Jan Józef Kasprzyk: działacze opozycji komunistycznej są tak samo ważni jak kombatanci
Nie byłoby ruchu Solidarności gdyby nie polskie państwo podziemne – mówił w Porannych Pytaniach Polskiego Radia Olsztyn szef urzędu ds. kombatantów i osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Jego zdaniem, pokolenie powojennych bojowników o niepodległość lat 60., 70. i 80. czerpało siłę z pokolenia żołnierzy polskiego państwa podziemnego. Od ubiegłego roku w Polsce funkcjonuje ustawa o działaczach opozycji komunistycznej i osobach represjonowanych z powodów politycznych. Teraz w parlamencie trwa jej nowelizacja.
Gość Porannych Pytań zachęcał działaczy opozycji antykomunistycznej, aby zgłaszali się do Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych o wydanie dokumentów potwierdzających uczestnictwo danej osoby w walce o niepodległość w latach powojennych. – Ustawa ta daje realne wsparcie i pomoc działaczom opozycji, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej – dodał. – Działacze opozycji komunistycznej są tak samo ważni jak kombatanci walczący z bronią w ręku – podsumował Jan Józef Kasprzyk. Jego zdaniem, najwyższy czas nazwać bohaterów – bohaterami, a zdrajców – zdrajcami.
W przekonaniu wiceministra Kasprzyka, o tym, że tradycja niepodległościowa jest żywa i nie ginie świadczą cztery pokolenia Polaków zgromadzone przy pomniku Armii Krajowej w Olsztynie podczas obchodów 77. rocznicy powołania Służby Zwycięstwu Polski. Gość Polskiego Radia Olsztyn podkreślał, że od żołnierzy walczących o niepodległość, w czasie II wojny światowej i już po niej, musimy przejmować wartości niepodległościowe, które im wpajało pokolenie żołnierzy Legionów Polskich, wojny polsko-bolszewickiej, czy uczestników powstań narodowych.
Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego z Janem Józefem Kasprzykiem
(bsc)