Marcin Kazimierczuk: Mamy dużo gospodarstw, które zajmują się hodowlą ryb karpiowatych i pstrągów
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpoczęła przyjmowanie wniosków od właścicieli gospodarstw rybackich zainteresowanych rozszerzeniem działalności. O tym, a także o rozwoju turystyki wędkarskiej opowiadał w Porannych Pytaniach dr Marcin Kazimierczuk, wicedyrektor olsztyńskiego oddziału ARiMR.
dr Marcin Kazimierczuk: Zazwyczaj Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kojarzy się przede wszystkim z rolnictwem i pomocą rolnikom. Trzeba jednak podkreślić, że oprócz wsparcia rolnictwa, agencja zajmuje się także rybactwem i rybołówstwem. Prowadzimy dwa nabory z dwóch działań: pierwszy to zwiększenie wartości dodanej produktów rybactwa, a drugi – dywersyfikacja dochodów w gospodarstwach akwakultury.
Andrzej Piedziewicz: Jeśli chodzi o zróżnicowanie dochodów, piszecie w założeniach projektów, że gospodarstwa rybackie mogłyby rozwijać turystykę wędkarską, na przykład dostać pieniądze na budowę domków dla wędkarzy.
dr Marcin Kazimierczuk: Tak, podstawowa działalność gospodarstwa rybackiego, to jest chów i hodowla ryb. Pomoc przeznaczona jest dla gospodarstw, które produkują karpia, pstrąga lub inne gatunki ryb. chodzi nam o to, aby zwiększyć konkurencyjność i rentowność tych gospodarstw. Agencja daje możliwość dofinansowania inwestycji, która oprócz działalności podstawowej, będzie mogła pomóc w rozwijaniu działalności uzupełniającej, na przykład wędkarstwa.
Dofinansowanie może dotyczyć dostosowania stawu do standardu łowiska specjalnego. Można wtedy takie łowisko przeznaczyć na działalność wędkarską. Turysta zwiedzający nasz region będzie mógł rozwijać swoje wędkarskie pasje. Jeżeli będzie chciał zostać na dłuższy okres, to będzie mógł na przykład wypocząć lub przenocować w domkach rodzinnych. Baza turystyczna zwiększy rentowność i konkurencyjność gospodarstw rybackich w naszym regionie.
Andrzej Piedziewicz: Podobno wędkarze, którzy jadą nad jezioro, a nie nad stawy hodowlane narzekają, że ciężej jest złowić ryby. Możliwość łowienia na stawach może zatem zachęcić potencjalnych wędkarzy, aby przyjeżdżają na Warmię i Mazury.
dr Marcin Kazimierczuk: Prawdopodobieństwo złowienia dużej ryby jest większe w przypadku wędkowania na stawach hodowlanych. Zachęca to do tego, aby gospodarstwa rybackie mogły rozszerzyć swoje oferty, nie tylko jeśli chodzi o produkcję ryb, ale także o usługi uzupełniające, które są dodatkowym dochodem.
Andrzej Piedziewicz: To jest jeden z projektów, które będą finansowane przez ARiMR. Drugi konkurs, to jest zwiększanie tak zwanej wartości dodanej w gospodarstwach rybackich. Upraszczając, jest to modernizacja samego procesu produkcji lub poprawienie produktu, który wytwarzają gospodarstwa rybackie.
dr Marcin Kazimierczuk: Podstawowym produktem gospodarstwa rybackiego jest ryba. Aby ten produkt wprowadzić na rynek i zwiększyć jego atrakcyjność, należy go przetworzyć. Wartość dodana oznacza dodanie do tego produktu elementu, który do bardziej uatrakcyjni. Jeżeli gospodarstwo rybackie sprzedawało tylko ryby, to dzięki temu działaniu będą mogli zainwestować w stworzenie na przykład zakładu przetwórczego. Spowoduje to, że ryba stanie się lepszym towarem i źródłem wyższych dochodów. Jednocześnie przysłuży się dla rozwoju gospodarstw rybackich.
Również w tym działaniu można starać się refundację poniesionych kosztów związanych z punktem sprzedaży ryb. Chodzi o sprzedaż bezpośrednią, która jest zarówno w rolnictwie, jak i w rybactwie – obecnie jest ona bardzo mocno promowana. Wszystkim zależy, aby towar pochodzący od producenta był jak najświeższy, żebyśmy my jako konsumenci mieli pewność, że ryba zakupiona bezpośrednio u producenta posiada odpowiednie walory smakowe i jest to produkt świeży – słowem, produkt wysokiej jakości.
Andrzej Piedziewicz: Ile gospodarstw rybackich działa na Warmii i Mazurach?
dr Marcin Kazimierczuk: W naszym regionie jest ich kilkadziesiąt. Województwo warmińsko – mazurskie wiedzie prym w rybactwie. Jeżeli mówimy o tym sektorze, to oczywiście rybołówstwo na przykład morskie, jest najlepiej rozwinięte w województwie pomorskim i zachodniopomorskie. My mamy dużo gospodarstw, które zajmują się hodowlą ryb karpiowatych i pstrągów, jesteśmy silnym ośrodkiem rybackim, jeśli chodzi o całą Polskę.
Andrzej Piedziewicz: Czy tego typu gospodarstwa potrzebują wsparcia unijnych pieniędzy?
dr Marcin Kazimierczuk: Jak najbardziej. Tak jak rolnicy potrzebują środków, aby produkować swoje produkty, tak samo jest z rybakami. Aby produkt był lepszej jakości, te dofinansowania są niezbędne. Musimy wspierać sektor rybactwa, jeżeli chcemy liczyć na dobrą rybę na polskich stołach.
Andrzej Piedziewicz: Już niedługo zmieni się system wsparcia rolnictwa w Polsce. Od 1 września zacznie działać Krajowy Ośrodek Wspierania Rolnictwa, który zastąpi Agencję Rynku Rolnego i Agencję Nieruchomości Rolnych. ARiMR, który Pan reprezentuje, przejmie niektóre zadania realizowane przez ARR. Jakie są to zadania, o czym powinni wiedzieć rolnicy?
dr Marcin Kazimierczuk: Z dniem 1 września Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa stanie się jedyną agencja płatniczą w Polsce. Będzie to też jedna z największych agencji płatniczych w Europie. Przejmujemy działania Agencji Rynku Rolnego, które dotyczą kwestii funduszy unijnych. Z ARR do ARiMR-u przechodzi na przykład pakiet Hogana, który ma wspierać producentów mleka. Będziemy pomagać także producentom owoców i warzyw, jeśli chodzi o embargo. Do naszych obowiązków dojdzie także zajmowanie się dopłatami do materiału siewnego.
Andrzej Piedziewicz: Wraz z tymi zmianami przejmujecie też część dotychczasowych pracowników Agencji Rynku Rolnego. Czy to oznacza, że rolnicy po wsparcie będą musieli przyjść pod nowy adres?
dr Marcin Kazimierczuk: Tak. To będzie nowy adres, jeśli chodzi o oddział regionalny, to znajduje się on na ulicy Św. Wojciecha w Olsztynie. Oddziały powiatowe znajdują się w każdych powiatowych miastach. Jednym z celów tych zmian było stworzenie instytucji, która lepiej będzie trafiała do rolników. ARR nie posiadała biur powiatowych, natomiast ARiMR takie biura posiada. I na przykład wnioski o dopłaty do materiału siewnego od 2018 będzie można składać właśnie w biurach powiatowych, a nie jak do tej pory, w mieście wojewódzkim.
Andrzej Piedziewicz: Dziękuję bardzo za rozmowę.
Posłuchaj całej rozmowy Andrzeja Piedziewicza z dr Marcinem Kazimierczukiem.
Autor: A. Dybcio