Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 18 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

35 lat po kradzieży. Bezcenna ikona wraca do Muzeum Warmii i Mazur

Fot. Muzeum Warmii i Mazur

Na olsztyński zamek kapituły warmińskiej wróciła skradziona 35 lat temu z tego miejsca ikona – Mandylion. Dotąd ze zrabowanych przed laty 29 ikon do Muzeum Warmii i Mazur powróciły dwie. Obie znajdowały się w prywatnych kolekcjach w Niemczech.

Odzyskana ikona przedstawia tzw. Nierukotwornyj obraz Chrystusa – wizerunek Zbawiciela ukazany na białej chuście, rozpiętej za dwa rogi. Obiekt powstał najprawdopodobniej na terenie Rosji, pod koniec XVII lub na przełomie XVIII i XIX wieku. Ikona została namalowana techniką tempery jajecznej na desce, a jej wymiary to 54 na 47 cm

– poinformowało Muzeum Warmii i Mazur. Ikona ta, podobnie jak 29 innych, została ukradziona w grudniu 1990 roku z olsztyńskiego zamku.

Kradzież 29 ikon to jedna z najbardziej zagadkowych i do dziś niewyjaśnionych spraw kryminalnych, do jakich doszło w Olsztynie po przemianach ustrojowych w 1989 roku.

Początek lat 90., czyli pierwsze lata transformacji w Polsce, to czas, gdy z polskich muzeów wciąż ginęło wiele cennych obiektów. Standardy zabezpieczania zbiorów w muzeach były wówczas zupełnie inne niż obecnie słynne „plomby” z plasteliny w kapslu. Kolekcji muzealnych jeszcze powszechnie nie digitalizowano, a internet dopiero raczkował. Współpraca służb polskich i zagranicznych, zwłaszcza zachodnioeuropejskich, zaczynała się kształtować po ponad 40 latach zamrożenia. Złodzieje dzieł sztuki doskonale o tym wszystkim wiedzieli i nie próżnowali

– napisała o realiach tamtego okresu ekspertka z Departamentu Restytucji Dóbr Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Ewa Witkowska w piśmie „Cenne, bezcenne, utracone” wydanego w ubiegłym roku.

Ofiarą takich właśnie realiów padła wystawa prezentowana w 1990 roku w jednej z gotyckich sal na olsztyńskim zamku kapituły warmińskiej. Prezentowano na niej 87 ikon ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur. Wiele obiektów było niezwykle cennych. Ponieważ na początku grudnia w innej części zamku, barokowej, zmieniano wystawę, prezentację ikon zamknięto, salę oplombowano, a klucz do niej zaniesiono na portiernię. Do sali nikt nie wchodził od 3 do 7 grudnia 1990 roku.

Gdy pracownica muzeum 7 grudnia zdjęła plombę i weszła na wystawę, zobaczyła, że 29 ikon zniknęło. Okno w sali, gdzie w XVI wieku mieszkał Mikołaj Kopernik było wybite, choć znajduje się ono 10 metrów nad ziemią, a siatka zabezpieczająca je – przepiłowana.

Mimo że na miejscu sprawcy zostawili latarkę elektryczną, śrubokręt oraz pończochę z wyciętymi otworami na oczy i usta śledczy sprawców nie wykryli i sprawę z tego powodu umorzyli w 1991 roku.

W wyniku przesłuchania świadków ustalono, że około godziny 22 w nocy 5 grudnia 1990 roku chłopiec przebywający na spacerze z psem w pobliżu zamku widział samochód osobowy marki Opel Kadet koloru jasnego, do którego dwaj mężczyźni ładowali noszone od strony zamku, wypełnione worki. Kiedy mężczyźni zauważyli obserwującego ich chłopca, odjechali w pośpiechu

– tak opisała ustalenia śledztwa Witkowska.

Wszystkie skradzione w 1990 roku ikony zarejestrowano w krajowym wykazie zabytków skradzionych i wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem, prowadzonym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN).

Po 30 latach na rynek „wypłynęła” pierwsza ze skradzionych w Olsztynie ikon przedstawiająca Archanioła Michała. Ikona miała srebrną ramę ozdobiona emalią i drogimi klejnotami. Witkowska w swej publikacji przyznała, że pracownik resortu kultury rozpoznał tę ikonę na dostępnej online ekspozycji w Muzeum Ikon w Recklinghausen.

Jak się okazało, w 2019 roku kolekcjoner dzieł sztuki, dr Reiner Zerlin, podarował miastu Recklinghausen w Niemczech swoją kolekcję składającą się z blisko 250 obiektów

– napisała ekspertka resortu i podała, że pracownicy olsztyńskiego muzeum zweryfikowali tożsamość ikony „wykorzystując w tym celu posiadane dokumenty oraz materiał fotograficzny”.

Niemieckie muzeum zgodziło się oddać ikonę Archanioła Michała.

Był to pierwszy w historii Unii Europejskiej zwrot skradzionego dzieła sztuki na podstawie przepisów Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady, przy którym wykorzystano system IMI. Zwrot był możliwy dzięki ścisłej współpracy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Muzeum Warmii i Mazur oraz ze stroną niemiecką

– podsumowała Witkowska. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem w 2021 roku ikona wróciła na olsztyński zamek.

System IMI to system wymiany informacji na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej.

Gdy pierwsza z ikon wracała na kapitulny olsztyński zamek, pracownicy ówczesnego Wydziału ds. Restytucji Dóbr Kultury MKiDN byli już na tropie kolejnej ukradzionej z Olsztyna ikony. Pracownik ministerstwa wytropił ją w udostępnionym online katalogu zakończonej aukcji ikon rosyjskich i greckich w Düsseldorfie. Była to ikona „Trzy Marie u grobu”.

Ponownie wykorzystując system IMI, polski resort kultury zwrócił się w sprawie ikony do Ministerstwa Kultury i Nauki Nadrenii Północnej-Westfalii. W odpowiedzi strona niemiecka potwierdziła, że jest to ikona poszukiwana przez Polskę

– podała Witkowska. Po zweryfikowaniu tożsamości ikona ta, która prawdopodobnie była pierwotnie częścią ikonostasu, w Wielki Piątek 15 kwietnia 2022 roku wróciła do Olsztyna.

Wiceminister kultury Maciej Wróbel przekazał olsztyńskiemu muzeum Mandylion. Ikonę tę pracownicy ministerstwa kultury wytropili w katalogu aukcji w Düsseldorfie.

„Sprzedaż obiektu została wstrzymana” – pisała Witkowska, która przyznała, że kolejna ze skradzionych z Olsztyna ikon, najcenniejsza „Ikona Pięciu Świętych Wojowników” może się znajdować na terenie Federacji Rosyjskiej.

Niestety, w obecnej sytuacji nie ma możliwości, aby trop ten zweryfikować. Wojna, którą Rosja prowadzi w Ukrainie, zamknęła drzwi do jakichkolwiek rozmów, a Federacja Rosyjska od wielu lat nie reaguje na żadne wnioski restytucyjne kierowane przez stronę polską

– napisała Witkowska.

W branżowym piśmie „Cenne, bezcenne, utracone” Witkowska poinformowała także, że w grudniu 2022 roku w ofercie jednego z domów aukcyjnych w Berlinie pojawiła się ikona „Narodzenie Matki Boskiej”, która także mogła być skradziona w Olsztynie. Być może została przemalowana i wyretuszowana. Jak się okazało, zanim trafiła do Berlina, ikona została sprzedana w 2021 roku w Düsseldorfie. Oględziny ikony przeprowadzone w berlińskim domu aukcyjnym przez przedstawicieli polskiego resortu kultury oraz Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie potwierdziły, że mamy do czynienia z kolejnym obiektem pochodzącym z kradzieży w 1990 roku.

Posłuchaj wypowiedzi

00:00 / 00:00

00:00 / 00:00

Fot. Muzeum Warmii i Mazur

Fot. Muzeum Warmii i Mazur

Fot. Muzeum Warmii i Mazur

Autor: R. Lesiński/PAP
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy/P. Jaguszewski

Więcej w muzeum, kradzież, zamek, Niemcy, ikony, kapituła warmińska, dzieła sztuki, kradzież ikon
Policja ostrzega przed złodziejami i oszustów w czasie przedświątecznych zakupów

Przedświąteczna gorączka zakupów w pełni. Ostatnie dni przed Wielkanocą to czas, kiedy sporo osób kupuje produkty w tradycyjnych sklepach i na rynku. To także okres żniw...

Zamknij
RadioOlsztynTV