Aktualności, Aplikacja mobilna, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Region, Ostróda
Jedzenie w szpitalach może szkodzić pacjentom. NIK sprawdził także placówki w regionie
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła jakość jedzenia w szpitalach. Okazało się, że chorzy dostają za mało warzyw i owoców, a za dużo tłustych potraw. Podobnie jest na Warmii i Mazurach, gdzie poddano inspekcji wybrane jednostki służby zdrowia.
Szpitalna kuchnia nie tylko nie pomaga pacjentom w powrocie do zdrowia, ale może wręcz zaszkodzić.
Niedobory składników odżywczych, mogących spowodować uszczerbek na zdrowiu pacjentów – odwapnienie czy zaburzenia w funkcjonowaniu nerek. Niedoborom tym towarzyszyła nadpodaż witaminy A, która w nadmiarze może być toksyczna
– alarmuje prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Izba sprawdziła też wybrane szpitale na Warmii i Mazurach. – Na podstawie kontroli w 3 szpitalach powiatowych – w Morągu, Kętrzynie i Lidzbarku Warmińskim – stwierdziliśmy, że ta opinia się potwierdza: z jakością żywienia nie jest najlepiej – przyznaje Andrzej Zyśk, dyrektor delegatury NIK w Olsztynie. Najmniej uwag było do szpitala w Morągu, który ma własną kuchnię i nie korzysta z kateringu.
NIK skorzystała z pomocy Inspekcji Handlowej. Inspekcja sprawdziła szpitale, które nie mają własnej kuchni – i tam właśnie było najgorzej. – Zamiast masła – mix tłuszczów, zamiast sera – produkt seropodobny. Są niedociągnięcia także dotyczące kaloryczności. Katering szpitalny wypada gorzej, niż np. sprawdzany przez nas katering zamawiany przez szkoły i przedszkola – zwraca uwagę Krzysztof Wojciechowski, Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej.
Według raportu NIK, to wszystko efekt niedoborów finansowych. Szpitale nie dostają specjalnej puli pieniędzy na jedzenie, a tylko na leczenie, więc na posiłki zostaje niewiele. Jak pokazuje raport Najwyższej Izby Kontroli, za produkty spożywcze dla jednego pacjenta płacą od 4 do najwyżej 8 złotych dziennie.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Podbielska