Leśnicy biją na alarm. Kornik drukarz niszczy świerki na niespotykaną skalę

Leśnicy ostrzegają, że krajobraz Warmii i Mazur może wkrótce ulec znacznym zmianom. Kornik drukarz atakuje świerki z taką intensywnością, że w niektórych regionach drzew tych może wkrótce zabraknąć.

Z powodu groźnych szkodników drewna za 10 lat może nie być świerków — alarmują leśnicy. Warmia i Mazury, podobnie jak cała Polska, zmagają się z kornikiem drukarzem. Jak przekazał rzecznik Lasów Państwowych w Olsztynie, Adam Pietrzak, w północno-wschodniej części kraju problem jest szczególnie dotkliwy. Najsilniej zaatakowane są lasy Nadleśnictwa Wipsowo i Nadleśnictwa Mrągowo.

Jeżeli obecny trend się utrzyma, w rejonie Mrągowa świerki mogą praktycznie zniknąć z krajobrazu w ciągu najbliższej dekady, a to może mieć długofalowe skutki dla gospodarki leśnej, krajobrazu, retencji wody i bioróżnorodności

— podkreślił.

Z tego powodu leśnicy prowadzą wycinkę zaatakowanych drzew i sadzą bardziej odporne na suszę gatunki, przede wszystkim sosnę oraz drzewa liściaste. Rozszerzają również monitoring zagrożeń. W najbardziej narażonych nadleśnictwach przeprowadzane będą dodatkowe analizy, a problem zostanie przeanalizowany podczas prac nad nowymi Planami Urządzania Lasu.

Przyczyną zagrożenia dla świerkowych lasów jest — zdaniem leśników — przede wszystkim zmieniający się klimat. Powtarzające się okresy suszy, które osłabiają drzewa oraz wyższe temperatury wydłużające sezon rozrodczy kornika. Szanse owadów zwiększają także silne wiatry i burze, łamiące drzewa w lesie. Szacuje się, że owady wyległe na jednym drzewie mogą w ciągu roku przyczynić się do zniszczenia nawet kilkuset kolejnych.

Kornik drukarz swoją nazwę zawdzięcza temu, że jego larwy drążą w drzewie korytarze, które przypominają misterny, jakby wydrukowany, wzór. Korniki zaczynają żerowanie wiosną. Same mogą przemieszczać się na odległość 500 metrów jednorazowo, ale niesione przez wiatr są w stanie pokonać do 8 kilometrów. Korniki składają larwy w świerkach, jednorazowo wylega się 400 młodych. Szacuje się, że owady wyległe na jednym drzewie w ciągu roku przyczyniają się do zniszczenia kilkuset drzew.

Autor: PAP
Redakcja: B. Świerkowska/Chromy