Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Młody Wallander

Fot. Fotolia.com

Wszyscy miłośnicy skandynawskich powieści i seriali kryminalnych aż podskoczyli z wrażenia, gdy dowiedzieli się, że komisarz Kurt Wallander po latach przerwy wraca na ekrany telewizorów w nowym serialu zatytułowanym po prostu „Młody Wallander”.

Słowo wprowadzenia, przypomnienia – Kurt Wallander to policjant rodem z Malmö (Szwecja), bohater kilku znakomitych powieści Henninga Mankella, jestem absolutnym fanem tego, niestety już nieżyjącego pisarza. Powieści Mankella były wielokrotnie przenoszone na mały ekran przez Szwedów, Anglików – znakomity serial z Kennethem Branaghem i były to zazwyczaj solidne telewizyjne propozycje, dla miłośników gatunku. Tym razem mamy do czynienia z prahistorią Wallandera. Jeszcze nie komisarz policji kryminalnej, ale już policjant po Akademii Policyjnej, jeszcze młodzieniec, jeszcze idealista, dociekliwy, unikający kłamstw, bez skrywanych tajemnic i słabo poukładanego życia osobistego. Wallandera zagrał, chyba nawet brawurowo Adam Palsson – zapewne znany Państwu z serialu „Moscow Noir”, to młody szwedzki aktor o niezłym już dorobku aktorskim. Serial jak wspomniałem opowiada o początkach kariery Wallandera o jego życiu, miłostkach i przybliża nam osobowość komisarza, sporo wyjaśnia i ułatwia zrozumienie postaci i późniejszych jego wyborów. W serialu pojawiają się osoby, które w powieściach odgrywały istotną rolę w życiu komisarza. Jak skonstruowano serial? Rzecz przeniesiono w czasie, bo mamy do czynienia z teraźniejszością, smartfonami, imigrantami, problemami rasowymi i politycznymi, charakterystycznymi dla dzisiejszej Szwecji, chodzi o wzrost znaczenia skrajnej prawicy w tym kraju.W serialu mówi się po angielsku, główne role grają Anglicy, na całe szczęście historia rozgrywa się w Malmö zagranym przez Malmö.

Serial zrealizowała jedna z popularniejszych platform streamingowych, więc poszli jak widać trochę na łatwiznę i skróty. Ogląda się to nieźle, bez znużenia i zmuszania się do obcowania z kolejnymi odcinkami, to dobra telewizyjna robota, jakich ostatnio jest sporo na rynku. Nie twierdzę, że jest to porywająca opowieść, ale całość obejrzałem w ciągu weekendu i wcale nie żałowałem poświęconego serialowi czasu. Proszę Państwa, każdy szanujący się miłośnik kryminalnych opowieści powinien zapoznać się z początkami kariery Kurta Wallandera, a zapewniam Państwa, że nie było łatwo, było i groźnie i niebezpiecznie i mogło skończyć się przedwcześnie. Tak sobie oglądam te nowe seriale kryminalne wyprodukowane pod różnymi szerokościami geograficznymi i powoli dochodzę do wniosku, że ta formuła już się powoli wyczerpuje, to jeszcze nie koniec, jeszcze parę sezonów różnych produkcji powstanie, ale taki typowy serial kryminalny przeżywa kryzys. Po prostu zbyt wiele ich powstało i chyba przejadły się, ale „Młodego Wallandera” można zobaczyć.

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
Nowa karetka trafiła do szpitala w Ełku

Nowa karetka warta ponad 530 tysięcy złotych została przekazana szpitalowi w Ełku. Zakup samochodu z pełnym wyposażeniem medycznym był możliwy dzięki rezerwie wojewody warmińsko-mazurskiego na walkę...

Zamknij
RadioOlsztynTV