wysokim poparciem.
Wyniki wyborów do Sejmu wyglądają następująco: PiS – 35 procent, PO – niecałe 31 procent, Trzecia Droga – ponad 14 procent, Nowa Lewica – niecałe 9 procent i Konfederacja – nieco ponad 7 procent. Prezes PiS Jarosław Kaczyński twierdził, że jego ugrupowanie zdecydowanie wygrało.
Ze zwycięstwa cieszył się też lider PO Donald Tusk.
Triumfowali liderzy Trzeciej Drogi – prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty też mówił o dobrym wyniku swojej formacji.
Tylko Sławomir Mentzen z Konfederacji w czasie wieczoru wyborczego przyznawał, że nie udało się utrzymać poparcia, które w połowie roku Konfederacji pokazywały sondaże.
Znów zadziałał Pakt senacki, zawarty przez Platformę Obywatelską, Lewicę, PSL i Polskę 2050. Pakt zebrał w izbie wyższej parlamentu 66 miejsc, PiS zostały 34.
PO, Trzecia Droga i Nowa Lewica od początku zapowiadały, że będą chciały tworzyć koalicję rządową. Ich wynik przełożył się na 248 sejmowych mandatów, ale zmiana władzy nie była szybka.
Misję tworzenia nowego rządu prezydent najpierw powierzył Mateuszowi Morawieckiemu, bo PiS formalnie uzyskało najwyższy wyborczy wynik. Wiadomo było, że rząd nie uzyska wotum zaufania, ale mimo to działał, a premier twierdził, że szuka poparcia. Nie znalazł, przegrał głosowanie o wotum zaufania. To dało możliwość wskazania nowego kandydata na szefa rządu – wskazania już przez Sejm, a nie prezydenta. Tym kandydatem – jak wcześniej zapowiadano – był lider PO Donald Tusk i również zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami on wotum zaufania uzyskał.
Koalicyjny rząd powołano 13 grudnia, czyli prawie 2 miesiące po wyborach. W składzie Rady Ministrów znaleźli się także politycy z naszego regionu – poseł PO Jacek Protas został wiceministrem funduszy i polityki regionalnej, a posłowie Marcin Kulasek z Nowej Lewicy i Zbigniew Ziejewski z PSL-u – wiceministrami aktywów państwowych.
Granica z Białorusią
Rok 2023 to wciąż niestabilna sytuacja na granicy z Białorusią. Największe natężenie ataków nielegalnych migrantów zwiezionych przez białoruski reżim miało miejsce w roku 2021. Rok później sytuacja się uspokoiła, ale 2023 to znów większa aktywność po tamtej stronie. O ile w 2022 było niecałe 16 tysięcy prób nielegalnego przejścia na terytorium Polski, to w minionym roku ta liczba wzrosła do 26 tysięcy.
– Najwięcej przypadków zanotowano wiosną i latem – powiedziała rzecznik komendy głównej straży kapitan Straży Granicznej Anna Michalska.
A. Michalska cz. 1
Pograniczników cały czas wspomaga wojsko i policja. Wybudowano zaporę oraz zainstalowano system czujników ruchu i kamer. Nie zawsze chroni to przed atakami na polską Straż Graniczną.
Część migrantów przedostaje się do Polski i składa wnioski o azyl – jak podaje komenda główna straży, do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców trafiło ponad tysiąc osób.
To nie jedyna droga, którą próbują dostać się do Polski nielegalni migranci. Aktywny jest też szlak przez Litwę. Zorganizowane siatki przestępcze wynajmują kurierów, którzy z Łotwy i właśnie Litwy wiozą swoich „klientów” przez Polskę do Niemiec. Część wpada w Polsce. Na Litwę odesłano w ubiegłym roku kilkuset nielegalnych migrantów. Część – dopiero w Niemczech. Tamtejsze służby odesłały nam około tysiąca osób.
Niestety interes się kręci. Z informacji naszych służb granicznych wynika, że za przerzucenie jednego nielegalnego migranta z kraju jego pochodzenia przez Białoruś i Polskę do Niemiec organizacje przestępcze biorą około 10 tysięcy euro lub podobną kwotę w dolarach. Ale takich przestępców też udaje się łapać. W ubiegłym roku w okolicach granicy z Białorusią zatrzymano 700 organizatorów i pomocników nielegalnego przekraczania granicy.
Obce rakiety na terytorium Polski
W kwietniu ubiegłego roku w lesie niedaleko wsi Zamość koło Bydgoszczy została odnaleziona rosyjska rakieta Ch-55, która spadła na terytorium Polski w grudniu 2022 roku. Był to jeden z wielu pocisków wystrzelonych przez Rosję w ramach agresywnej kampanii przeciwko Ukrainie. Na rakietę natknął się klient pobliskiego pensjonatu. Zaniepokojony mężczyzna zawiadomił służby.
Pierwsza hipoteza zakłada, że rakieta spadła na Polskę przez przypadek, spowodowany usterką techniczną. Według tej wersji, w rakiecie zepsuł się system nawigacyjny i nie trafiła ona w cel, lecz przeleciała nad terytorium Białorusi i Polski, zanim spadła na ziemię. Nie było w niej materiału wybuchowego, a głowica była zbudowana z betonu, aby dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą. Ta hipoteza nie wyjaśnia jednak, dlaczego rakieta nie została wykryta i zestrzelona przez polską obronę powietrzną, ani dlaczego nie została odnaleziona przez służby przez ponad 4 miesiące.
Druga hipoteza zakłada, że rakieta była celowo wymierzona w Bydgoszcz, gdzie znajdują się strategiczne obiekty wojskowe i cywilne. Według tej wersji, rakieta była częścią rosyjskiej próby zastraszenia Polski i NATO, lub próbą zniszczenia ważnych instalacji, takich jak Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2, gdzie serwisowane są myśliwce F-16 i MIG-29, lub fabryka Nitrochem, która produkuje trotyl, granaty i pociski.
Tę hipotezę uwiarygadnia fakt, że rakieta spadła w niewielkiej odległości od tych obiektów. Wciąż nie wyjaśnia jednak, dlaczego rakieta nie została wykryta i zestrzelona przez polską obronę powietrzną. Piotr Ćwik, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, nie dostrzegał uchybień proceduralnych.
Z kolei ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył, że o obiekcie, który spadł pod Bydgoszczą, nie wiedział i za taki stan rzeczy obwinił generała Tomasza Piotrowskiego. Błaszczak zażądał dymisji Piotrowskiego, a ten – w maju – wydał video oświadczenie, w którym zwrócił się do Polaków z apelem.
To działo się wiosną zeszłego roku. Jednak 29 grudnia dotarła do nas kolejna niepokojąca wiadomość. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że na polskim niebie, od strony granicy z Ukrainą, pojawił się „niezidentyfikowany obiekt powietrzny”.
Pandora Gate
Pandora Gate to skandal, który wstrząsnął polskim internetem. Afera wybuchła na początku października, po tym, jak znany twórca internetowy Sylwester Wardęga opublikował na swoim kanale YouTube film zatytułowany „Mroczna tajemnica Stuu i youtuberów: Pandora gate (Boxdel, Dubiel, Fagata)”.
W materiale Wardęga ujawnił, że Stuu, czyli Stuart B., jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, który nagle zniknął z sieci w 2020 roku, miał kontaktować się z nieletnimi fankami, proponować im spotkania i wysyłać wiadomości o charakterze seksualnym. Ponadto Sylwester Wardęga oskarżył Stuu i jego kolegów z Teamu X – Kruszwila i Kamerzystę – o wykorzystywanie nieświadomych dziewczyn będących pod wpływem alkoholu.
Sylwester Wardęga cytuje fragmenty korespondencji, do której dotarł. To wiadomości obrzydliwe, których nie będziemy przytaczać.
Film Wardęgi wywołał ogromne poruszenie w polskim Internecie i mediach. Sprawą zainteresowały się służby, a ówczesny premier Mateusz Morawiecki zapowiedział stanowcze i szybkie działania wobec pedofilii i zwyrodnialców. Był październik, kampania wyborcza trwała w najlepsze. Pojawiło się dużo zapewnień o szybkim działaniu.
Finalnie Stuu trafił do aresztu. To decyzja sądu w Wielkiej Brytanii, gdzie youtuber przebywa. Polska prokuratura chce ekstradycji oskarżonego. W październiku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił o konieczności przeprowadzenia szerokiego śledztwa.
Wiele osób z branży internetowej i show-biznesu wyraziło swoje oburzenie i potępienie zachowań Stuu i jego wspólników. Niektórzy z nich, jak Boxdel, Dubiel czy Fagata, zostali również oskarżeni o współudział lub milczenie w sprawie Pandora Gate.
Pandora Gate to prawdopodobnie największy skandal w historii polskiego internetu, który ujawnił mroczną stronę świata influencerów i youtuberów. Sprawa ta pokazała, jak ważna jest ochrona dzieci i młodzieży w sieci, a także jak łatwo można zostać ofiarą manipulacji i wykorzystania przez osoby, które cieszą się popularnością i zaufaniem.
Sukcesy polskich sportowców
To był fantastyczny sezon dla polskich siatkarzy. Wygrali wszystko, co było do wygrania: Ligę Narodów, mistrzostwa Europy i turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Szczególną satysfakcję dał im tryumf w Rzymie, gdzie w finale Mistrzostw Europy rozbili Włochów 3:0, rewanżując się za porażkę w meczu o złoty medal podczas Mistrzostw Świata 2022 w Katowicach.
Atakujący Łukasz Kaczmarek tak ocenił to spotkanie
Także polskie drużyny klubowe zdominowały siatkarską Ligę Mistrzów. Po raz pierwszy w finale najbardziej prestiżowych rozgrywek spotkały się dwie ekipy z Polski. Trzeci raz z rzędu trofeum zdobyli siatkarze Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle, wygrywając w Turynie z Jastrzębskim Węglem.
Wiele powodów do radości w minionym roku dała nam także Iga Świątek. 22-letnia zawodniczka z Raszyna wygrała 6 turniejów WTA, w tym wielkoszlemowy French Open w Paryżu, kończąc drugi rok z rzędu na pierwszym miejscu w światowym rankingu tenisistek. Prowadzenie straciła we wrześniu na rzecz Białorusinki Aryny Sabalenki, ale odzyskała je kilka tygodni później.
Iga Świątek gra w tenisa od ukończenia 15. roku życia.
Tymczasem kibice piłkarskiej reprezentacji Polski o minionym roku woleliby chyba jak najszybciej zapomnieć.
Autorzy: A. Piedziewicz/M. Lewiński
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy/M. Rutynowski