Gazeta zauważa, że Iskandery zostaną w najbliższym czasie rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim na stałe. Według dziennika władze rosyjskie zapowiadały taki krok od 2007 roku, jednak „do tej pory najnowsze operacyjno-taktyczne zestawy rakietowe przerzucane były w ten region jedynie czasowo”.
Rzeczniczka NATO Oana Lungescu w komentarzu dla „Kommiersanta” podkreśliła, że wszelkie rozmieszczenie w pobliżu granic Sojuszu rakiet, które mogą przenosić głowice jądrowe nie będzie sprzyjać zmniejszeniu napięcia” w relacjach z Rosją. Dodała, że NATO ma nadzieję, iż Rosja w duchu przejrzystości przedstawi więcej informacji na ten temat.
Źródło zbliżone do sztabu generalnego Rosji poinformowało, iż w nowe zestawy, w miejsce obecnie wykorzystywanych zestawów Toczka-U, zostanie przezbrojona brygada rakietowa stacjonująca w Czerniachowsku. Zanim Iskandery wejdą do służby, załogi 152. brygady mają uczyć się ich obsługi w centrum szkoleniowym wojsk rakietowych w obwodzie astrachańskim. Później odbędą się ćwiczenia taktyczne, a następnie personel brygady przemieści się transportem kolejowym do miejsca stałej dyslokacji.
Iskandery (w kodzie NATO – SS-26 Stone) to lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej. W wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg 380-500 kilometrów. Testowany jest również system Iskander-K, uzbrojony w pociski manewrujące o zasięgu ponad 500 km. Iskandery mogą przenosić ładunki nuklearne.
Na początku października zeszłego roku media estońskie podały wiadomość o przeniesieniu tego typu rakiet do obwodu kaliningradzkiego. Rosyjski resort obrony oświadczył wówczas, że rozmieszczenie Iskanderów w obwodzie kaliningradzkim to część rutynowych manewrów.
Autor: B.Gajlewska (za PAP)
Redakcja: Ł.Węglewski