Jak ustrzec się przed cichym zabójcą? Wszystko o tlenku węgla w Bliższych Spotkaniach
Tlenek węgla, potocznie nazywanym czadem jest silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym gazem. Od rozpoczęcia sezonu grzewczego w regionie odnotowano 2 ofiary śmiertelne i 37 osób z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafiło do szpitala.
Jak się bronić przed cichym zabójcą? Dziś w Bliższych Spotkaniach gośćmi byli m.in. strażacy i ratownicy. Mówili o tym, jak zachować się w sytuacji zagrożenia życia i jak pomóc poszkodowanej osobie.
Młodszy Brygadier Sławomir Filipowicz z Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie był gościem Izabeli Malewskiej i Krzysztofa Kaszubskiego.
I. Malewska: Mamy śmiertelne przypadki na Warmii i Mazurach jeśli chodzi o czad?
S. Filipowicz: Tak. Okres zimowy zawsze jest tym momentem, gdzie niestety spotykamy się z przypadkami ofiar śmiertelnych, zatrutych tlenkiem węgla. Co roku staramy się dużo mówić na temat zagrożeń jakie niesie za sobą tlenek węgla, ale niestety wciąż dochodzi do tragedii. Niedawno w Elblągu śmiertelnie zatruł się 46 letni mężczyzna. To dowodzi, że musimy jeszcze więcej mówić, uświadamiać o konieczności prewencji. Ważne jest, aby zidentyfikować cichego zabójcę jeszcze w momencie, kiedy stężenie tlenku węgla nie jest groźne dla organizmu człowieka.
Badania przeprowadzone przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dowodzą, że nie mamy do końca dużo wiedzy na temat, czym jest tlenek węgla. 41 % ankietowanych twierdzi, że tlenek węgla można zidentyfikować po zapachu.
Posłuchaj rozmowy ze Sławomirem Filipowiczem
Młodszy brygadier Daniel Olesiński był kolejnym gościem Bliższych Spotkań.
I. Malewska: Co to jest tlenek węgla?
D. Olesiński: Jest to gaz bezwonny, ale i bezbarwny, niewidzialny. Można powiedzieć idealny zabójca. Naszymi zmysłami nie jesteśmy w stanie go w żaden sposób zidentyfikować.
K. Kaszubski: Tylko czujnik tlenku węgla jest w stanie nas ostrzec przed czadem. Czy minimalne stężenie jest już dla nas niebezpieczne?
D. Olesiński: To minimalne stężenie może być poważne w skutkach na dłuższej przestrzeni czasowej. Natomiast urządzenie identyfikujące tlenek węgla na niskim poziomie sprawia, że możemy podjąć działania zapobiegawcze. Jest to idealny czas, żeby otworzyć okna i znaleźć źródło zagrożenia.
I. Malewska: Tlenek węgla jest to gaz, który swój ciężar ma zbliżony do powietrza. Znakomicie się miesza?
D. Olesiński: Tak. Można powiedzieć, że on równomiernie rozprzestrzenia się w pomieszczeniu ze względu na bardzo zbliżoną gęstość i ciężar właściwy do ciężaru właściwego powietrza.
I. Malewska: Mało kto wie, że jest to gaz wybuchowy.
D. Olesiński: Tak. Numer zagrożenia dla tlenku węgla to 263, który możemy spotkać na samochodzie przewożącym np. sprężony tlenek węgla – opisuje nam czad jako gaz w pierwszej kolejności trujący, a w drugiej kolejności jako palny, wybuchowy. To drugie trudno uzyskać w warunkach domowego spalania, czy nawet w warunkach pożarowych.
Posłuchaj rozmowy z Danielem Olesińskim
Starszy sekcyjny Krzysztof Maczulski – Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego Służby był kolejnym gościem Izabeli Malewskiej i Krzysztofa Kaszubskiego.
I. Malewska: Co się dzieje z naszym organizmem, kiedy nawdychamy się tlenku węgla. Jakie są pierwsze objawy, które powinny nas zaniepokoić?
K. Maczulski: Tlenek węgla jest jednym z najbardziej niebezpiecznych gazów, z którym mamy do czynienia. Tak naprawdę pierwsze objawy są objawami, które mogą się przydarzyć się każdemu i bardzo rzadko je kojarzymy właśnie z zatruciem tlenkiem węgla, bo są mało odczuwalne. Będą to jakieś małe bóle głowy, osłabienie, zmniejszenie chęci działania, senność. Taka ogólna niechęć. Zwykle wiążemy to z przesileniem zimowym i bardzo często te pierwsze objawy lekceważymy. Niestety im więcej tlenku węgla będzie przyjmowane przez nasz organizm, to objawy będą narastały coraz szybciej.
I. Malewska: Co się dzieje z naszym organizmem, kiedy stężenie tlenku rośnie?
K. Maczulski: Będą to już bardzo silne zawroty głowy łącznie z zaburzeniem równowagi, upadki z uderzeniem głową o ziemię z utratą przytomności i wymioty. Kiedy już dojdzie do upadku na ziemię, kiedy dojdzie do zaśnięcia poszkodowanego, to jest on wyłącznie skazany na pomoc osób trzecich. Pamiętajmy o tym, że zarówno osoby starsze jak i dzieci zdecydowanie gorzej będą znosiły zatrucie tlenkiem węgla. U nich te objawy będą narastały szybciej.
I. Malewska: Co zrobić w takiej sytuacji?
K. Maczulski: Jeżeli wchodzimy do pomieszczenia i widzimy śniętą osobę, postarajmy się jak najszybciej ustalić przyczynę. Jeżeli nie ma możliwości przeniesienia osoby poszkodowanej do innego pomieszczenia jak najszerzej otwieramy okna i drzwi, żeby zrobić przeciąg, aby pomieszczenie było maksymalnie wentylowane. Oczywiście jak najszybciej wezwać karetkę pogotowia czy straż pożarną.
Posłuchaj rozmowy z Krzysztofem Maczulskim
O przepisach przeciwpożarowych i o tym co robić, żeby było bezpiecznie mówił kapitan Krzysztof Kurowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie oraz młodszy kapitan Piotr Pisarski z Komendy Wojewódzkiej.
Posłuchaj rozmowy
O edukacji społeczeństwa na temat bezpieczeństwa Kapitan Rafał Melnyk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Posłuchaj rozmowy z Rafałem Melnykiem
Kapitan Melnyk prosi również o wsparcie dla chorego na nowotwór złośliwy kolegi strażaka ze Szczytna, młodszego aspiranta 32-letniego Karola Wojciechowskiego.
Więcej informacji na stronie internetowej : www.kwpsp.olsztyn.pl, gdzie można znaleźć informacje o Karolu Wojciechowskim oraz link do strony fundacji, która zbiera pieniądze na jego leczenie.
Redakcja: D. Kucharzewska/ A. Podbielska